Nasza Historia: Atak na areszt w Jabłonnie, cz. 1

Art.Jabłonna.marzec.2023

Siedziba Urzędu Gminy w Jabłonnie w latach II wojny światowej cieszyła się złą sławą. Na tyłach budynku znajdował się areszt. To w nim więzieni byli w lutym 1940 r. mieszkańcy Jabłonny przed wywiezieniem na egzekucję w Palmirach (patrz NH nr 2/2021). Tutaj trafił również w 1943 r. po zatrzymaniu przez żandarmów z Jabłonny sierż. Adam Biechoński „Ogończyk” dowódca 704. plutonu I Batalionu Legionowo Armii Krajowej.  

Do aresztowania doszło nocą z 15 na 16 września 1943 r. po denuncjacji „Ogończyka” jako rzekomo zaangażowanego w działalność komunistyczną. Dowódca I Rejonu płk. Roman Kłoczkowski „Grosz” obawiał się wywiezienia Biechońskiego do Warszawy na gestapo. Już 16 września zwołana została narada, w której wziął udział Jan Korzeniowski „Kora”. Był to pracownik Gminy Jabłonna i jednocześnie członek AK – szef 7. kompanii II Batalionu Jabłonna. Naszkicował on plan zabudowań Urzędu i przedstawił grafik pracy urzędników. Zgodnie z nim o godzinie 11.00 i 13.00 wszyscy opuszczali swoje pokoje i udawali się przed budynek wysłuchać propagandowej audycji radiowej.

Korzystając z nieobecności pracowników członkowie oddziału AK mieli przeniknąć do pokoju Bolesława Glinickiego, w którym na ścianie wisiały klucze do aresztu, a następnie uwolnić więźnia. Gdyby o godzinie 11.00 zdobycie kluczy było niemożliwe planowano zdobyć je o godzinie 13.00. Gdyby i to nie wypaliło o godzinie 18.00 miano odbić „Ogończyka” siłą. Zakładano, że gdyby Glinicki nie opuścił pokoju lub wrócił wcześniej to, groźba użycia broni powinna powstrzymać go od dalszych działań.

Glinicki pochodził z Poznańskiego i przed wojną służył w 2. Batalionie Balonowym w Legionowie w stopniu st. sierżanta. Już w 1940 r. mówiło się, że wraz z żoną i synem przyjął niemiecką volkslistę. Ułatwić mu to miało dawne obywatelstwo pruskie i służba w armii cesarskiej w stopniu frajtra w latach I wojny światowej. Glinicki podjął pracę w Urzędzie Gminy Jabłonna, ale z Niemcami współpracował również jako konfident żandarmerii w Jabłonnie. Po pijanemu chwalił się, że pracuje dla wywiadu. Otrzymał od żandarmów pistolet parabellum, który wykorzystywał do wymuszania na Polakach dużych kwot pieniężnych na wojsko niemieckie.

W akcji uczestniczyli żołnierze dwóch oddziałów dywersji bojowej z Legionowa. Z ODB „Kajtek” plut. Jan Galiński „Kostek”, st. strz. Zygmunt Jastrzębski „Czaplic”, kpr. Zygfryd Winiarski „Zygfryd”, strz. Kazimierz Zajdler „Metro” oraz z ODB „Korwin” plut. Jan Sucheński „Dżon”, st. strz. Jerzy Kołodziejski „Zeus” i st. strz. Janusz Kołodziejski „Brzask”.

17 września 1943 r. między 11.00 a 12.00 oddział znalazł się na terenie zabudowań gminnych. Pięciu żołnierzy AK ubezpieczało akcję na zewnątrz. Czterech weszło do środka. Przed budynkiem pełnił służbę granatowy policjant Trojanowski. Nie on był jednak problemem. Okazało się, że Glinicki nie opuścił biura i pracuje przy swoim biurku. Jeden z bojowców wszedł do jego pokoju i grożąc pistoletem zażądał wydania kluczy. Glinicki udając, że ich szuka sięgnął po broń. Nie był jednak wystarczający szybki i został trafiony kulami wystrzelonymi przez dwóch żołnierzy AK. Przy zwłokach nie znaleziono kluczy do aresztu. Zabrano jedynie pistolet Glinickiego i oddział wycofał się.

Tymczasem na zewnątrz wybuchła panika. Policjant pod drzwiami oddał trzy strzały w powietrze. Część urzędników rzuciła się do ucieczki. W wyniku chaotycznej strzelaniny jeden z akowców został ranny w dłoń.

Żandarmi nie podjęli pościgu za oddziałem AK. Dopiero po godzinie ściągnięto z Legionowa pomoc z Legionu Turkiestańskiego i urządzono obławę, która nie przyniosła żadnych efektów.

Nocą z 17 na 18 września 1943 r. Urzędu Gminy strzegły połączone siły policji, żandarmów oraz strażaków. Przed posterunkiem żandarmerii, który miał swoją siedzibę w budynku plebanii ustawiono zasieki.

W związku z postawieniem Niemców w stan gotowości zrezygnowano z odbicia więźnia o godzinie 18.00. Nie zrezygnowano jednak z ratowania towarzysza broni. Oddziały dywersji miały powrócić do Jabłonny następnej nocy i uderzyć na Urząd ze zwiększoną siłą.

c.d.n.

Rafał Degiel

Ważniejsze źródła:

  1. AAN, Archiwum Edwarda Dietricha, teczka 90, Zbiór dokumentów oryginalnych,
  2. Kiełbiński, Brawurowe akcje oddziału dywersji bojowej „Kajtek”, „Mały” [w:] Chotomów Jabłonna w konspiracji i walce, red. P. Cudna-Kowalska, Chotomów, Jabłonna 2004,
  3. Srokowski, Dziennik 1939-1944, oprac. P. Biliński i J. E. Szczepański, Warszawa 2021.

 

Nasza Historia: Atak na areszt w Jabłonnie, cz. 2