ZTM do Serocka – burmistrz nie chce nowej komunikacji?

10589606_804012002952156_2032140387_n

Przystanek w Serocku (fot. GP/kc)

8 października w miejskim ratuszu w Serocku odbyło się spotkanie założyciela facebook’owej grupy „ZTM do Serocka” Pawła Janczaka z burmistrzem Serocka Sylwestrem Sokolnickim w sprawie utworzenia komunikacji łączącej Serock z Warszawą. Wcześniej miała odbyć się także komisja obywatelska, która z niewiadomych przyczyn została odwołana. 

O planach utworzenia nowej linii, która miałaby kursować na trasie Serock – Warszawa Młociny pisaliśmy już wielokrotnie. Mieszkańcy gminy chcąc udowodnić, że problem dojazdu do Warszawy dotyczy większej liczby osób zbierali na terenie gminy podpisy i złożyli je wraz z wnioskiem do burmistrza. Na złożony 22 sierpnia wniosek burmistrz odpowiedział jednak nie tak, jakby chcieli tego walczący o komunikację mieszkańcy. Paweł Janczak poprosił więc władze o konkretną odpowiedź – co i kiedy zamierzają zrobić z ich propozycją, w odpowiedzi burmistrz zaprosił go na spotkanie.

Komisja obywatelska przełożona

Dodatkowo miała odbyć się komisja obywatelska, podczas której władze wraz z mieszkańcami miały dyskutować o pomyśle uruchomienia komunikacji do stolicy. Spotkanie początkowo wyznaczono na wtorek (7.10) na godzinę 13.00 jednak komisja z niewiadomych przyczyn została odwołana na dzień przed zaplanowanym spotkaniem. Posiedzenie komisji przeniesiono na 15 października na godzinę 15.00. Całą sprawę komentuje pan Paweł – Przede wszystkim nie powinno się odwoływać na 24 godziny przed terminem komisji w sprawie tak ważnej dla mieszkańców, jakim jest komunikacja. Z tego co wiem, znaczna liczba mieszkańców chciała się wybrać na to posiedzenie i specjalnie ustawiała swoje codzienne obowiązki, aby wziąć udział w posiedzeniu. Ja również na tę okoliczność musiałem wziąć w pracy urlop, gdyż godzina 13:00 to środek dnia w pracy. Mam nadzieję, że przewodnicząca komisji miała naprawdę ważny powód przesuwając termin i pozwoli to na wypracowanie decyzji odnośnie komunikacji satysfakcjonujących mieszkańców. W dobrym tonie byłoby również, aby zaplanowane posiedzenie komisji na 15 października nie odbyło się o planowanej 15:00, tylko 17:00 lub później. Wtedy zainteresowane osoby miałyby szansę wziąć udział w posiedzeniu. 

Co z tą komunikacją?

W środę (8 października) o godzinie 8.15 w ratuszu odbyło się spotkanie w sprawie komunikacji, w którym uczestniczyli: „ojciec” pomysłu Paweł Janczak, burmistrz Sylwester Sokolnicki, zastępca burmistrza Józef Zając, sekretarz Tadeusz Kanownik oraz radna Justyna Matuszewska. Jak relacjonuje pan Paweł Janczak, burmistrza skrytykował prowadzenie rozmów na temat komunikacji na forum internetowym. Zdaniem Sokolnickiego osoby zainteresowane nie znają faktycznego stanowiska władz w tej sprawie. Burmistrz zachęcił do organizowania spotkań w gminie, nie na forum. Uprzedził także, że to Rada, a nie on, zadecyduje o losie wniosku. Podczas spotkania padło pytanie skąd mieszkańcy chcą wziąć środki na uruchomienie linii, ponieważ plan finansowy jest rozpisany na kilka lat i ciężko będzie go zmienić. Jednocześnie burmistrz podkreślił też, że cały czas zwiększane są wydatki na komunikację. Jak poinformował, przeprowadzone zostały badania, z których wynika, że regularnie autobusami z Serocka jeździ 186 osób, z czego tylko 25% jeździ dalej do Warszawy, a 75% nie wyjeżdża poza powiat legionowski.

W czym tkwi problem?

Na spotkaniu wspólnie ustalono, że problem dotyczy nie samego dojazdu do Warszawy, tylko kosztów, jakie ponoszą podróżujący. Burmistrz stwierdził, że jeśli komunikacja ruszy, stracą na tym pozostali mieszkańcy, którzy chcą bezpośrednio dojechać do Dworca Gdańskiego lub Ronda Starzyńskiego, bo część autobusów może zacząć omijać Serock. Jednak jak podkreślił pan Paweł, przystanek Metro Młociny został demokratycznie wybrany przez członków grupy, radna Matuszewska dodała też, że aż 80% mieszkańców gminy pracuje poza jej obszarem i warto byłoby dać im możliwość taniego dojazdu do pracy.

Nowe rozwiązanie?

W dalszej części spotkania nawiązano do Lokalnej Komunikacji Autobusowej (LKA), która dojeżdża do Dworca PKP Legionowo i obniża koszty dojazdu do Warszawy. Burmistrz zaproponował, aby zrezygnować z pomysłu utworzenia linii do Metra Młociny i wprowadzić nowe rozwiązanie w postaci zwiększenia kursów LKA do Legionowa w dni powszednie i uruchomienie kursów w weekendy skorelowanych z rozkładem jazdy SKM i KM z kosztami dojazdu 280 złotych miesięcznie (210 bilet ZTM + 70 LKA), a w przypadku uczniów i studentów 140 złotych (105 bilet ZTM + 35 LKA). Na tym spotkanie zakończono. – Konkretnych ustaleń nie udało się wypracować. Ja zobowiązałem się ze swojej strony do przedstawienia stanowiska władz ratusza na grupie ZTM do Serocka i poznania opinii uczestników grupy na temat opisanej wyżej propozycji rozbudowania już istniejącej linii do PKP Legionowo. – informuje Paweł Janczak.

