Rozmowa z prezesem Impet Łajski, Andrzejem Gronkiem o reaktywacji zespołu i powrocie do B-klasy

andrzej_gronek

Rozmowa z prezesem klubu piłkarskiego Impet Łajski, Andrzejem Gronkiem o reaktywacji zespołu i powrocie do B-klasy.
Kamil Jagnieża: Panie Prezesie skąd wziął się pomysł na reaktywację klubu Impet Łajski, który w tym roku obchodzi 40-lecie istnienia?
Andrzej Gronek: Zgłosili się do mnie Rafał Wasiak, Marcin Czech i Marcin Łopata, byli zawodnicy Impetu Łajski sprzed 10 laty z zapytaniem, czy moglibyśmy reaktywować Impet. Byłem bardzo zaskoczony i nie spodziewałem się takiej inicjatywy, ale przemyślałem to i skonsultowałem z moim synem Bartoszem, który też jest zawodnikiem Impetu i po przemyśleniu powiedziałem sobie, że możemy spróbować. Poszliśmy do Wójta Gminy Wieliszew Pawła Kownackiego i zapytaliśmy się, czy możemy liczyć z jego strony na przychylność w razie powrotu i naszej gry w nadchodzącym sezonie 2020/2021. Takie zapewnienie ze strony pana wójta padło. Zwróciliśmy się więc z wnioskiem do komisji o udzielenie dotacji i tą drogą podążyliśmy. Decyzja komisji była pozytywna i otrzymaliśmy dotację w wysokości 3 tys. zł na nadchodzący sezon i zaczęliśmy trenować przed startem sezonu. Niestety, przyszła pandemia koronawirusa i nasze plany uległy zawieszeniu. Jednak, cały czas była między nami wymiana informacji. Chłopaki założyli stronę na Facebooku i jest ona dynamiczna i efektem tego było to, że spotkaliśmy się 2 czerwca na boisku w Michałowie-Reginowie, gdzie mamy zgodę na przeprowadzanie treningów. Mecze o punkty będziemy jako gospodarz rozgrywać w Wieliszewie przy hali sportowej.
Dużo osób zgłosiło chęć gry dla klubu Impet Łajski?

Efektem tej inicjatywy Rafała Wasiaka, Marcina Czecha, Marcina Łopaty i jeszcze Mikołaja Kropicza, który też przed laty był naszym piłkarzem było to, że coraz więcej chłopaków zaczęło się tutaj pokazywać na treningach, czym byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Od tego momentu cały czas utrzymuje się dobra frekwencja i zawsze pojawia się ktoś nowy. Na pierwszym naszym oficjalnym sparingu po reaktywacji zjawiło się 24 piłkarzy i ta frekwencja jest budująca. Myślę, że na ustalenia, jak ten zespół ma funkcjonować, przyjdzie czas. Na razie wielu z tych chłopaków jeszcze się nie zna, chociaż u nikogo nie brakuje ambicji do gry. Jak na razie zaczynają się zgrywać i zarażają mnie cały czas swoim optymizmem, a ja próbuję to swoim doświadczeniem na boisku i poza nim jakoś to ułożyć.
Ile lat trwała przerwa w oficjalnych występach Impetu Łajski?

Po 10 latach przerwy, kiedy ostatni mecz był rozegrany w sezonie 2009/2010, mamy się ponownie pokazać na piłkarskiej mapie Mazowsza. W pracy pomaga mi jako asystent nasz wieloletni piłkarz Dariusz Olszewski i razem ze mną prowadzi te zajęcia. Jest on dla mnie ogromną pomocą i wsparciem i dzięki tym wszystkim działaniom wracamy do gry. W sezonie 2020/2021 startujemy w B-klasie, już jesteśmy zgłoszeni. Jesteśmy obecnie na etapie kompletowania wniosku licencyjnego. Mamy zabezpieczone pieniądze na przyszłe opłaty związkowe, sędziowskie i pozostałe opłaty będą regulowane. To dzięki tej dotacji z Urzędu Gminy Wieliszew. Nie musimy martwić się o sprzęt, ponieważ mamy zapasy z lat poprzednich i jest on niezużyty, dzięki temu odpadają nam tego typu wydatki jak na razie.
Czy każdy może przyjść na trening i pokazać, co potrafi?

