Szansa dla porzuconych psów

520443104324c.jpg

 

Fundacja Przyjaciele Braci Mniejszych  z Jabłonny posiada przytulisko, w którym obecnie opiekuje się 30 psami. Iwona Kowalik  prezes fundacji oraz Zbigniew Skibiński zamierzają wybudować nowe schronisko przy ul. Leśnej w Nowym Dworze. Czy będzie to alternatywa dla schroniska w Chrcynnie?

W powiecie istnieje schronisko w Józefowie, które wśród mieszkańców nie cieszy się dobrą opinią oraz odległe schronisko w  Chrcynnie, z którym Legionowo podpisało umowę na odbiór bezdomnych psów. Oba schroniska zostały negatywnie ocenione przez krajowego lekarza weterynarii.
Samorządy realizują program sterylizacji zwierząt bezdomnych,  to dobra metoda, ale musi upłynąć kilkanaście lat zanim będą widoczne efekty, zwłaszcza źe jeszcze mało gmin program zapobiegania bezdomności zwierząt opracowało i realizuje. Oprócz programów niezbędne są schroniska z prawdziwego zdarzenia, gdzie psy znajdą opiekę i godziwe warunki a nie cierpienie za kratami klatek – przyznaje Iwona Kowalik, prezes Fundacji Przyjaciele  Braci Mniejszych.
Gmina Legionowo jest jedną z nielicznych gmin, które podejmują takie działania. Jednak mimo źe jest ich zdecydowanie mniej niź przed  dziesięciu laty, bezpańskie psy pojawiają się na ulicach.  Straźnicy Miejscy niechętnie zajmują się problemem, poniewaź brakuje odpowiedniego wozu a jedynie te zwierzęta, które zostaną przekazane schronisku oficjalnie mogą liczyć na utrzymanie w placówce, która ma podpisaną  umowę z gminą.

Przytulisko

Nie wywieszamy źadnej tabliczki, poniewaź obawiamy się, źe ludzie będą nam podrzucać zwierzęta – opowiada Iwona Kowalik – Zdarzyło się, źe jakaś kobieta podrzuciła psa na nasze podwórko, zamknęła bramę i zniknęła. Tak po prostu. A pies szalał ze strachu. W domu z właścicielami mieszka jeden kot oraz 46 psów. Wszystkie zwierzęta poddawane są sterylizacji. W przytulisku są równieź szopy.
Zwykle przywoźone są do nas zwierzęta po wypadkach, odbierane z nielegalnych hodowli –  mówi Iwona Kowalik – Tak np. w wyniku interwencji Pogotowia dla Zwierząt przytulisko dostało 30 pekińczyków, którymi musiało się zająć.

Adopcje z gwarancją

Przytulisko stawia przede wszystkim na adopcje. Nowy dom znalazło juź  76 z 84 psów.
Odmawiamy adopcji m.in. w okresie świątecznym – mówi Iwona Kowalik – to nie jest dobry moment, by adoptować psa. Zwierzę to nie prezent, pod choinkę moźna kupić pluszaka. Mimo, źe zaleźy nam na znalezieniu nowego właściciela, nie oddajemy psiaka ot tak. Robimy wszystko, by była to dobra i odpowiedzialna adopcja. Kaźdy kto zgłasza się do pani Iwony, musi wyrazić zgodę na to, by ktoś z fundacji sprawdził miejsce, gdzie trafi pies. – Ktoś obieca, źe pies będzie leźał na kanapie, a okaźe się, źe idzie na łańcuch – mówi prezes fundacji – na to nie wyraźam zgody. Nie ma wyjątków. Często zastanawiam się, dlaczego tak duźo ludzi rezygnuje z adopcji, kiedy dowiaduje się o tym warunku.
Fundacji zaleźy na dopasowaniu charakterów człowieka i psa. Nikt nie zaproponuje starszej osobie małego szczeniaka, który wymaga większej uwagi. Ktoś, kto szuka przyjaciela, moźe liczyć na pomoc fundacji. Umowa zawarta pomiędzy przytuliskiem a nowym właścicielem określa okres gwarancyjny i jeśli pies nie przywyknie do nowych warunków, niedoszły właściciel musi oddać go do przytuliska. Kto szuka czworonoźnego przyjaciela moźe nas znależć na Facebooku i na stronie fundacji.