Czego chcą mieszkańcy?

Pan Paweł jak obiecał, tak zrobił i zapytał członków grupy, czy są za wprowadzeniem w życie pomysłu burmistrza, czy jednak woleliby pozostać przy pierwotnym pomyśle uruchomienia komunikacji dojeżdżającej do Metra Młociny. Na ten moment żaden z mieszkańców nie popiera pomysłu burmistrza, 18 osób chce połączenia ze stolicą, które proponuje grupa. Również z komentarzy, które pojawiły się na stronie grupy odnośnie propozycji burmistrza można wywnioskować, że mieszkańców interesuje tylko i wyłącznie bezpośrednie połączenie Serocka z Warszawą, gdzie łączny koszt dojazdu byłby nie większy niż 210 złotych (dorośli) i 105 złotych (uczniowie). – Mam nadzieję, że bez względu na wariant, który wybiorą mieszkańcy, władze ratusza przychylą się do ich woli i zrobią wszystko, aby zaspokoić potrzeby mieszkańców w zakresie taniego i skutecznego dojazdu do szkół i pracy. – podsumowuje Paweł Janczak.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 35

  1. chyba czas wreszcie, żeby ktoś wypowiedział się na temat tego, w jaki sposób funkcjonuje grupa ztm do serocka i jak zbierala podpisy. Otóż błędne jest przedstawienie faktu, że 1600 mieszkancow chce polaczenia Serocka z ZTM Mlociny. Tyle osob podpisalo liste, ale – jak mozna sie przekonac z dyskusji w grupie – nie byly tl tylko osoby stricte korzystajace z komunikacj, czy nawet dojezdzajace do Warszawy, a jedynie osoby, ktore podpisaly liste – z roznych powodow. Ja np. tez podpisalam, bo dziecko, ktore zbieralo podpisy w Serocku nie potrafilo wytlumaczyc o co chodzi, ale ze to bylo znajome dziecko, kolezanka mojej corki, to podpisalam. Dopiero potem dowiedzialam sie o co chodzi. Z dyskusji w grupie wynika rowniez, ze pod pomyslem podpisywali sie znajomi znajomych, byle tylko podpisow bylo jak najwiecej. Moim zdaniem wiec, te podpisy sa mocno nieobiektywne i w ogole tego wniosku nie powinno sie brac pod uwage. Nalezaloby zrobic jakas ankiete, w ktorej wypowiedzieliby sie mieszkancy faktycznie zainteresowani dojazdem do Warszawy, a nie ci, ktorzy popieraja pomysl dla samej idei. Dla samej idei to i ja go poparlam, czego zaluje, bo nie zostalo mi wytlumaczone nic, miedzy innymi to, skad gmina musialaby wziac kase na takie rozwiazanie i czy to byloby ze szkoda np. dla moich podatkow.
    Pozdrawiam

  2. – Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę.
    – No, ubierasz się pan.
    – W płaszcz – jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
    – Fakt!
    – Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.
    – I zdążasz pan?
    – Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni. To jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, widzi pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny do Stadionu, a potem to już mam z górki, bo tak… w 119, przesiadka w 13, przesiadka w 345 i jestem w domu, to znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans. To sobie obiad jem w bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się. Jem śniadanie i idę spać.

  3. Szanowna „Mieszkanko”
    Jako organizator zbiórki podpisów pod wnioskiem społecznym dotyczącym uruchomienia linii dowozowej z Serocka do węzła przesiadkowego Metro Młociny w Warszawie ponoszę całkowitą odpowiedzialność za ich jakość. Pragnę Panią zapewnić, iż w zbiórce podpisów na żadnym etapie nie uczestniczyły osoby małoletnie, a tym bardziej dzieci. Nieprawdą jest rownież, iż podpisy były zbierane z litości, czy od przypadkowych osób. Prawdą jest, iż na liście są podpisane rownież osoby, które osobiście nie korzystają z komunikacji. Niemniej podpisywały tę listę z uwagi na fakt, iz z komunikacji publicznej korzysta na codzień ktoś z ich bliskich. Te ponad 1600 podpisów nie wzięło się z powietrza, ale dlatego, że bardzo dużej ludzi nie odpowiadają obecne rozwiązania komunikacyjne i zamiast narzekać i biadolić, ludzie ci wzięli sprawy w swoje ręce, przez wiele tygodni prowadzili kampanię informacyjną, nasz projekt był przedstawiany w lokalnych gazetach, w formie plakatów na słupach ogłoszeniowych, rozdawalismy ulotki, byliśmy w internecie! Organizowaliśmy debatę, na którą mógł przyjść każdy, kogo sprawa interesowała. Każdy mógł sie zapoznać z naszym projektem i jezeli go podpisywał, robił to z własnej woli. Oczywiście może mieć Pani w sprawie swoje zdanie i jezeli podpisała się Pani nieświadomie, proszę o podanie swoich danych osobowych na mojego maila: pawel.janczak4@wp.pl, lub bezpośrednio do urzędu miasta z informacją o Pani sprzeciwie, a na pewno Pani podpis zostanie z listy wykreślony i nie będzie brany pod uwagę.