Chcemy na razie zbudować drużynę po to, żeby później realizować jakieś większe plany. Cały czas, jeżeli ktoś chce przyjść na trening i pokazać, co umie, zapraszamy we wtorki i czwartki o godz. 19:05. Trenujemy w Michałowie-Reginowie na boisku przy ulicy Wrzosowej. Odzew ze strony mieszkańców jest duży, ponieważ na treningi przychodzą też chłopcy z Łajsk, Wieliszewa i Legionowa. Nie wszyscy mogą grać w tych zespołach, które już funkcjonują w powiecie legionowskim. Trenują z nami zawodnicy w różnym wieku. Są chłopcy z rocznika 2000 i młodsi, co bardzo mnie cieszy.
Sądzi Pan, że mecze Impetu jak przed laty przyciągną dużo kibiców?

W przeszłości mecze Impetu cieszyły się dużym zainteresowaniem, zawsze przy ulicy Sikorskiego, było dużo kibiców, niezależnie od tego, czy były to lata chude czy tłuste, zawsze byli Ci ludzie i wspominam to z dużym sentymentem. Boisko to było miejscem, gdzie przez ponad 30 lat zostawiło się kawał życia i zdrowia.
Czy, tak jak przed laty, będą w klubie sekcje młodzieżowe?

Tak, tu są koledzy, którzy są gotowi w perspektywie czasu zrobić uprawnienia szkoleniowe i jednocześnie myślimy o tym, żeby na bazie tego boiska zrobić akademię piłkarską Impetu. To jest potrzeba obecnych czasów. Dzisiaj nawet takie małe szanujące się kluby muszą dbać o swoje zaplecze, zwłaszcza że mamy w naszej miejscowości szkołę podstawową, która się rozbudowuje, powstaje hala sportowa. Mam nadzieję, że nawet w oparciu o bazę szkoły uda nam się w przyszłym sezonie jakąś sekcję młodzieżową powołać.
Impet Łajski swój ostatni mecz o punkty rozegrał 10 lat temu, czy w międzyczasie klub funkcjonował?

Klub Impetu Łajski nigdy nie przestał istnieć. My nawet wtedy, kiedy nie graliśmy w B-klasie, to przez kilka lat graliśmy w Mazowieckiej Lidze Oldboyów. Obecnie w zespole są młodzi zawodnicy, ale są też nasi byli piłkarze, którzy grali przed 10 laty, a teraz mają już ponad 30 lat. Dojeżdża np. do nas teraz Paweł Maciejak, który u nas zaczynał grać i teraz mieszka daleko bo w Lidzbarku Warmińskim, ale na mecz z Wisłą w Zakroczymiu przyjechał i strzelił bramkę. To jest obraz zaangażowania, poświęcenia i więzów, które wciąż są żywe. Tutaj trenuje z nami bodajże 5 chłopaków, którzy mają już 30 lat i wrócili po tych 10 latach i grają z sentymentem. Są oni bardzo potrzebni, ponieważ swoim doświadczeniem i sercem do gry zarażają tych młodszych. Cały czas ja zapraszam wszystkich chętnych, projekt Impet jest cały czas otwarty dla dużej grupy. Myślę, że pierwszy etap to początek budowania tej kadry, potem wybierania oczywiście tych z najlepszymi umiejętnościami. Jest to dla mnie przyjemny ból głowy, ponieważ w meczu może grać 18 piłkarzy. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w przyszłości. Jak już wspominałem w historii klubu były lata lepsze i gorsze. Najlepszy okres to lata 1994-1998, kiedy graliśmy w A-klasie, były to lata znaczące, ponieważ w tym czasie w klubie były nawet dwa zespoły seniorów: pierwszy zespół grał w klasie A, natomiast Impet II w klasie B i do tego jeszcze zespół młodzieżowy. To był najlepszy okres w historii Impetu. Chcielibyśmy co najmniej powtórzyć tamte osiągnięcia.
Dziękuje za rozmowę