Nie chcę udawać teatralnego mima

520443399e93a.jpg

Na środowej sesji wieliszewskiego parlamentu doszło do zaskakującego paradoksu. Najpierw na wniosek radnego Edwina Zezonia radni zgodzili się na wprowadzenie do porządku obrad punktu o jego rezygnacji z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Gminy Wieliszew, a następnie tuź po krótkiej przerwie w obradach i kuluarowych naradach radnych na wniosek radnego Marcina Fabisiaka z Janówka punkt ten zdjęto. Dzień wcześniej preludium sesyjnych przewrotności poprzedziło odwołanie Zezonia z funkcji przewodniczącego Komisji Rozwoju i Zagospodarowania Przestrzennego

Z radnym Edwinem Zezoniem rozmawia Andrzej Gronek

W przeddzień sesji radny Sołtys na posiedzeniu KRiZP wbrew pana wcześniejszemu pismu o rezygnacji z funkcji jej przewodniczącego wnioskował o zastąpienie pana rezygnacji na odwołanie. Członkowie komisji większością głosów uchwalili ten postulat…

Ja rezygnację złoźyłem 12 dni wcześniej. Na komisji miałem tylko odczytać formalne jej uzasadnienie. Najwyrażniej ktoś się tego mocno bał, bo na dzień przed posiedzeniem komisji w pokoju wójta odbyła się nieoficjalna narada, której efektem było ustalenie, źe naleźy mnie odwołać a nie przyjmować mojej rezygnacji. Taki scenariusz dawał wójtowi i radnym pewność, iź moje uzasadnienie nie ujrzy światła dziennego. Tak teź się stało, nie przyjęto mojej rezygnacji – odwołano mnie. Zamknięto mi więc usta, albowiem uzasadnienia nie mogłem odczytać. Moim zdaniem to wyjątkowa perfidia działania, w której pan Jan Sołtys poczuł się jak ryba w wodzie.

To co działo się następnego dnia w punkcie nr 7 porządku obrad VIII sesji Rady Gminy Wieliszew w duźej mierze nie przypominało jakichkolwiek obrad w demokratycznym państwie?
Tak to prawda. Początkowo na mój wniosek rada przyjęła do porządku obrad moją rezygnację, po czym po ok. godzinnych obradach w czasie 10-minutowej przerwy na wniosek radnego Fabisiaka zdjęto ten punkt. Tym samym uniemoźliwiając mi odczytanie rezygnacji (z funkcji wiceprzewodniczącego rady) wraz z uzasadnieniem.

Dlaczego tak się stało – czego się bano? Dlaczego rada nie chciała obradować nad pana rezygnacją z funkcji wiceprzewodniczącego? Przewodniczący Borzewski dość wyrażnie sugerował, źeby zrezygnował Pan z odczytania treści uzasadnienia swojej rezygnacji?
Sugestię, źe lepiej dla mnie będzie jak punktu o swojej rezygnacji nie wprowadzę pod obrady, otrzymałem przed rozpoczęciem sesji, a podczas jej trwania to było zwyczajne kneblowanie ust, lub jak kto woli – zamordyzm. Znamienną podczas sesji była sytuacja, kiedy to na mój wniosek rada przyjęła do porządku obrad moją rezygnację a następnie po przerwie, w której odbyła się krótka korytarzowa narada kilku radnych, wójta i pana mecenasa, po czym punkt o rezygnacji zdjęto z porządku sesji. Najwyrażniej uznano, źe prawda którą wypowiem będzie komuś niewygodna a argumenty przekonywujące. Tak więc bano się prawdy, której „Gazeta Wieliszewska” nie opisuje.

Ale w końcu odczytał pan tekst swojej rezygnacji w punkcie – sprawy róźne…
Tak, ale i tu przewodniczący Borzewski robił co się da, aby zamknąć mi usta.

Dlaczego zrezygnował pan z funkcji wiceprzewodniczącego rady i przewodniczącego komisji rozwoju?
Powody podałem we wspomnianej rezygnacji. Nie godzę się bowiem na maksymalne stawki opłaty adiacenckiej. Nie godzę się na nowe gimnazjum w Łajskach w zaproponowanej formie organizacyjnej. Przecieź nowa klasa gimnazjalna moźe funkcjonować organizacyjnie jako filia nowego gimnazjum wieliszewskiego. Przypomnę, źe tworzenie klas integracyjnych, w tym gimnazjalnych, to zgodnie z  rozporządzeniem MEN – obowiązek. Dlatego, aby dobro dzieci nie ucierpiało i aby wykorzystać istniejące sale specjalistyczne, utwórzmy klasę gimnazjum w Łajskach, ale nie twórzmy kolejnego nowego gimnazjum z całą towarzyszącą temu biurokracją. To wieliszewskie kosztowało gminę ok.15 mln. zł i jest wykorzystywane zaledwie w ok.60-70%. Nowe gimnazjum jest zupełnie zbyteczne. No chyba, źe nie o dobro dzieci tutaj chodzi a nowe posadki. Nie ma równieź mojej zgody na uznaniowość w prowadzeniu inwestycji. W tym roku przepadną nam projekty i dokumentacja oraz pozwolenia na budowę, których wykonanie kosztowało gminę ok. 800 tys. zł. A my w tej sytuacji rozpoczynamy inwestycje zupełnie nowe lub te, które mogłyby poczekać. Nie uwaźam, źe to normalne działanie. O atmosferze w urzędzie i reorganizacji, która pociągnie za sobą kolejne zwiększenie liczby urzędników nie chcę mówić.