  4. 1. Socjalizm to ustrój, który próbuje rozwiązywać problemy nieznane w innych ustrojach.
    2. W pełni zgadzam się z @mieszkanka – ile by to kosztowało każdego podatnika?! Nawet jeśli grupa jeżdżacych regularnie do Warszawy jest trochę większa niż podaje Burmistrz – ok. 50 os. (nawet niechby i 100, choć wątpię), to dlaczego za ułatwienia de facto tylko dla nich mieliby płacić wszycy mieszkańcy Gminy, czyli ok. 13 tys. osób (pozostali nie korzystaliby z biletów miesięcznych, a żeby okazjonalnie dojechać do Wwy PKSami to i teraz nie ma najmniejszego problemu).
    3. A co z mieszkańcami dalszych miejscowości w Gminie? Oni muszą i tak dojechać własnymi samochodami do Serocka, więc równie dobrze można dojechac do Młocin, zabierając przy okazji innych pasażerów (forum?), żeby wyszło taniej.
    4. Regularna komunikacja do Wwy sprawdza się w większych miastach (Legionowo, Pruszków, Ożarów) czy aglomeracjach (Ząbki – Wołomin), myślę że w Serocku mieszka tyle ludzi, ile jeździ codziennie z Pruszkowa do Wwy. Tam na opłatę „zrzuca się” kilkadziesiąt tysięcy podatników. Koszty dla małych miejscowości są ze strony ZTM – w przeliczeniu na 1 mieszkańca – horrendalne (znów: kto ma płacić?), przypominam, że z tego powodu przez Nieporęt – znacznie bliżej od Wwy, więc i kwota dla ZTM niższa – przez jakiś czas „czerwoniaki” tylko przejeżdżały bez przystanku.
    5. Teoria, rzadziej praktyka: Jeśli 100 osób chce kupować chleb, natychmiast znajdzie się jeden, który zbuduje piekarnię. Jeśli 100 osób chce jeździc do Wwy ok. 7.00 i wracać ok 17.00, powinien znaleźć się właściciel firmy transportowej, który im to zapewni (dla niego – nawet przy tańszych biletach miesięcznych – to czysty zysk: kilka kursów rano i popołudniu, pewni klienci). Ale to tylko teoria, bo…
    … patrz punkt 1.

    • Najsensowniejszym rozwiązaniem byłoby przedłużenie linii kolejowej do Pułtuska, ale skoro za komuny się nie dało to teraz tym bardziej „niedasie”. Pozostaje nam więc, wydaje mi się całkiem realne, wskrzeszenie komunikacji szynowej do Zegrza Płd. i sensowne połączenie autobusowe z Serockiem i resztą okolicznych miejscowości.

  5. Panie Zdziwiony, prosze się nie dziwić tylko najpierw dokładnie sprawdzić ile mieszkańców liczy wieś Załubice w gm. Nieporęt i dlaczego sąsiedniej gminie opłaca się ZTM.

  6. @mieszkanka2
    Chyba mnie Pani źle zrozumiała – ja nie dziwię się opłacalności ZTM w Nieporęcie, tylko chęci zastosowania (np.) tego rozwiązania w Serocku.
    Nieporęt – znacznie bliżej Warszawy (niższa opłata na rzecz ZTM) , kursy do dalszych sporych miejscowości (np. właśnie Załubice, ale w gminie Radzymin), co umozliwia rozłożenie kosztów na 2 gminy.
    Serock – kilkanaście kilometrów dalej, brak w okolicy jakichkolwiek większych miejscowości, do których można by przedłuzyć/zmodyfikować trasę (nie ma też ZTM do Nowego Dworu – m.in. dlatego, że po drodze do Wwy są „tylko” Łomianki)

    @Paweł Janczak
    Po pierwsze – niezależnie od moich zapatrywań na komunikację do Serocka – gratuluję zaangażowania w sprawę ważną dla wielu osób.
    Pytanie tylko – czy rzeczywiście aż 1600? Moim zdaniem, przy tego rodzaju zbiórkach podpisów działają 2 mechanizmy socjalogiczno-psychologiczne (tzn. więcej niż 2, ale te są relewantne):
    1. Osoby przychodzące na zebranie w dużej grupie ludzi mogą „obawiać się” reakcji odmiennej niż ogólny nastrój i „na odczepnego” podpisać, to co inni („a co mi szkodzi, inaczej mogą gadać, że wyszedłem bez podpisania – to i tak nic wiążącego”). Z tych samych powodów wielu ludzi „wstydzi się” podać ankieterom np. swoje prawdziwe poglądy polityczne.
    2. Dużo (jeśli nie baaaaardzo dużo) zależy od postawienia pytania. Jeśli brzmi np. „czy jesteś za polepszeniem komunikacji publicznej do Serocka” to choćby w zwykłym odruchu zdecydowana większoś odpowie „oczywiście”. Z pewnością odpowiedzi byłyby inne, gdyby zapytać: „Czy za kwotę x tys. zł wolisz: a) publiczną komunikację do Warszawy b) remont dróg gminnych c) zwiększenie obsady lekarskiej w Ośrodku Zdrowia d) budowę siedziby Ośrodka Kultury/Biblioteki e)… f)…
    Osobiście uważam, że są do załatwienia sprawy ważniejsze i – przede wszystkim – służące znacznie większej liczbie mieszkańców.
    Pozdrawiam

  7. Do Zdziwiony: Linia 735 również mogłaby być finansowana wspólnie przez gminy Nieporęt i Serock,prawda?
    A może własnie brakuje chęci, dobrych chęci..

  8. Prawdę mówiąc to ja jestem zdziwiona. Cały powiat legionowski dba o poprawę i korzystniejsze ekonomicznie rozwiązania dotyczące transportu zbiorowego dla mieszkańców. Biorąc pod uwagę że gmina Serock nie zapewnia swoim mieszkańcom miejsc pracy, a wielu młodych ludzi podejmuje naukę w szkołach ponadgimnazjalnych i wyższych poza jej terenem, nie jest prawdą że systematycznie dojeżdżających jest zaledwie 200 osób. Jeśli chodzi o koszty. Większość osób płacących podatki (szczególnie PIT), które są jednym ze źródeł finansowania budżetu gminy, to osoby pracujące poza jej terenem. Zapewnienie tańszej komunikacji jest sposobem na umożliwienie im skorzystania z tych pieniędzy. Retoryczne pytanie z jakiej inwestycji zrezygnować żeby sfinansować komunikację jest absurdalne. Pierwszą kwestią którą należy rozpatrywać przy podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu inwestycji jest to ilu mieszkańcom będzie ona służyła. Przyglądając się inwestycjom możemy znaleźć takie, które służą niewielu. Przykładem jest ulica będąca dojazdem do firm, które wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie stały się miejscem pracy dla dużej ilości mieszkańców. Obserwując sąsiednie gminy, które inwestują w budynki użyteczności publicznej (szkoły, ośrodki kultury), infrastrukturę drogową, wodociągową czy kanalizację, zapewniając jednocześnie mieszkańcom dogodny i tani dojazd do miejsc pracy, możemy zadać sobie pytanie: dlaczego inni mogą, a my nie?

