Nieporęt. Kort niezgody w Michałowie-Grabinie. Konflikt od ponad 10 lat

kort-tenisowy

Od 2008 roku toczy się konflikt wokół kortu tenisowego w Michałowie-Grabinie. Urząd postanowił pójść na kompromis i wyłączył sporną działkę z opracowania miejscowego planu zagospodarowania.

 

W 2006 roku Pan Krzysztof Żychowicz postanowił o wybudowaniu kortu tenisowego w pobliżu swojego domu przy ul. Kwiatowej w Michałowie-Grabinie. Pozyskał na ten cel dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Społecznego, dołożył od siebie i tak powstał pierwszy w gminie profesjonalny kort do tenisa ziemnego. Z wynajmu obiektu korzystało około 30 osób, a dzięki dotacjom z urzędu gminy, przez dwa lata odbywała się tam wakacyjna akcja dla dzieci „Lato na korcie tenisowym”. Niezadaszony kort mógł działać tylko w sprzyjających warunkach atmosferycznych, dlatego Pan Krzysztof chciał rozwinąć działalność i zbudować dwie hale tenisowe. W tym samym czasie na okolicznych działkach rozpoczął się boom budowlany.

 

 

PIERWSZE PROBLEMY

W 2008 roku sąsiedzi, a jednocześnie rodzina Pana Krzysztofa, wraz z wójtem gminy Nieporęt złożyli wniosek do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o zbadanie zgodności inwestycji z planem zagospodarowania. Kolejne instancje wydawały wyroki niekorzystne dla Pana Krzysztofa, przychylając się do zarzutów niezgodności z planem zagospodarowania, a także wykazując samowolkę w budowie już nie kortu, a obiektu sportowego z zapleczem. Wszystko wskazywało na to, że kort będzie musiał być rozebrany. Sprawa oparła się o NSA, który uchylił niekorzystny dla inwestora wyrok. Ostatecznie w 2011 roku sądowa batalia zakończyła się wydaniem Panu Krzysztofowi wytycznych w sprawie przesunięcia ogrodzenia kortu oraz zdjęcia oświetlenia. Przez kolejne lata kort był wykorzystywany wyłącznie prywatnie.

ZMIANY W PLANIE

Sprawa wróciła jak bumerang przy okazji projektu miejscowego planu zagospodarowania dla Michałowa-Grabiny. Działka z kortem, która do tej pory mogła pełnić funkcję wyłącznie mieszkaniową z nieuciążliwymi usługami, została przekształcona w działkę usługową z możliwością funkcji mieszkaniowej. Właściciele domów, leżących w bezpośredniej bliskości kortu, zdecydowanie zaprotestowali. „Każdy z nas, podejmując decyzję o kupnie działki, chciał żyć w ciszy i spokoju. Dlatego wybraliśmy tereny z oznaczeniem wyłącznie budownictwa mieszkaniowego. Nie chcemy mieszkać wśród do końca niesprecyzowanych usług. Dziś kort, jutro może to być tor dla gokartów” – mówi Pani Marzena. Uwagi mieszkańców zostały rozpatrzone pozytywnie i projekt planu zagospodarowania został zmieniony. Nie spotkało się to z aprobatą Pana Krzysztofa, który złożył odwołanie wraz z listą 48 podpisów, popierających istnienie kortu tenisowego w Michałowie-Grabinie. „Jedyne, co chciałbym zrobić, to estetyczne, wkomponowane w otoczenie zadaszenie kortu, co pozwoliłoby mi na prowadzenie działalności, a jednocześnie wyeliminowało uciążliwości dla sąsiadów” – tłumaczy Pan Krzysztof. Sąsiedzi nie dają temu wiary, skarżąc się na hałasy, dobiegające z kortu podczas gry. Zadaszenie obiektu oznacza dla nich dodatkowo obawę przed pojawieniem się głośnych agregatów i usług towarzyszących. Przeznaczenie działki na usługi w bezpośrednim sąsiedztwie ich domów otwiera także nowe możliwości inwestycji. „Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia z funkcjonowaniem kortu, obawiamy się całkowitej komercjalizacji tego terenu. Oznaczenie U/M to całkowita dowolność prowadzonej działalności, nie tylko usług sportowych” – swoich obaw nie kryje Pan Arkadiusz. „Zgadzam się z tezą, że nasze otoczenie się zmienia i wraz z rosnącym zapotrzebowaniem pojawi się coraz więcej usług. Z chęcią przywitamy krawca, szewca, fryzjera, hydraulika czy elektryka. Takich właśnie usług, które będą zaspokajały potrzeby mieszkańców, oczekujemy. Usługi te nie wymagają zmiany przeznaczenia terenu i mogą być realizowane wśród zabudowy mieszkaniowej” – podsumowuje konflikt Pan Marek, a fanów tenisa namawia do korzystania z gminnego kortu tenisowego przy szkole w Nieporęcie.

MIĘDZY MŁOTEM A KOWADŁEM

Obie strony do swoich racji próbowały przekonać wójta i radnych gminy Nieporęt. Ostatecznie, nie widząc możliwości porozumienia między stronami, postawiono na kompromisowe rozwiązanie i utrzymanie status quo działki z kortem tenisowym. Podczas lutowej sesji Rady Gminy Nieporęt wyłączono sporną działkę z aktualnego opracowania. Oznacza to, że będzie na niej obowiązywał miejscowy plan ogólny zagospodarowania z 2006 r., dopuszczający na spornej działce lokalizowanie budynków nieuciążliwych usług towarzyszących.