Nasza Historia: Córka właścicieli folwarku Poniatów agentką Muszkieterów

2Art.Wieliszew.marzec2023

Dwór w Poniatowie, taras pod balkonem od strony ogrodu, II połowa lat 30. Od lewej: Zdzisław Grocholski z psem Bekasem, dalej nieznany gość hrabiostwa Grocholskich, Maria z Sołtanów – żona Zdzisława, dalej dwoje ich dzieci Maria (bohaterka artykułu) i Stanisław, oraz przyjaciółka rodziny Zofia z Łubieńskich Russanowska. (arch. rodziny Grocholskich)

Maria Marcelina hrabianka Grocholska, najstarsza z dziesięciorga dzieci Zdzisława Henryka i Marii Emilii z domu Sołtan Grocholskich, właścicieli folwarku Poniatów, była agentką Muszkieterów. Była to organizacja konspiracyjna o charakterze wywiadowczym działająca od października (listopada) 1939 r. do sierpnia 1942 r. Jej inicjatorem oraz szefem był  kpt. inż. Stefan Witkowski.

Maria (wtedy Marya) Marcelina urodziła się 22 czerwca 1911 r. w rezydencji Grocholskich w majątku Pietniczany na Podolu nad Bohem, będącym dziś częścią ukraińskiej Winnicy. Po utracie tego majątku po rewolucji październikowej rodzina Grocholskich zamieszkała w Warszawie. Następnie, jak brzmi wpis w księdze hipotecznej dóbr Poniatów,  Zdzisław i Marja z Sołtanów małżonkowie Grocholscy posiadają te dobra jako nabywcy takowych od poprzednich właścicieli: Wiktora Goliana, Wacława Goliana i Walerego Goliana w szacunku marek 2.500.000 dwa miliony pięćset tysięcy w zamian za Warszawskie nieruchomości N 3092B, 6925, 6926. Wciągnięto na zasadzie wniosku z dnia 11 sierpnia 1921 roku N 44 księgi hipotecznej. Majątek w Poniatowie miał 2058 morgów i 215 prętów, czyli ok 1153 ha. Został nabyty w zamian za kamienicę w Warszawie przy ul. Wolskiej 52. W Poniatowie rodzina Grocholskich mieszkała do wysiedlenia w październiku 1944 r., a nieco wcześniej – w sierpniu, na terenie majątku zostali aresztowani, a potem rozstrzelani ich synowie Adam i Tadeusz, żołnierze AK.

Maria zgodnie z rodzinnymi tradycjami otrzymała bardzo staranne wykształcenie u Sióstr Niepokalanek w Nowym Sączu i Jazłowcu w zachodniej Ukrainie w rejonie buczackim. Później rodzice umieścili ją w elitarnej do dziś Ecole Sociale w Brukseli, gdzie studiowała nauki polityczne i społeczne. W stolicy Belgii Maria poznała znacznie starszego od siebie niemieckiego dyplomatę Rudolfa von Schelihę, który w 1937 r. zdecydował się pracować dla obcej służby wywiadowczej, by w ten sposób aktywnie zwalczać reżim hitlerowski. Znajomość, wbrew sprzeciwom rodziców Marii (Rudolf miał żonę i dwie córki), była kontynuowana w Warszawie, gdzie von Scheliha przeniósł się z Katowic, zostając pierwszym sekretarzem niemieckiej ambasady.

Maria Grocholska (arch. rodziny Grocholskich)

Maria Grocholska (arch. rodziny Grocholskich)

Maria natomiast po powrocie do Polskie w 1938 r. rzuciła się w wir życia towarzyskiego wraz z bratem Kazimierzem, który studiował w Warszawie. Wzajemna sympatia polskiej arystokratki i niemieckiego dyplomaty nie zakończyła się wraz z wybuchem wojny, choć została znacznie ograniczona, bowiem von Scheliha został skierowany do pracy w berlińskim MSZ, ale też bywał w okupowanej stolicy. Stąd Maria nie tylko utrzymywała kontakty towarzyskie z polskimi rodzinami, ale także z niemieckimi rodzinami dyplomatów Moltke i Scheliha. Narodowość przyjaciół była jej obojętna, o ile należeli do wielkiego rodu europejskiej szlachty i byli porządnymi ludźmi. Sama była dobrą katoliczką i zdecydowaną polską patriotką. Maria wraz z młodszą siostrą Heleną mieszkały w Warszawie w wynajętym mieszkaniu przy ulicy Kapucyńskiej 13. Do Poniatowa przybywała tylko, żeby odwiedzić rodziców i młodsze rodzeństwo. W czasie okupacji niemieckiej majątek Poniatów został wzięty pod zarząd niemiecki tzw. liegenschaft.