  9. Panie Pawle, zarzuca mi Pan kłamstwo. Jeśli Pan sobie życzy mogę podać nazwisko dziecka, ktôremu podpisywałam listę, ale oskarżycie mnie o manipulację, albo niedopełnienie ochrony danych osobowych, albo o działanie na Waszą niekorzyść. Może Pan zbierał podpisy osobiście i uczciwie, ale proszę najpierw zorientować się, czy inni zbierający nie poprosili o pomoc swoich dzieci, a dopiero później za nich ręczyć.

  10. Zawsze pozostanie kwestia wyboru na co pieniądze gminne wydać, bo wszystkiego się zrobić nie da. Jednakże wydatek na dogodny i tani dojazd mieszkańców gminy do pracy i szkoły, podobne jak w innych gminach powiatu, powinien być obecnie priorytetem. Kostkę brukową na plaży, kwiatki i rabatki, nawierzchnię za 300 tys. na ulicy Miłosza dla 8 osób (a w zasadzie dla 2 hoteli), tzw. park miejski, można odpuścić albo przełożyć. Trzeba też w końcu przerwać panie burmistrzu umarzanie podatków prywatnym firmom przez co do kasy miejskiej wpływa mniej pieniędzy i w dodatku rodzi podejrzenia o przekroczenie prawa. 1600 mieszkańców wyraziło swoją wolę w tej sprawie. Temu, kto tego nie zrozumiał, nie czuje, nie widzi czego ludzie teraz potrzebują, szuka wykrętów i stosuje fortele, niechybnie popełnia wyborcze samobójstwo.

  11. Pani Mieszkanko,
    Nie chciałbym, aby forum gazety było miejscem naszego sporu w kwestii podpisów. Nie zarzucam Pani kłamstwa, tylko mówię, że wg informacji, które posiadam, nie było wśród osób zbierających podpisy przekazane do ratusza osoby, która nie byłaby pełnoletnia. Jeżeli jednak było inaczej, proszę o podanie imienia i nazwiska tej osoby na mojego maila. Obiecuję, że nie ujawnię danych osobowych ani Pani, ani tej osoby, a jeżeli ma Pani rację, przeproszę Panią na tym forum i wykreślę z listy poparcia wszystkie podpisy dostarczone przez tę osobę małoletnią lub jej rodzica.

  12. @Justyna
    „Retoryczne pytanie z jakiej inwestycji zrezygnować żeby sfinansować komunikację jest absurdalne”. Łatwo jest rzucać przymiotniki bez cienia uzasadnienia, ale absurdu tutaj nie ma za grosz, co potwierdza nawet @Mirek, trzymający chyba stronę zwolenników komunikacji, pisząc: „Zawsze pozostanie kwestia wyboru na co pieniądze gminne wydać, bo wszystkiego się zrobić nie da”. Jeżeli Pani tego nie rozumie, to znaczy, że urodziła się Pani 100 lat za późno i 1000 kilometrów za bardzo na Zachód (Lenin, bolszewicy itp. – oni znaleźliby /w kieszeni „burżujów”/ pieniądze nawet na „bezpłatną” komunikację z Serocka do Władywostoku). Dalej pisze Pani: „Pierwszą kwestią którą należy rozpatrywać przy podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu inwestycji jest to ilu mieszkańcom będzie ona służyła. Przyglądając się inwestycjom możemy znaleźć takie, które służą niewielu. Przykładem jest (…)”. Rozumiem, że postuluje Pani rzecz następującą: skoro z kilku nietrafionych inwestycji skorzystało niewielu mieszkańców, to i zróbmy komunikację dla bardzo wąskiego grona. Skoro ktoś ukradł bezkarnie, to i ja powinienem móc splądrowac sklep, tak??!! Pisze Pani również, że „gmina Serock nie zapewnia swoim mieszkańcom miejsc pracy” – i chwała Bogu! Gmina (powiat, województwo, państwo, …) może „zapewnic” „swoim mieszkańcom” pracę tylko w urzędach/instytucjach utrzymywanych przez tą jednostkę, co oznacza, że Pani podatki byłyby przeznaczone na płace urzędników (nauczycieli, lekarzy, animatorów kultury…), zamiast… np. na komunikację 🙂 Miejsca pracy „zapewnia” (hasło PRL: 0% bezrobocia) nie gmina/państwo, tylko prywatne firmy, które jednak łupione są takimi podatkami, za które można by zatrudnić kilku(nastu) nowych pracowników.
    Ad meritum:
    1. Nie sądzę, żeby wszyscy mieszkańcy pracujący poza gminą (rzeczywiście jest ich sporo) byli jak jeden mąż zainteresowani dojazdem do Wwy – wielu pracuje w Legionowie, Pułtusku, czy innych miejscowościach w okolicy.
    2. „Kostka brukowa na plaży, kwiatki i rabatki”, o których pisze @Mirek rzeczywiście nie są szczytem potrzeb, ale przynajmiej – w przeciwieństwie do komunikacji do Wwy – „służą” wielu mieszkańcom i budują wśród gości, w tym inwestorów, pozytywny wizerunek Gminy.
    3. Nie wszystkie gminy powiatu legionowskiego mają bezpośrednią komunikację (własną) z Wwą, co zdaje się sugerować @Justyna („Cały powiat legionowski dba o poprawę i korzystniejsze ekonomicznie rozwiązania dotyczące transportu zbiorowego dla mieszkańców”). W Wieliszewie funkcjonują linie lokalne ZTM, które dowożą do PKP Legionowo, czyli de facto spełniają tę samą funkcję co LKA z Serocka.
    4. Każy ma wolny wybór miejsca zamieszkania i pracy. Serock nie jest i nie będzie (na szczęście!) dzielnicą Warszawy – jeżeli ktoś zdecydował się na takie miejsce zamieszkania i pracy – to chyba miał świadomość utrudnień z tym związanych. Z Radomia codziennie dojeżdżają do pracy w Wwie setki osób i nikt nie domaga się specjalnych taryf PKP. Decydując się na pracę w Wwie, Radomianie biorą pod uwagę również obowiązujące u przewoźników koszty dojazdu. To postulat ograniczenia kosztów dojazdu z Serocka do Wwy do 210 zł jest „absurdalny”, zważywszy, że tyle kosztuje dojazd z Legionowa (znacznie bliżej, dużo więcej mieszkańców, istniejąca infrastruktura PKP).
    5. Uwaga natury ogólnej: Tak samo jak dojeżdżający do pracy w WWie nie powinni „zrzucać się” na opłaty wyrównawcze dla rolników, którzy nie mogą sprzedać wieprzowiny/jabłek/sera/… z powodu embarga (ryzyko zawodowe), tak samo rolnicy nie powinni dopłacać do transportu dla pracujących w Warszaiwe (ryzyko zawodowe).

