Nasza Historia: Jezioro Zegrzyńskie kończy 60 lat!

1Art.Nieporęt.czerwiec2023

Ośrodek wypoczynkowy "Mazowsze" w Białobrzegach, pocztówka (zbiory K. Szostka)

20 lipca 2023 r. mija okrągłe 60 lat od otwarcia Jeziora Zegrzyńskiego, zwanego przez niektórych Warszawskim Morzem, dlatego warto, choć w skromnym zarysie, przypomnieć znaczenie i przyczyny popularności tego największego z mazowieckich jezior. 

 

Otwarcie

Na wstępie należy zaznaczyć, że oficjalna nazwa naszego dostojnego jubilata, zapisana w urzędowym rejestrze nazw obiektów hydrograficznych, to Jezioro Zegrzyńskie, nie zalew, zaś w niektórych dokumentach, zwłaszcza dotyczących gospodarki wodnej, funkcjonuje także nazwa Zbiornik Dębe.

Jezioro Zegrzyńskie jest największym zbiornikiem wodnym na Mazowszu i niewątpliwie jedną z ciekawszych atrakcji turystycznych regionu. Jego powstanie było możliwe dzięki budowie stopnia wodnego Dębe oraz specjalnych zapór bocznych. Teren, na którym utworzono zbiornik, użytkowany był głównie rolniczo. Stanowiły go podmokłe łąki, pola i pastwiska. Znajdowały się tu też mniejsze Jeziora – Ostrowickie i Białobrzeskie. Głównym zadaniem akwenu miało być zapobieganie powodziom w dorzeczu dolnej Narwi oraz umożliwienie transportu towarów w ramach Warszawskiego Węzła Wodnego.

Inwestycję rozpoczęto w 1957 r., a zakończono 6 lat później. Tradycyjnie – w publikacjach i materiałach prasowych – przyjęło się podawać, że stało się to 22 lipca 1963 r., jednak nie jest to prawdą. Choć podobnie jak inne sztandarowe inwestycje PRL jezioro zostało otwarte z okazji rocznicy ogłoszenia manifestu PKWN, to ceremonia odbyła się dwa dni wcześniej, dokładnie w piątek 20 lipca o godz. 11. Uroczystość zorganizowano na stopniu wodnym Dębe. O otwarciu zbiornika 20 lipca informował też w swoim kalendarium warszawski tygodnik ilustrowany „Stolica”.

Jezioro służy jako akwen żeglugowy i rekreacyjny, ale pełni też ważną funkcję energetyczną, przeciwpowodziową i jest źródłem wody pitnej dla Warszawy.

Turystyka i wypoczynek

Jak wspomniałem, jezioro zostało oficjalnie otwarte 20 lipca 1963 r., lecz już wcześniej, gdy tylko woda wypełniła jego nieckę, nad brzegiem zaczęli pojawiać się warszawiacy żądni wypoczynku na świeżym powietrzu. Rozkładali koce, namioty, składane stoliki i kuchenki turystyczne, wokół rozbrzmiewał sygnał Polskiego Radia, dobiegający z pierwszych przenośnych radiowych odbiorników lampowych „Szarotka”.

Okolica była wtedy jeszcze zupełnie nieprzystosowana do obsługi ruchu turystycznego. Sprawę podchwyciła Polska Kronika Filmowa, która w satyrycznym materiale z maja 1963 r. donosiła: Polski Balaton to na razie duży mokry śmietnik. Mówiąc po warszawsku: nie licho nas zalewają z tym zalewem. Nawet ruchu kołowego nie zdołano należycie zorganizować, choć to zaledwie 30 km od stolicy. Podkreślano brak bazy hotelarskiej, gastronomicznej i dostępu do szerokich plaż. Jezioro stopniowo zmieniło charakter okolicznych miejscowości – powstały miejsca aktywnego wypoczynku mieszkańców oraz turystów. Wokół akwenu wybudowano ośrodki i domy wypoczynkowe, jak choćby kultowe „Mazowsze” w Białobrzegach zaprojektowane przez arch. Romana Medwida, a także liczne obiekty należące do przeróżnych zakładów pracy, zjednoczeń i wojska  – w Jachrance, Jadwisinie, Nieporęcie, Pułtusku, Ryni, Serocku, Skubiance, Wierzbicy, Zegrzu i Zegrzynku.

Statki wycieczkowe Dziewanna i Wars na wodach Jeziora Zegrzyńskiego, 1975 r. (NAC)

Statki wycieczkowe Dziewanna i Wars na wodach Jeziora Zegrzyńskiego, 1975 r. (NAC)

W sezonie Żegluga Warszawska uruchamiała statki wycieczkowe z Warszawy do Serocka i na dłuższej trasie – do Pułtuska. Jednostki, początkowo parowe, a później spalinowe, wyruszały z Dworca Wodnego koło Mostu Poniatowskiego i zatrzymywały się przy przystaniach białej floty w Zegrzu, Białobrzegach, Ryni, Zegrzynku i Serocku. Nad jezioro można było też dojechać komunikacją PKS, „zielonymi” liniami autobusowymi z Warszawy, oraz koleją do stacji w Zegrzu Południowym lub przystanku w Nieporęcie. W 1973 r. Biuro Planowania i Rozwoju Warszawy szacowało, że jednocześnie nad jeziorem może przebywać ok. 70 tys. osób w zorganizowanych ośrodkach wypoczynkowych i plażach.

