Poczta Polska chce dostać spisy wyborców. Co zrobią legionowskie samorządy?

poczta-legionowo

Poczta przy Jagiellońskiej w Legionowie, fot. GP/ms (archiwum)

Niepodpisane maile, często trafiające w skrzynkach odbiorczych do spamu – w taki sposób Poczta Polska S.A. poprosiła większość legionowskich samorządów o dane wrażliwe takie jak m. in. adresy i numery PESEL osób ze spisów wyborców. Wiadomości o tej treści nie odebrano jedynie w gminie Jabłonna. Pozostałym samorządowcom, którzy odebrali takie komunikaty, pocztowcy dali 2 dni na wykonanie tych poleceń.

Ustawa dotycząca wyborów korespondencyjnych, w organizacji których ma pomóc Poczta Polska S.A., wciąż jest procedowana w senacie, co oznacza, że zawarte w niej przepisy nie są prawem obowiązującym w Polsce. Tymczasem Poczta Polska S. A. rozesłała już do poszczególnych samorządów maile z prośbą o przekazanie spisów wyborców, dając im dwa dni na wykonanie tego zadania. Wiadomości takie trafiły w ostatnim czasie do skrzynek odbiorczych większości legionowskich samorządów. Nie otrzymała ich jednie gmina Jabłonna. Czy gminy Wieliszew, Nieporęt i Serock oraz miasto Legionowo zareagują na te wiadomości i czy wykonają zawarte w nich polecenia? Odpowiedzi szukajcie poniżej.

 

 

 

Nie mamy podstaw prawnych!

Jako pierwszy do maila od Poczty Polskiej S.A. odniósł się wójt gminy Wieliszew, Paweł Kownacki.

Szanowni Państwo, wpływają do mnie od mieszkańców pytania dotyczące wyborów prezydenckich w 2020r., a zwłaszcza udostępnienia spisów wyborców Poczcie Polskiej celem przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. W tej chwili występuję do wnioskodawcy o wskazanie mi podstawy prawnej umożliwiającej legalnie takie działanie. Zgodnie z opiniami prawników obecnie obowiązujące przepisy nie dają mi takiej możliwości, a znane są mi konsekwencje przekazywania danych osobowych bez wyraźnej legitymacji – wczoraj (23 kwietnia) poinformował na Facebooku wójt gminy Wieliszew. Póki co wieliszewski magistrat nie odebrał żadnej innej wiadomości ze wskazaną podstawą prawną zobowiązującą urzędników do przekazania Poczcie Polskiej S.A danych wrażliwych wyborców z tej gminy.

Podobne prośby o przekazanie spisów wyborców wpłynęły do magistratów nieporęckiego i serockiego.

23 kwietnia do Urzędu Gminy w Nieporęcie wpłynął wniosek/e-mail Poczty Polskiej o przekazanie danych ze spisu wyborców. We wniosku powołano się na art. 99 ustawy z dnia 16 kwietnia 2020r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 oraz decyzję Prezesa Rady Ministrów z dnia 16 kwietnia 2020r. Przywoływanej decyzji nie dołączono do wniosku. Wniosek nie został podpisany. Na chwilę obecną brak jest podstaw do przekazania Poczcie Polskiej danych ze spisu wyborców – informuje wójt Sławomir Maciej Mazur.

Spisu wyborców pocztowcom nie przekazał także serocki magistrat. – 23 kwietnia wpłynął e-mail z wnioskiem o udostępnienie spisu Poczcie Polskiej S.A. Na dzień dzisiejszy nie udostępniliśmy spisu wyborców Poczcie Polskiej S.A. Zapewniamy, że każde podejmowane działanie ze strony samorządu, zmierzające do udostępnienia danych osobowych następuje ze szczególną ostrożnością i zgodnie z obowiązującym prawem – informują seroccy urzędnicy.

Pocztowcy chcą też urny wyborcze

Potwierdziliśmy, że do legionowskiego magistratu wpłynęły dwa maile od Poczty Polskiej S.A. Pierwszy dotyczył udostępnienia danych wrażliwych osób ujętych w miejscowym spisie wyborców. Drugi tyczył się zaś wydania urn oraz wskazania miejsc, w których mogłyby zostać one wystawione w dniu głosowania korespondencyjnego. Pierwsza wiadomość została podpisana nic niemówiącym Poczta Polska, zaś pod drugą podpisał się administrator Regionu Pionu Infrastruktury Poczty Polskiej w Warszawie. W mailu z prośbą o dane osób widniejących w legionowskim spisie wyborców Poczta Polska, jako podstawy prawne podała przepisy z dnia 16 kwietnia tj. art. 99 specustawy koronawirusowej i decyzję premiera. Pocztowcy powołali się na te same paragrafy, co w wiadomości skierowanej do m. in. gminy Nieporęt. Legionowski magistrat nie udostępni pocztowcom spisu wyborców, przede wszystkim dlatego że wiadomość, która zawierała taką prośbę, nie została opatrzona odpowiednim podpisem. Dopiero wtedy, kiedy Poczta Polska wyśle do urzędu wniosek podpisany elektronicznie przez upoważnioną do tego osobę, – co jest zresztą zgodne z rekomendacjami Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) – wtedy urzędnicy podejmą odpowiednie decyzje. Jakie one będą? W tej chwili trudno jest powiedzieć.

Obecnie analizujemy pod kątem prawnym zasadność i legalność wniosków Poczty Polskiej o udostępnienie spisu wyborców i urn wyborczych. Przepisy o korespondencyjnych wyborach prezydenckich nie mają przecież żadnej mocy prawnej, ponieważ parlament ich jeszcze nie uchwalił. Wciąż wiążące są dla nas przepisy o wyborach prezydenckich w tej tradycyjnej formie – nikt ich przecież nie odwołał – informuje Piotr Zadrożny, wiceprezydent Legionowa. – Prośba Poczty Polskiej łączy się z koniecznością sporządzenia nowego rejestru wyborców, zawierającego w określonym układzie dane z różnych źródeł. Sporządzenie takiego nowego rejestru na potrzeby Poczty Polskiej wymagać będzie dużych nakładów pracy i czasu. Co jest szczególnie trudne w sytuacji, gdy wielu naszych pracowników jest obecnie na zwolnieniach lekarskich, opiece na dziećmi oraz na pracy zdalnej, podczas której ze względów bezpieczeństwa nie mogą oni pracować na danych osobowych. 2 dni, które wyznaczyła poczta to termin zupełnie nierealny – dodaje następnie. Legionowska władza potwierdza następnie, że obecnie prowadzi przygotowania do wyborów prezydenckich organizowanych w oparciu o obecnie obowiązujące prawo, oraz że urny wyborcze, które są własnością miasta są jej w tym procesie niezbędne. – Innym niepokojącym tematem są sygnały płynące do urzędu od legionowian. Mamy już wiele zastrzeżeń z ich strony. Wielu z nich odmawia przekazywania swoich danych osobowych Poczcie Polskiej – sygnalizuje wiceprezydent Piotr Zadrożny. – Z wielkim niepokojem patrzymy na organizację wyborów prezydenckich w czasach pandemii koronawirusa. Chcemy, aby odbyły się one w sposób jak najbezpieczniejszy dla legionowian – zarówno dla tych zaangażowanych w ich organizację, jak i tych biorących udział w głosowaniu – komentuje po chwili.