  13. W swojej pozornie wyczerpującej replice nie odniósł się Pan, Panie Zdziwiony do kwestii tak absurdalnych i podejrzanych decyzji burmistrza jak kostka na ulicy na której jest 4 domy i zameldowanych 8 osób (dane z UMiG) za 300 tys. zł (w skali potrzeb finansowania komunikacji do Młocin, to bardzo dużo). Rozumiem, że ten temat nie był wygodny. Podobnie nie wspomina Pan o sprawie umarzania podatków spółce do której de facto wykonano wspomnianą kostkę (o czym napisałem także w swym wpisie).
    Próbuje Pan udowodnić absurdalność społecznej inicjatywy, podważając wolę 1600 mieszkańców, tylko, ze jednocześnie z niezwykłą niezręcznością napisał Pan słowa, które Pan Burmistrz raczył wypowiedzieć prawie dosłownie do osiedleńców w Jadwisinie (p. 4 „jeżeli ktoś zdecydował się na takie miejsce zamieszkania i pracy – to chyba miał świadomość utrudnień z tym związanych”). Nieodparcie nasuwa się przypuszczenie, że… 🙂 Zakładam, że mając dobre chęci, jednak nie konsultował Pan do końca swojej wypowiedzi z kim potrzeba,, co może narazić Pana na przyjemności. Zalecam więc większą rozwagę. 🙂

  14. Szanowny Zdziwiony
    Ależ oczywiście że jest absurd. Nie w zagadnieniu, tylko w sposobie gospodarowania środkami gminy. Jak napisał @Mirek, pieniądze serockich podatników przez nieprzemyślane inwestycje finansują to, w co firmy powinny same zainwestować pieniądze. Dlaczego mieszkańcy dojeżdżający do pracy poza gminę mają finansować tak naprawdę zarobkową działalność gospodarczą innych osób? Zgodnie z tym co Pan pisze, brak drogi to wszakże „ryzyko zawodowe” tych przedsiębiorców.

    Stwierdzenie że nie „wszyscy mieszkańcy pracujący poza gminą (rzeczywiście jest ich sporo) byli jak jeden mąż zainteresowani dojazdem do Wwy” jest jak sam Pan napisał Pańskim osądem, nasze dane są poparte 1600 podpisami.

    Kostki i rabatki, co sam Pan przyznaje cieszą najbardziej gości. Natomiast inwestorów w gminie Serock jak na lekarstwo, zatem nie to ich „kręci”. Jeśli zaś chodzi o mieszkańców całej gminy, nie tylko miasta, to sprawa ta niejednokrotnie ich mierzi.

    W Wieliszewie komunikacja różni się od serockiej przede wszystkim tym, że można nią jeździć posiadając kartę miejską, co oznacza że mieszkańcy nie muszą dokupować kolejnego biletu. Zatem funkcję pełni być może podobną, tyle że pasażerowie do niej dodatkowo nie dopłacają.

    • I jeszcze p. Justyno: komunikacja w Wieliszewie kursuje od rana do wieczora a nie tylko 4 x rano i 4 x po południu

  15. Panie Zdziwiony i Mieszkanko ale nie macie nic przeciwko utrzymywaniu dojazdów do i z pracy burmistrza przez 20 lat, no bardzo daleko ma. Nie macie nic przeciwko finansowaniu mu i jego rodzinie dojazdów do kościoła, na zakupy i Bóg wie gdzie jeszcze. ,.
    Najlepiej ja nie muszę dojeżdzać to co mnie inni obchodzą.

  16. no nie mogę tego czytać na spokojnie. Mój problem, że muszę do Wwy dojechac do pracy Panie Zdziwiony nie długo wybory może i Ty niedługo będziesz musiał dojeżdżać do pracy.

  17. swoją drogą czy pan Burmistrz płaci podatek od wykorzystywania służbowego samochodu do celów prywatnych? Nie są to małe pieniądze.

