Nasza Historia: Nieporęt w „Gazecie Świątecznej”

gazeta świąteczna

Dobrym świadectwem wielu wydarzeń z historii gminy Nieporęt są artykuły publikowane w licznych tytułach prasowych. W poniższym tekście chciałbym zapoznać Państwa z wybranymi wycinkami prasowymi pochodzącymi z „Gazety Świątecznej”.

Gazeta Świąteczna została założona przez Konrada Prószyńskiego „Promyka” i była wydawana w Warszawie w latach 1881-1939. Miała być pismem dla ludu i przede wszystkim pełnić funkcję informacyjną, nie zaś, jak to było charakterystyczne dla podobnych tygodników, moralizatorską lub rozrywkową. Wiadomości z kraju i ze świata oraz te dotyczące polityki, opracowywane były na podstawie doniesień z prasy warszawskiej. Fakty z życia wsi w Królestwie Polskim czerpał zaś od samych czytelników, z którymi starał się nawiązać bliskie kontakty od początku powstania pisma. Wystąpił z apelem, aby przysyłali listy dotyczące lokalnych bolączek, pracy samorządu, uroczystości religijnych w miejscowych parafiach czy wypadków. Inicjatywa spotkała się z dużym odzewem, dzięki czemu w gazecie drukowano bogate działy informacyjne dotyczące wydarzeń na wsi. Misją wyznaczoną „Gazecie Świątecznej” przez „Promyka” było oświecenie ludu, podniesienie poziomu kultury, moralności i świadomości narodowej. Pismo było najpoczytniejszym tytułem na wsi. Prezentowane poniżej wycinki uszeregowałem od najstarszych do najmłodszych.

We wsi Nieporęcie pod Warszawą jednemu z gospodarzy padła krowa. Poszkodowany chcąc choć w części sobie stratę powetować poćwiartował bydlę. Część dla siebie pozostawił, a resztę rozsprzedał. Minęło kilka dni, aż tu wszyscy co owe mięso zjedli, zapadli ciężko na zdrowiu. Niesumienny właściciel krowy, zamiast spodziewanego zysku, musi teraz ponieść wydatek na leczenie, ale pewno i będzie i kare zapłaci.

„Gazeta Świąteczna”, nr 663
z dn. 5/17 września 1893 r.

 

W gazecie często pisano o nieszczęśliwych wypadkach i klęskach. Z pisma dowiadujemy się o pożarze, który wybuchł w Nieporęcie w 1897 r.

We wtorek 10 sierpnia spotkało wieś Nieporęt wielkie nieszczęście. Powodem był brak dozoru na dzieckiem. Wszyscy dorośli mężczyźni i kobiety, wyszli od rana na pole do żniwa, a we wsi została tylko gromada małych dzieci. Jeden z chłopaków pięcioletni Władyś Powała znalazł paczkę zapałek zwołał kilku rówieśników do stodoły ojca i dalej bawić się ogniem! Po chwili wybuchł pożar. Ujrzawszy to ośmioletni Stasio Nagat pobiegł w pole wołając o ratunek. Zanim jednak dopadł tam z wieścią o nieszczęściu i zanim ludzie przybiegli pożar ogarnął już prawie całą wieś. Gospodarze musieli już tylko z załamanemi rękami patrzeć na zniszczenie swego dobytku. Spaliło się 35 domów, ze wszystkiem co się w nich znajdowało, 32 obory i 30 – kilka stodół. Około 40 rodzin utraciło swoje mienie. Nieszczęśliwi mieszczą się w szałasach, które sobie naprędce na zgliszczach osad swych pourządzali.

„Gazeta Świąteczna”, nr 868
z dn. 10/22 sierpnia 1897 r.

 

Jak wspominałem wcześniej, ważnym elementem pisma były listy nadsyłane od czytelników. Jeden z nich z 1918 r. prezentowałem Państwu w numerze 6 (6) 2020 niniejszego dodatku. Mieszkaniec Nieporętu Michał Przybyłowicz przesłał redakcji tekst piosenki Nieporęcak, jest to prawdopodobnie najstarszy zapis tego utworu. Kolejny, krótki list został wysłany przez wieloletniego proboszcza Nieporęckiego – księdza Władysława Ślepowrońskiego.

Długowieczność. We wsi Nieporęcie pod Jabłonną, w powiecie warszawskim umarła w tych dniach w 103-im roku życia wdowa Jadwiga Szaturska. Pochodziła ze wsi Gołot pod Chełmnem, w Prusach Zachodnich. Z ojca nazywała się Jankowska. Staruszka prawie do końca życia chodziła i pracowała. Ks. Wł. S.