Jak, i dokładnie kiedy została zwerbowana Maria Grocholska do organizacji Muszkieterów, nie wiadomo. Wiadomo natomiast z materiałów Muszkieterów, że Marii powierzono kontakty z gestapo. Oczywiście ta szczególna służba wiązała się z koniecznością przebywania i pokazywania się publicznie z Niemcami, co zrodziło podejrzenia o współpracę z nimi. Pozostał tego ślad – zapisy we wspomnieniach wojennych. W parę dni później nagłe pukanie do drzwi wejściowych – napisał w „Pamiętniku pozostawionym w Ankarze” oficer polskiego wywiadu Włodzimierz Ledóchowski – spowodowało zgarnięcie papierów i wrzucenie ich do schowka (…) Spóźnionym gościem jest panna Maria Grocholska. Nazwisko to (…) owiane było smutną sławą zdrady i prowokacji. Kraków i Warszawa od dwóch miesięcy przecież powtarzały sobie, zniżając głos do ledwo słyszalnego szeptu: znowu Grocholską widziano z gestapowcami, wczoraj piła z oficerami niemieckimi, czy wie pan, że jej kochanek jeszcze sprzed wojny jest oficerem gestapo?„.

Akt zgonu Marii Grocholskiej (akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej św. Floriana w Brwinowie 1940 roku, akt zgonu nr 950

Akt zgonu Marii Grocholskiej (akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej św. Floriana w Brwinowie 1940 roku, akt zgonu nr 950

W Raporcie nr 9 Mu z 13 lutego 1940 r. Stefan Witkowski meldował: Sprawa pani Gr.[ocholskiej] Stosownie do polecenia zarządziliśmy ścisłą obserwację. Rezultaty zameldujemy. Potem w Raporcie nr 12 Mu z 22 marca 1940 r. Witkowski zameldował: Powierzono nam prowadzenie sprawy p. Marii Grocholskiej (…) Gestapo przestało obecnie otaczać ją specjalną opieką, a to w celu zamaskowania jej kontaktu z nami, którym bezwzględnie podlega. W danej zatem chwili możemy albo pozbawić ją życia, albo wydelegować jako pseudokurierkę do Paryża, aby ją tam zamknąć. Jest to osoba niesłychanie niebezpieczna, a to ze względu na niezwykły spryt, wielką inteligencję i doskonałą znajomość ludzi, a przede wszystkiem słabostek męskich. Nazwisko Grocholskiej pojawiało się kilkukrotnie w korespondencji  Warszawa-Paryż/Londyn w kontekście oddania jej pod sąd kapturowy, jak również wątpliwości co do jej prawdziwej roli w działalności konspiracyjnej. W piśmie z czerwca 1940 r. gen. Sosnkowskiego do gen. Roweckiego czytamy: Wszelkie podejrzenia i zastrzeżenia w stosunku do niej polegają jedynie na poszlakach i plotkach, o co obecnie tak łatwo na terenie Kraju, gdzie panuje do pewnego stopnia rodzaj psychozy w kierunku podejrzliwości i niedowierzania.

17 maja 1940 r. we wczesnych godzinach popołudniowych Maria Grocholska została śmiertelnie raniona nożem w niewyjaśnionych okolicznościach w Podkowie Leśnej, zmarła  kilka godzin później w sanatorium w Karolinie-Otrębusach. W wykazie zadań wykonanych przez Muszkieterów w latach 1939–1941 w punkcie 13 jest zapis: Wykrycie zdrady Grocholskiej i zastrzelenie jej (29), przy czym liczba 29 oznacza Stefana Witkowskiego albo kogoś z jego najbliższego otoczenia (29 – komórka organizacyjna) jako domniemanego zabójcy hrabianki.

Później rodzina Grocholskich otrzymała od gen. Tadeusza Komorowskiego-Bora oświadczenie wystawione w Londynie 17 grudnia 1965 r. o następującej treści:

Stwierdzam, że Armia Krajowa nie miała zastrzeżeń w stosunku do p. Marii Grocholskiej i nie prowadziła w jej sprawie żadnych dochodzeń. Tragiczna śmierć p. Marii Grocholskiej została spowodowana przez samodzielnie działające jednostki.

Krzysztof Klimaszewski

Ważniejsze źródła:

  1. Sandak, Muszkieterowie 1939-1942. Historia tajnej organizacji wywiadowczej, 2022,
  2. Sahm, Rudolf von Scheliha, 1897-1942: Ein deutscher Diplomat gegen Hitler,
  3. Monachium 1990,
  4. Baliszewski, Pierwsza Agentka, „Wprost” nr 19, 10 maja 2009 r.,
  5. Rostkowski, Świat Muszkieterów. Zapomnij albo zgiń, 2016.