Fala pożarów w powiecie. Paliły się trawy, lasy, a nawet garnek i „toi toi”

posta-apokaliptyczny-krajobraz_30

Straż pożarna w trakcie akcji w Sikorach (lipiec 2015r.) (fot. GP/kg)

W miniony weekend (3-5 lipca) strażakom robota wręcz paliła się w rękach. Oprócz ogromnego pożaru 50 ha łąk, na inne akcje gaśnicze w powiecie wyjeżdżali oni przeszło 20 razy.

Ponad 20 interwencji

W ciągu ostatnich upalnych 3 dni, od piątku (3 lipca) do niedzieli (5 lipca), oprócz walki z żywiołem rozpętanym na  łąkach od Krubina po Sikory (przeczytasz TUTAJ), strażacy gasili też szereg innych pożarów, do których doszło w całym legionowskim powiecie. Najczęściej paliły się trawy, krzewy i lasy. Nie zabrakło jednak fałszywych alarmów pożarowych i akcji gaśniczych ukierunkowanych na ogień buchający z przenośnych toalet, kontenerów na śmieci, czy też z przydomowych ognisk i z pozostawionych na gazie garnków z potrawami…

Spłonęło 4 ha traw w Bożej Woli

Nie licząc pożaru blisko 50 ha łąk w gminie Wieliszew, w miniony weekend (3-5 lipca) strażaków alarmowano o jeszcze 17 innych pożarach traw i lasów, z czego 2 zgłoszenia okazały się fałszywe, a wywołane zostały ogromnym zadymieniem towarzyszącym wspomnianemu powyżej pożarowi w gminie Wieliszew. Łącznie, te pozostałe weekendowe pożary objęły prawie 4,5 ha powiatowych traw i lasów. Z największym żywiołem i najdłużej, bo przez grubo ponad 7 godzin w sobotę (4 lipca), 9 legionowskich zastępów strażackich walczyło z pożarem 4 ha traw w Bożej Woli w gminie Jabłonna.

Paliły się śmieci, trawy i lasy

Oprócz tego do pożarów traw i poszycia leśnego na łącznej powierzchni przeszło 2,3 tys. m² doszło także na terenie innych legionowskich gmin. W gminie Wieliszew, strażacy walczyli z ogniem, 2-krotnie, bo w piątek (3 lipca) i w sobotę (4 lipca) przy ulicy 600-lecia w Wieliszewie, przy ulicy Nowodworskiej w Łajskach i w Michałowie-Reginowie, przy ulicach Promykowej i Nasielskiej w Komornicy oraz w Olszewnicy Starej. W gminie Nieporęt z kolei w sobotę wieczorem (4 lipca) zapalił się las rosnący w ośrodku wypoczynkowym przy ulicy Wojska Polskiego w Białobrzegach, zaś kilka godzin wcześniej śmieci w stojącym przy ulicy Zegrzyńskiej w Nieporęcie kontenerze.

Pożary garnka i „toi toi-a”

Tymczasem tylko w samym Legionowie strażacy podjęli aż 8 interwencji. Większość z nich dotyczyła pożarów legionowskich traw, krzaków i poszycia leśnego. Do najprawdopodobniej samozaprószenia się ognia doszło w rejonach ulic Zakopiańskiej, Ignacego Paderewskiego, Alei Legionów i Mieczysława Smereka. Oprócz tego strażacy gasili jeszcze 3 inne legionowskie pożary. W piątek nad ranem (3 lipca) wezwano ich do jednego z mieszkań znajdujących się na 6. piętrze bloku przy ulicy Hubala, w celu jak się potem okazało, ugaszenia ognia buchającego z pozostawionego na gazie garnka. Z kolei w sobotę wieczorem (4 lipca) strażacy gasili ogień wydobywający się z przenośnej toalety „toi toi”, stojącej zazwyczaj przy ulicy Królowej Jadwigi, zaś w niedzielę wieczorem (5 lipca) wezwano ich do zadymienia wyczuwalnego w rejonach ulicy Bolesława Chrobrego. Tuż po ich przybyciu, okazało się jednak, że unoszący się w powietrzu dym, pochodzi z ogniska rozpalonego na jednej ze znajdujących się przy tej ulicy posesji.