  18. Patrzę na was po sąsiedzku i myślę, że obydwie strony powinny z deka wyluzować. Wystarczy poprawić lokalną komunikację publiczną z Serocka do Legionowa, zawierając w przetargu warunek, że osoby legitymujące się kartą miejską mogą jeździć za darmo. Ten warunek sprawi, że kontrahent wliczy sobie tą stratę w koszt kilometra i finalnie trochę więcej miasto dopłaci, ale nie aż tyle ile kosztowałaby linia do Młocin. Pozostałe osoby jeżdżące okazjonalnie będą wykupować jednorazówki, które przewoźnikowi poprawią wynik ekonomiczny.

  19. Zastępca burmistrza Józef Zając w piśmie do Pawła Janczaka z 12.09.2014 r. wyraźnie sugeruje, że urząd czeka aż jakiś przewoźnik (przewoźnicy) dostaną koncesję i problem dojazdu do Młocin się rozwiąże. Czy to czasem nie chodzi o to aby ktoś dowoził i zarobił ? Zajrzyjcie na Facebooka, na grupę ZTM do Serocka.
    https://www.facebook.com/photo.php?fbid=744775515584321&set=pcb.540308236115430&type=1&theater

  20. Zastępca burmistrza Józef Zając w piśmie do Pana Pawła Janczaka, 12.09.2014 r. napisał: „Niemniej jednak informuję, że od dłuższego czasu prowadzone są rozmowy w sprawie uruchomienia bezpośredniego połączenia komunikacyjnego Serock – m.st. Warszawa Młociny. Efektem tych rozmów są intensywne starania przewoźników o uzyskanie stosownych koncesji” . Ślepo ufający serockiej władzy wzruszą się głęboką troską urzędu o zaspokojenie potrzeb mieszkańców, inni zaś mogą się zastanawiać: czy nie chodzi o to aby dać komuś zarobić i przeciąga się odpowiedź na wniosek mieszkańców po to, aby firma (firmy) uzyskały koncesje i mogły zarobić ?

  21. Burmistrz na spotkaniu z mieszkańcami Kani Nowej w końcu sierpnia wyraźnie powiedział, że nie będzie połączenia z Młocinami. Na pytanie dlaczego lokalna komunikacja jest taka beznadziejna jeżeli chodzi o połączenia z Kani do Serocka powiedział, że styczniu mają zamiar zmodernizować lokalna komunikację.
    W chwili obecnej można z Kani do Warszawy dojechać tam i z powrotem za 16 zeta (jeden kurs rano i jeden z Warszawy po godzinach pracy czyli po 17.00) lub komunikacją lokalną za 3 zeta – przesiadka w Serocku i czekanie 1,5 godz. na lokalny autobus jadący do Legionowa gdyż 10 minut wcześniej tenże właśnie odjechał. Powrót na piechotę bo lokalny autobus jest tylko rano. Jak widać prywatny przewoźnik jest drogi (16 zeta x 22 dni = 352 zł + 110 miesięczny = 462 na jedną osobę ). Komunikacji lokalnej w zasadzie nie ma – tak jak i pracy w okolicy. Chce zauważyć, że te podatki z PIT na które tak liczy burmistrz zapewnia głównie Warszawa.

