Legionovia KZB Legionowo. Jak na huśtawce

2 liga

Fot. GP/MM

Wygrana ze Stalą Stalowa Wola podrażniła apetyty na kolejne ligowe punkty. Tym razem Legionovia swoje spotkanie musiała rozegrać pod Jasną Górą z tamtejszym Rakowem. Częstochowianie to trzecia siła 2 Ligi. Obie drużyny w tabeli dzieliło przed 16 kolejką rozgrywek 10 punktów i 9 miejsc w tabeli.

Pierwszą świetną okazję do strzelenia gola miała Legionovia. Mariusz Zawodziński mógł pokonać Mateusza Kosa, ale jego strzał głową minął o centymetry bramkę Rakowa. A 10 minut później gospodarze już prowadzili. Najpierw na bramkę strzeżoną przez Mikołaja Smyłka strzelał Wojciech Okińczyc. Golkiper gości sparował uderzenie zawodnika z Częstochowy, ale przy dobitce Damiana Warchoła, był już bezradny. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, choć trzeba przyznać, że Legionovia mogła przegrywać wyżej. Swej szansy w sytuacji „sam na sam” nie wykorzystał Okińczyc, a futbolówkę z linii bramkowej po strzale Adama Waszkiewicza, wybili obrońcy gości.

Dobili po przerwie

Drugie 45 minut zaczęło się dla legionowian fatalnie. Już 3 minuty po wznowieniu gry gospodarze podwyższyli prowadzenie. Bramkę dla Rakowa zdobył Dawid Kamiński, który nie miał problemów i z zimną krwią wykorzystał sytuację „sam na sam”. Wynik spotkania pod Jasną Górą ustalił Dariusz Pawlusiński, który w ostatniej minucie gry, wykorzystał rzut karny po faulu na Piotrze Malinowskim. Gospodarze utrzymali trzecią lokatę, Legionovia znalazła się tuż nad kreską. Nad grupą spadkową ma tylko dwa punkty przewagi.

Raków Częstochowa – Legionovia Legionowo 3:0 (1:0)

Strzelcy: Warchoł ’21, Kamiński ’48, Pawlusiński ’90 (karny)

Raków Częstochowa: Kos – Klepczyński, Cyfert, Góra, Waszkiewicz, Kmieć, Figiel (82′ Pawlusiński), Kamiński (76′ Piątek), Malinowski, Warchoł (88′ Bronisławski), Okińczyc (60′ Hoferica).

Legionovia KZB Legionowo: Smyłek – Kozłowski (80′ Śledziewski), Dankowski, Grudniewski, Grzelak, Kwiatkowski, Kopka, Milewski, Monterde (80′ Szczepański), Zawodziński (63′ Odunka), Jankowski (60′ Kitliński).