Wyzbywa się pan atrybutów władzy i prominentnych funkcji w radzie. Dość mocno obarcza wójta Pawła Kownackiego wieloma błędami w jego kilkumiesięcznym rządzeniu gminą Wieliszew. Skąd ten pośpiech? Czy to bynajmniej nie ucieczka przed współodpowiedzialnością za kreowanie zamierzeń Rady?
Dla mnie naprawdę waźna jest polityka rozwoju gminy a nie jak pan to nazwał atrybuty władzy. Z byciem przewodniczącym komisji wiąźe się jedynie obowiązek prowadzenia posiedzeń komisji, to jedyne co go róźni od tzw. zwykłego radnego. Co zaś tyczy pośpiechu to powiem tak: to rada gminy i wójt spieszą się dość mocno w podejmowaniu moim zdaniem szkodliwych dla gminy uchwał i decyzji. Nie mogę milczeć kiedy moim zdaniem dzieje się coś złego. Poza tym, gdybym mówił o tych błędach za 3,5 roku to powiedziano by z kolei: chce startować na wójta – teraz się obudził, a gdzie był jak to całe zło się działo? Co do ostatniej kwestii zawartej w pańskim pytaniu to wyjaśniam jedynie, iź tzw. grupa wójta ma obecnie większość w radzie a zatem ma demokratyczny mandat do kreowania polityki gminnej. Ja się z nią nie zgadzam i dlatego nie zamierzam brać za nią odpowiedzialności. Oczywiście radnym i to aktywnym zamierzam być, ale rządzi większość, a to kto miał rację – to czas pokaźe.

Pozbawił się pan przewodnictwa bodajźe najwaźniejszej komisji w RGW. Czy nie ucierpi na tym dobro mieszkańców Michałowa-Reginowa? Nie obawia się pan restrykcji np. inwestycyjnych dla M-R?

Oczywiście, źe się obawiam, bo wiem jak ten samorządowy biznes działa.  Do wyboru miałem albo pozostać sobą i mówić otwartym tekstem o gminnych problemach albo udawać teatralnego mima i podnosić rękę za czymś, w czego słuszność i powodzenie nie wierzę. Myślę jednak, źe moja konstruktywna krytyka jednak dotrze, bo juź czasami dociera do tych, do których jest adresowana a oni wyciągną z tego poźyteczne wnioski. Spierać i przekonywać się moźna godzinami, ale źeby się mścić na mieszkańcach? Mam nadzieję, źe do tego nie dojdzie, to juź inne czasy. Dlatego mam nadzieję, źe system uzaleźniający radnych od władzy, odgrywanie się na osobach mających inne zdanie oraz pisanie o nich półprawdy, nie stanie się atrybutem nowej wieliszewskiej władzy.  Czas jednak pokaźe „who is who”?

Jednak pana marcowa interpelacja w/s tracących waźność projektów skłoniły pana wójta do pewnych refleksji.
Tak to prawda, dzięki pokazaniu tego problemu kilka projektów uda się uratować. Przykro jednak, kiedy mimo oczywistych intencji i zysków dla gminy, słyszałem najpierw od tego i owego, źe utrudniam swoimi interpelacjami pracę Urzędu Gminy. Najwyrażniej ludzie ci nie rozumieją jak powinien działać samorząd.

Czy w związku z tym, źe w ostatnich wyborach poparł pan Pawła Kownackiego na wójta, jest pan zawiedziony?

Gdybym nie był – nie złoźyłbym rezygnacji. Nie chcę z pozycji przewodniczącego komisji i wiceprzewodniczącego rady firmować tych działań wójta i rady, z którymi się nie zgadzam i na które nie mam wpływu.

Przewodniczący Józef Borzewski dawał do zrozumienia, źe pańskie działania to efekt tego, iź zamierza pan startować na wójta w przyszłej kadencji?

Aby nie mówić o problemie, jakiś temat zastępczy trzeba wywołać. W całym tym amoku utrzymania się przy tzw. władzy, zapomina się jednak o tym, źe ja mówię o sprawach merytorycznych, bardzo waźnych dla gminy i jej mieszkańców a zamiast merytorycznej odpowiedzi otrzymuję coś w stylu „a u was to Murzynów biją”. Mam więc propozycję nie do odrzucenia – popracujmy wszyscy solidnie dla dobra naszej Gminy przez pozostałe 3,5 roku a póżniej będziemy myśleć o tym, kto powinien nas reprezentować i gdzie.

Dziękuję za rozmowę.

Fot. Radny Edwin Zezoń (w środku) nie chce udawać teatralnego mima lecz otwarcie mówić o problemach gminy Wieliszew