  22. Kończąc – mam nadzieję – moją aktywność na tym forum (argumenty merytoryczne przedstawiłem wyżej), odniosę się krótko do wypowiedzi odnośnie mojej osoby.
    @Mirek pisze „nie odniósł się Pan, Panie Zdziwiony do kwestii tak absurdalnych i podejrzanych decyzji burmistrza jak kostka na ulicy na której jest 4 domy i zameldowanych 8 osób (…) nie wspomina Pan o sprawie umarzania podatków spółce do której de facto wykonano wspomnianą kostkę. Otóż właśnie odniosłem się: „skoro z kilku nietrafionych inwestycji skorzystało niewielu mieszkańców, to i zróbmy komunikację dla bardzo wąskiego grona. Skoro ktoś ukradł bezkarnie, to i ja powinienem móc splądrowac sklep, tak??!!” Defraudację pieniędzy publicznych (czyli naszych) uważam za rzecz skandaliczną, która powinna znaleźc swój finał w sądzie/więzieniu. Nie jest to jednak usprawiedliwienie dla innych wątpliwych inwestycji (w moim przekonaniu do takich należałaby przedmiotowa kwestia komunikacji – ale to ocena subiektywna, stąd nasza dyskusja). Nie mam pojęcia, czy Burmistrz odprowadza podatki od prywatnego wykorzystania auta słuzbowego, podobnie jak nie wiem, czy miał on osobisty interes w umarzaniu podatków tej czy innej firmie – od ewentualnych dociekań są odpowiednie służby, które – jeśli macie Państwo jakieś podejrzenia – należaloby zawiadomić.
    @Ala pisze „no nie mogę tego czytać na spokojnie. Mój problem, że muszę do Wwy dojechac do pracy ” A czyj to niby problem???!!! Jeżeli Pani uważa, że „wspólny wszystkich mieszkańców gminy”, to znaczy, że jest Pani zatwardziałą socjalistką/komunistką/trockistką/maoistką, do czego oczywiście ma Pani pełne prawo, ze swojej strony życzę szybkiego powrotu do pełni władz umysłowych. Pani ma problem z dojazdem do pracy, rolnik ma problem z „górką wieprzową”. Jeżeli on ma płacic za Panią, a Pani za niego (a jeszcze znaczną częśc tak przesuwanych pieniędzy wezmą do kieszeni – wpostaci pensji – urzędasy, którzy dokonują tych operacji w przerwach między jedną kawką w urzędzie a drugą), to jest to najprostsza droga do urzeczywistnienia marzeń Marksa, Engelsa i ich popłuczyn, co niestety – także dzięki takim osobnikom jak Pani – cały czas obserwujemy.
    Swój pogląd na temat 1600 podpisów i metodologii takich ankiet już przedstawiłem. Niestety, większość ludzi nie do końca zdaje sobie sprawę z choby najbardziej podstawowych mechanizmów ekonomicznych. Na pytania typu „czy chcesz, żeby taka czy inna sprawa w gminie uległa poprawie” zdecydowana większość odpowie twierdząco, co nie przeszkodziłoby im 5 min. poźniej podpisać petycję w sprawie „obniżenia podatków lokalnych do absolutnego minimum”. Dlatego – jeśli demokracja – to bezpośrednia, czyli referenda! Jeśli okaże się, że większość woli komunikację do Wwy niż halę sportową/kwiatki i rabatki/bibliotekę/cokolwiek… – to bardzo proszę, wtedy powołujmy się na wyniki i realizujmy to, za czym opowiedzieli się mieszkańcy, mając wolny i uczciwy wybór.
    @Mieszkanka2 pisze: „komunikacja w Wieliszewie kursuje od rana do wieczora a nie tylko 4 x rano i 4 x po południu” No i co z tego? A kilka linii do Pruszkowa z Wwy co 10 min., a linie z osiedli warszawskich do centrum co 5! Serock to nie Wieliszew i nie Legionowo i nie Pruszków… Zresztą – czy linie z Wieliszewa kursują bezpośrednio do Wwy? A jeśli Pani taka zachwycona sąsiednią gminą – droga wolna, wystarczy sprzedac dom/mieszkanie w Serocku, kupić w Wieliszewie.
    I wreszcie – co chyba tu najważniejsze: Szanowny Panie @Mirek! To co Pan próbuje mi imputować (a właściwie robi to), to zwykła bezczelność, której nie zmieniają nawet wstawione buźki. Jeżli Pan powie, że chciałby szybkiej budowy autostrad w Polsce, to ja mógłbym orzec, że jest Pan hitlerowcem, tak?? (program budowy autostrad był wpisany w program NSDAP i wielokrotnie pojawiał się w wypowiedziach samego adolfa – socjalisty nomen omen). Oświadczam Panu, że nie mam pojęcia, co mówił Burmistrz na jakimkolwiek spotkaniu z mieskzańcami jakiejkolwiek miejscowości, nie jestem pracownikiem na utrzymaniu Gminy (tzn. mieszkańców), nie jestem również członkiem rodziny/przyjacielem jakiegokolwiek ww. pracownika czy przedstawiciela władz Serocka (chyba że o tym nie wiem). Przedstawiane argumenty są moje i nieinspirowane przez nikogo, natomiast podejrzewam, że to Pan i spółka – poprzez bicie piany – zamierzacie dorwać się do żłobu, żeby – w miejsce obecnych władz – ssać złote cielę, wypchane podatkami uczciwie pracujących ludzi. Jeżeli (jeżeli!) tak, to jest Pan tyle samo warty, co tak krytykowany przez Pana burmistrz. Jeżeli nie – to z góry wycofuję to stwierdzenie, ale w tej sytuacji oczekuję od Pana jasnej i publicznej deklaracji w tej sprawie.
    Ale cóż, jak komuś brakuje argumentów merytorycznych – najłatwiej próbować ataków personalnych. Tyle, że strzelił Pan sobie sam w stopę – z taką kontuzją podróż do Warszawy będzie jeszcze trudniejsza.

    • Szanowny Panie Zdziwiony, w bardzo agresywny sposób próbuje Pan przekonać wszystkich do swoich racji, dlatego Pana argumenty nie przekonują. Przykro mi.

    • Panie Zdziwiony , w pełni popieram Pana pogląd i nie daj się pan zakrzyczeć .

      Osobiście podpisałam listę i mój mąż tez , teraz widzę to w zasadzie ze ten ,,projekt ” komunikacji powstał pod publikę i pod wybory , jako przemyślana akcja a cześć durnych mieszkańców dala się w to wciągnąć …
      Przy zbieraniu podpisów nie było informacji o kosztach ewentualnych tej inwestycji i z czego ewentualnie my jako mieszkańcy mamy ewentualnie zrezygnować .
      Najlepszym rozwiązaniem rzeczywiście myślę będzie referendum . .
      Zresztą za chwile wybory i pewnie opozycja wygra , bo jak nie to ludzie ciemni w tej gminie i będzie opozycja zapewne mogla podejmować tego typu decyzje .
      Po poziomie dyskusji ewentualnych radnych opozycji widać iż czekają aby jak Pan napisał by dorwać się do żłobu argumenty typu ze ten burmistrz to auto posiada służbowe , ludzie sklepowa nie posiada auta służbowego , a pewne stanowiska tego wymagają , tak jak w korporacjach ze od pewnego poziomu dostajesz auto , ja wiem ze burmistrz to urzędnik ale jak na spotkanie jedzie to co taxi ma brać ?
      a może kierowce zatrudnić ???
      Ludzie o jakich wy inwestycjach w tym Serocku bredzicie ?? fabryka ma powstać czy co ?
      okolica jaka jest to widać , plan zagospodarowania od lat był , ostatnio podobno zmieniony i powstała strefa ekonomiczna w okolicach Dębego .. Jakie u nas można inwestycje ?/ przy Autostradzie nie mieszkamy Jak pokończą remonty w w-wie to nawet tiry nam znikną .

      Ja osobiście myślę ze opozycja strzeliła sobie gola takimi mało przemyślanymi komentarzami dotyczącymi auta , to świadczy o poziomie opozycji niestety …. może to chwytliwe dla tych co w budynkach socjalnych mieszkają ale nie dla reszty . Choć tym z socjalnych tez podobno źle bo podobno do jednego mieszkanie jest tylko jedno miejsce parkingowe! ha w d..ach się poprzewracało chyba , przepraszam może mnie poniosło ale ostatnio ktoś miał właśnie taki problem mieszkaniec budynku socjalnego , i tu moim zdaniem burmistrz dal plamę jak diabli
      1 za mały parking ( żart ) oczywiście
      2 za dużo tych mieszkań , bo co mnie obchodzi ze ktoś nie ma gdzie mieszkać ja mam kredyt
      to i inni niech boją się i martwią o kurs franka nocami a nie ze wszystkim się wszystko należny .
      To należy się skończyło i dobrze .
      Pozdrawiam
      PS) NIE jestem pracownikiem Urzędu ani instytucjom podległym , prace mam w w-wie (korporacja) i auto firmowe 🙂

  23. Brawo Zdziwiony!!! Twoje wypowiedzi pokazują, że jest jeszcze nadzieja dla tego kraju (mam na myśli stwierdzenia ogólne, a nie dotyczące komunikacji z Serocka do Warszawy, która jest mi całkowicie obojętna). Oby więcej takich ludzi. Precz z komuną!!!