„Gazeta Świąteczna”, nr 987 z dn. 21 listopada / 3 grudnia 1899 r.

 

Autorem ostatniego z prezentowanych wycinków jest prawdopodobnie Michał Przybyłowicz, podpisany pod tekstem inicjałami M. P. Z listu dowiadujemy się między innymi o stosunkach polsko-żydowskich, kontaktach z kolonistami niemieckimi i ponownym utworzeniu biblioteki.

Z gminy Nieporęckiej pisze do nas jeden czytelnik:
Z pomiędzy spraw, z których warto ztąd napisać do Gazety, najbardziej zasługuje na uwagę sprawa najsmutniejsza, a mianowicie kupczenie ziemia polską, zaprzedawanie jej w nieprzyjazne nam ręce ludzi pozbawionych miłości do Ojczyzny. Oto znana już dawniej z postępku takiego właścicielka Wieliszewa, która to tenże Wieliszew, dwór i majątek we wsi kościelnej, sprzedała Żydom, znów oddała w dzierżawę Żydowi folwark Klucz tuż obok pamiętnego w dziejach Polski Poniatowa, letniej siedziby księcia Józefa Poniatowskiego. Ale dość o tem – bo bolesne! Teraz opiszę coś przyjemniejszego. Jeden Żyd, który dorobił się wprost na głupocie naszej znacznego majątku, chciał założyć w Nieporęcie piekarnię. Ale rada gminna za staraniem pisarza gminnego Bindra, nie zgodziła się na to. Czas już na to abyśmy przemysł i rzemiosła ujmowali we własne ręce.

Dzierżawcy, którzy od wygnanych ztąd na początku przez rząd rosyjski kolonistów wzięli gospodarstwa w dzierżawę i kupili od nich dobytek gospodarski zmuszeni są teraz kupiony ten dobytek zwracać powracającym z wygnania kolonistom. Oto jeden rolnik kupił od kolonisty konia za 160 rubli, a teraz musi go zwrócić za taką samą cenę, choć ten koń wart jest 4000 marek. Drugi gospodarz mówił, że miał taką samą sprawę o pług, kupiony od kolonisty. O wielu takich zwrotach się słyszy. Możnaby przytoczyć wiele przykładów pożytecznej działalności tutejszej Rady Opiekuńczej, a zwłaszcza najaktywniejszych jej przedstawicieli: księdza A. Chabowskiego i p. J. Drewsa, którzy niemałych rzeczy dokonali. A więc utworzyli na nowo wypożyczalnię książek, która istniała dawniej, a została potem zamknięta przez rząd rosyjski. Teraz dokupiono książek ze składek, część przysłała Rada Opiekuńcza Powiatowa i tym sposobem powstałą książnica, zawierająca 400 dobrych książek. Następnie urządzono cztery ciekawe i pouczające przedstawienie obrazów świetlnych. W końcu tak się zakrzątnięto około zbierania ofiar na głodne dzieci, że nasza parafia złożyła 800 marek, co z uzbieranymi w parafii Wieliszew 300 markami, uczyniło razem 1100 marek. Największą zaś zasługą Rady Opiekuńczej jest założenie szkoły, która obok gminnej spełnia swe zadanie z prawdziwem poświęceniem i z widocznym pożytkiem.

M.P.

„Gazeta Świąteczna”, nr 1961 z dn. 1 września 1918 r.

Wybrane przeze mnie wycinki to jedynie mały fragment materiałów prasowych dotyczących terenu gminy Nieporęt. Mam nadzieję zapoznać Szanownych Czytelników z kolejnymi „newsami” z naszej okolicy w kolejnych numerach niniejszego dodatku.

 

Konrad Szostek

 

Ważniejsze źródła:
Z. Kmiecik, „Gazeta Świąteczna” za czasów redaktorstwa Konrada Prószyńskiego „Promyka” (1881-1908), Warszawa 1973,
2. „Gazeta Świąteczna” nr 663 z dn. 5/17 września 1893 r.,
3. „Gazeta Świąteczna” nr 868 z dn. 10/22 sierpnia 1897 r.,
4.„Gazeta Świąteczna” nr 987 z dn. 21 listopada / 3 grudnia 1899 r.,
5.„Gazeta Świąteczna” nr 1961 z dn. 1 września 1918 r.