Fundacja Braci i nowe schronisko

Pani Iwona współpracuje z Pogotowiem dla Zwierząt w Trzciance i często spotyka się z cierpieniem zwierząt. W  przytulisku nie moźe przyjąć więcej podopiecznych, stąd marzenie o budowie nowego schroniska. Ma powstać pod Nowym Dworem. Pani Iwona nie  martwi się o brak chętnych gmin, które chciałyby dostarczać porzucone zwierzaki do schroniska: – Nie ma problemów z podpisywaniem umów z gminami. Są tak duźe potrzeby, źe jeśli tylko samorządy mają  zaufanie do schroniska, to bardzo chętnie zawierają umowy. Mam nadzieję, źe i dla nas władze Nowego Dworu oraz Powiatu Legionowskiego będą  przychylne. Budowa ma zacząć się lada chwila. Otwarcie, jeśli wszystko pójdzie dobrze, nastąpi jesienią. – Schronisko ma posiadać 170 miejsc dla zwierząt, które znajdą się tu w przyszłości, będą tu takźe ogrzewane boksy z moźliwością wychodzenia na zewnątrz. Nie chcemy być zbieraczami – podkreśla pani Iwona. – Duźy nacisk będziemy kłaść na adopcję, by kaźdy psiak znalazł dom. Schronisko będzie nowoczesne, jak zaznacza Iwona Kowalik, ale przede wszystkim ma to być przytulne miejsce a nie moloch. – Bardzo liczymy na udział sponsorów, moźe ktoś pomoźe z materiałami budowlanymi? I oczywiście niezbędni są wolontariusze. Kaźdy, komu nie jest obojętny los zwierząt, będzie mile widziany. To schronisko to moje marzenie – dodaje.

IW

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 12

  1. Przynajmniej ludzie coś robią w tej sprawie i życzę powodzenia. W Legionowie „Ambasador Braci Mniejszych”-radna mniejska ufarbowana na Wiśniewskiego – to tylko lansuje się na salonach i w różnych lokalnych gazetach.

  2. Ludzie mają pasję i potrafią ją realizować- tylko pogratulować i życzyć sukcesu. A w Legionowie w tej sprawie, to tylko markowanie działań i szmal.

  3. ja mam inne zdanie o tej organizacji może jest ktoś kto może sprawdzić jak ona działa naprawde

  4. A jak działa naprawdę?

  5. czy ktoś z was zaadoptował psa z tej fundacji jeśli tak to wie o czym mowa nie jest to napewno bezinteresowny interes

  6. na forum shelti głośna jest sprawa skradzinej kilka lat temu suni ze znane hodowli tej rasy kóra została odnaleziona w pseudo i obecnie przebywa u pani prezes lecz zamiast spedzić starość u prawowitego właściciela sunia przebywa w prywatnym domu założycielki fundacji czy jest może ktoś kto jest w stanie udzielić pomocy tej właścicielce w odzyskaniu pupilki która już dość wycierpiała w swym życiu

  7. trudno wyczuć,ale znamy już przypadki, gdy właścicielce przytuliska coś się zmienia i odmawia adopcji kolejnym chętnym, nawet mając pod opieką fundacji 700 psów( Fundacja p. Bożeny Wahl, która nie jest już prezesem, gdyż w pewnym momencie jej zachowanie zaczęło szkodzić psom, zamiast im pomagać ).Chyba lepiej wybrać złoty środek i nie spodziewać się, że po adopcję starego psa ze schroniska zgłosi się milioner. Jeżeli zgłasza się osoba chcąca psa osobiście odebrać i proponuje wizytę przedadopcyjną przez inną fundację w jej miejscu zamieszkania, to argumenty typu „jak nie masz 500zł na transport, to nie będziesz miała na leki, więc odmowa” – są chyba idiotyczne. Przepraszam ale za 500 zł można sobie kupić zdrowego szczeniaka tej samej rasy, który ma drobną wadę wykluczającą go z hodowli, a nie poniżać się i błagać Panią Prezes o adopcję starej wysterylizowanej suczynki

  8. czy zakładając fundacje człowiek może bezkarnie łamać prawo zasłaniając się dobrem zwierzęcia a osobę która pragnie adoptować psa mieszać z błotem i straszyć dla mnie osobiście jest to nie do pojęcia czy my nadal mieszkamy w państwie prawa?

  9. Zemsta urażonej, oj baby, baby

  10. Ja też chciałam adoptolwać psiakan lecz mi zaproponowano nie jednego tylko dwa( to był warunek),a potem zobaczyłam na stronie fundacji że piesek którego chciałam adoptować został oddany komuś ii powrócił do fundacji, bo się w nowym domu nie sprawdził.Mam wrażenie, że nie chodzi wcale o dobro zwierzaka tylko układy z p.Iwoną

  11. P.Iwona Kowalik, byla i jest hyclem , najpierw dla schroniska w Chrcynne teraz dla samej siebie.A na utrzymanie kazdego psa zbiera pieniadze, dary!!!!!!!!!!

  12. Bardzo potrzebujemy takich działań, nistety w ostatnim czasie wiele osób znalazło sposób na życie dorabiając się na bezdomnych zwierzętach one same się nie poskarżą. Pani która ma takie wspaniałe plany niech publicznie rozliczy się z akcji z pekińczykami myślę że nie ma nic do ukrycia, przez publiczne ukazywanie swoich działań które kończą się sukcesem stajemy się bardziej wiarygodni dlatego zachecam P.Kowalik do rzetelnego ukazania swoich dotychczasowych działań tym bardziej że ma w swojej działalności pracę hycla.

Dodaj komentarz