  24. Z wielkim bólem odebrałem Pana wycofanie się z dyskusji. Szczerze przyznam, że wniósł Pan do niej kilka istotnych przesłań. A choćby to, że zachęcił Pan ludzi do reagowania prawnego na budzące wątpliwości decyzje burmistrza. Sądzę, że to ważne i reakcja nastąpi. Niepokoją mnie natomiast Pana skojarzenia historyczne – peerelowskie albo hitlerowskie., którymi próbował Pan przyszpilić oponentów. Nawet tego nie skomentuję przez szacunek dla Pana niewątpliwego intelektu i potraktuję jako „wypadek przy pracy”.
    Krytykę działań Pana Burmistrza, normalną w demokracji, choć niecodzienną w 24-letniej kadencji Sylwestra Sokolnickiego, nie powinien Pan odbierać jako bicie piany. Wzruszyłem się troską o moją stopę. To niecodzienne w dzisiejszych czasach obojętności. Uspokoję Pana: moja stopa ma się dobrze. 🙂

  25. Sz. Panie @Mirek: nie powinny Pana martwić skojarzenia historyczne: „Naród, który nie zna swej historii, skazany jest na jej powtórne przeżycie” (niestety narodowi socjaliści to część także naszej historii). Przyznaję, że nieco przesadziłem z porównaniem, ale przypisywanie komuś bycia zwolennikiem czegoś/kogoś tylko z powodu częściowej (!) zbieżności poglądów, jest nie na miejscu, proszę się tego w przyszłości wystrzegać. Cieszę się również, że bardziej boli Pana moje wycofanie z dyskuji niż stopa. W obu przypadkach życzę dużo zdrowia i zachęcam do reagowania na podejrzenia nieprawidłowości szybciej niż nastąpi inspiracja z zewnątrz. To – w przeciwnieństwie do komunikacji do Wwy – z pewnością jest działaniem dla dobra wszystkich mieszkańców. A co z Pańskim ewentualnym udziałem w wyborach? 🙂 Pozdrawiam

  26. Uspokoił mnie Pan w kwestiach historycznych, ujął niecodzienną wrażliwością i życzliwymi spostrzeżeniami. Oczywiście będę wystrzegał się kojarzenia Pana z burmistrzem Sokolnickim i sugestii, że działa Pan z jego inspiracji. Przekonująco rozwiał Pan wszelkie wątpliwości. 🙂 Przyznam, że po Pana wpisie zacząłem się poważnie zastanawiać nad kandydowaniem. Napisał Pan przecież: ” zamierzacie dorwać się do żłobu, żeby – w miejsce obecnych władz – ssać złote cielę, wypchane podatkami uczciwie pracujących ludzi. ” Perspektywa ssania zniewala moje zmysły. Zastanowię się. 🙂

  27. Zdziwiony nie wie nawet z grubsza o co chodzi w idei samorządu . Panie , spójrz Pan w jakim celu społeczeństwo demokratyczne powołuje samorząd i jakie są jego zadania ( czytaj : obowiązki nałożone prawem ) , zanim zaczniesz wskrzeszać ducha Marksa, Engelsa , Lenina i Stalina i stosować prawo kaduka.
    Władimir Władimirowicz Putin też wie najlepiej co potrzebne jest jego ludowi . W Serocku też się nie toleruje zasady „Audi alteram partem” czego Zdziwiny jest żywym przykładem. Prawo kaduka dla burmistrza to naprawdę byłoby dobre prawo.
    P.s. swoją drogą to ciekaw jestem , czy jak co 4-lata na spotkania kandydat na burmistrza będzie jeździł służbową skodą.

  28. Najsensowniejszym rozwiązaniem byłoby przedłużenie linii kolejowej do Pułtuska, ale skoro za komuny się nie dało to teraz tym bardziej „niedasie”. Pozostaje nam więc, wydaje mi się całkiem realne, wskrzeszenie komunikacji szynowej do Zegrza Płd. i sensowne połączenie autobusowe z Serockiem i resztą okolicznych miejscowości.

  29. Słusznie , słusznie Panie Marku. Rozwiązanie proste i techniczne możliwe. Wójt Wieliszewa promuje dojazd SKM do Zegrza Płd. , zatem niech burmistrz Serocka ruszy tyłkiem ( lub użyje mózgu ) i zrobi to samo.
    I to jest jedyne sensowne rozwiązanie a dla budżetu gminy najtańsze.

  30. Jaki interes w przedłużeniu linii kolejowej do Zegrza ma wójt Wieliszewa ? Jaka korzyść wynika dla podatnika z gminy Wieliszew z rewitalizacji tego odcinka linii kolejowej ? Koszty są ogromne , więc potrzeba się dorzucić, Skoro Serock ma problem ze znalezieniem kilkuset tysięcy złotych na komunikację dojazdową do Warszawy to nie widzę sensu angażowania się w koszty odbudowy tej linii do Zegrza. Tam nie ma nawet w tej chwili trakcji, a i koszty utrzymania każdego roku są niebagatelne. Wiadomo teraz są wybory i wszyscy coś obiecują włącznie z Panem Igorem K, który mocno promuje się i walczy o stołek w sejmiku mazowieckim…….

Dodaj komentarz