 

Koncepcje i plany

Obecność tak dużego jeziora w bliskiej odległości od stolicy rozgrzewała architektów i artystów, którzy prześcigali się w koncepcjach zagospodarowania terenu do celów turystycznych lub związanych ze sztuką. Do niektórych z niezrealizowanych koncepcji należą: tor regatowy na Kanale Żerańskim w Nieporęcie, 300-hektarowy ogród zoologiczny w okolicy Wieliszewa i Dębego, czy tzw. Trasa M-Z. Zaprezentowana w 1971 r. w Muzeum Narodowym koncepcja trasy M-Z, której jednym z inicjatorów był Marian Bogusz, zakładała budowę filii Muzeum Narodowego w formie pawilonów unoszących się na wodach jeziora. W oddziale tym miały być prezentowane najnowsze, w tym awangardowe, dokonania polskich artystów. Odbiorcami prac i uczestnikami performance’ów (poza mieszkańcami okolicy) staliby się turyści i wczasowicze wypoczywający nad jeziorem. Trasa z gmachu głównego Muzeum Narodowego nad jezioro miała być udekorowana barwnymi instalacjami, inspirowanymi kolorami okolicznych kwiatów, a jezdnie dróg pomalowane. W Rembelszczyźnie planowano zbudowanie tunelu dźwiękowego, a w Nieporęcie – między innymi instalacji w formie wzorzystych słupów, ustawionych przy wiadukcie kolejowym nad ul. Jana Kazimierza. Niestety żaden z elementów tej utopijnej koncepcji nie doczekał się realizacji. W 2015 r. temat powrócił na wystawie w Muzeum Narodowym „Trasa Muzeum – Zalew Zegrzyński. Estrada sztuki nowoczesnej” oraz w Zachęcie w 2017 r.

Przy Hotelu Mazowsze

Plaże były oblegane. Nieporęt, ośrodek Mazowsze, fot. L. Święcki, PTTK, 1965 r.

Popularność

Jezioro Zegrzyńskie miało też swoją odpowiedź na szkockiego potwora z Loch Ness. Była nią Zegrzyńska Paskuda, wykreowana w latach 80. przez dziennikarza i poetę Wojciecha Mazurkiewicza.

Bliskość Warszawy oraz walory przyrodnicze i krajobrazowe jeziora sprawiły, że jego okolice były chętnie wybierane przez ekipy filmowe. Do najpopularniejszych, powstałych tu obrazów należą “Rejs” (reż. M. Piwowski, 1970) i “Hydrozagadka” (reż. A. Kondratiuk, 1971). Akwen pojawił się również w filmach „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” (reż. S. Bareja, 1978), „Piłkarski poker” (reż. J. Zaorski, 1989) oraz w kilku znanych serialach. Echo popularności jeziora znajdziemy też w filmie „Polowanie na muchy” (reż. A. Wajda, 1969), gdzie jesteśmy świadkami rozmowy Ireny (M. Braunek) z Włodkiem (Z. Malanowicz): – Pojedziemy z nim do Nieporętu, jego samochodem. – Ale po co do Nieporętu? – No jak to po co? Tam bardzo dobrze jest się pokazać! (…) Dawno nie byłam w Nieporęcie. – Ja nigdy. Tam musi być bardzo pięknie.

Dziś Jezioro Zegrzyńskie jest żeglarską mekką warszawiaków, ale miejsce dla siebie znajdą tu zarówno miłośnicy aktywnego wypoczynku, jak i wielbiciele relaksu. Oby przetrwało nie kolejne dziesięciolecia, ale setki lat!

Konrad Szostek

Ważniejsze źródła:

  1. Magnuszewski, J. Kubaszewski, Jak i dlaczego powstało Jezioro Zegrzyńskie? Gdzie żeglować i odpoczywać w okolicy? https://zagle.se.pl/zeglarstwo/jezioro-zegrzynskie-juz-pol-wieku-aa-AYEF-HszV-hcCQ.html (dostęp: 7 maja 2023 r.),
  2. Magnuszewski, Jezioro Zegrzyńskie – historia powstania i warunki hydrologiczne [w:] Orliński W., Szostek K., (red.) Gmina Nieporęt w latach 1918-2028, Nieporęt 2018,
  3. Szostek, Trasa M-Z estradą sztuki nowoczesnej w gminie Nieporęt [w:] „Nasza Historia” 5 (15)
  4. Instytut Pamięci Narodowej, sygn. IPN BU 0201/135.