Nasza Historia: Wkroczenie wojsk niemieckich do Legionowa 14 września 1939 r.

Art.Legionowo.kwiecień2023

Mostek nad Kanałem Bródnowskim koło dzisiejszego Centrum Szkolenia Policji, 15 września 1939 r. (ze zbiorów J. E. Szczepańskiego)

Zdjęcie przedstawia wysadzony mostek nad Kanałem Bródnowskim (koło dzisiejszego Centrum Szkolenia Policji). Zostało wykonane 15 września 1939 r. w kierunku Zegrza, zaledwie dzień po wkroczeniu wojsk niemieckich do Legionowa. Jest to jedna z pierwszych znanych fotografii wykonanych przez okupanta.

Według niemieckiego Dziennika wojennego sztabu 32. Dywizji Piechoty pierwsze jednostki, które wkroczyły do Legionowa, należały właśnie do tej dywizji. Po sforsowaniu Narwi 13 września 1939 r. w okolicach Dębego stopniowo osiągnęły przyczółek Kałuszyn–Poniatów–Wieliszew. Jednocześnie odrzuciły polskie przeciwnatarcia z rejonu Łajsk i Poniatowa. Jednym z ostatnich oddziałów Wojska Polskiego przebywających w Legionowie było zgrupowanie osłonowe mjr. Arnolda Jaskowskiego. Składało się z III batalionu 80. Pułku Piechoty, dwóch kompanii 20. Batalionu Saperów i żołnierzy batalionów Obrony Narodowej. 14 września 1939 r. około 4 rano zgrupowanie wycofało się z Legionowa jako straż tylna 20. Dywizji Piechoty odchodzącej na warszawską Pragę.

Silny opór wojsk polskich spowodował, że 14 września sztab niemieckiej 32. Dywizji Piechoty, kwaterujący w dworze Poniatów, ostrożnie przygotował dalsze posunięcia. Dopiero o godz. 14 I batalion 94. Pułku Piechoty otrzymał rozkaz zajęcia północno-wschodniej części Legionowa wraz z koszarami. Niemcy spodziewali się tu koncentracji polskiego wojska. Około 14.45 pododdział wyruszył do akcji, jego kompanie nie napotkały większego oporu. Stwierdzono jedynie, że część głównych traktów, od skrzyżowania dróg w Poniatowie w kierunku Legionowa, zaminowano, a mosty i przepusty drogowe zostały wysadzone (tak jak ten na zdjęciu). To spowolniło marsz. Atak na Legionowo hitlerowcy poprzedzili silnym ostrzałem artyleryjskim. Tylko wzdłuż ul. Wrzosowej spadło kilka pocisków, m.in. na posesje inż. Jana Gryfa-Chamskiego i Wandy Orłosiowej.

W czwartek 14 września 1939 r. około godz. 20, czyli już po zmierzchu, 2. kompania I batalionu 94. Pułku Piechoty opanowała legionowskie koszary i osiągnęła przecięcie linii kolejowej Warszawa–Modlin z szosą Zegrze–Jabłonna. Wkrótce podciągnięto tu resztę pododdziału i nakazano utrzymanie gotowości bojowej. Dowódca I batalionu nie czuł się pewnie w rozległym miasteczku koszarowym. Ponadto stracił kontakt z II batalionem 94. Pułku Piechoty, który przez Trzecią Parcelę posuwał się w kierunku Legionowa-Przystanek. Wyznaczone pozycje II batalion osiągnął dopiero 15 września o godz. 7 nad ranem. W Legionowie hitlerowcy zajęli szpital polowy, w którym przebywali ranni żołnierze polscy oraz jeden niemiecki.

Przywoływany Dziennik wojenny sztabu 32. Dywizji Piechoty precyzuje naszą wiedzę. W starszych opracowaniach jako datę wkroczenia wojsk niemieckich do Legionowa podawano 13 września 1939 r. Tymczasem okazuje się, że fakt ten miał miejsce dzień później i to pod wieczór. Potwierdza to w wojennym dzienniku prof. Stanisław Srokowski, mieszkaniec willi przy ul. Wrzosowej 31. Pod datą 14 września 1939 r. czytamy: Silny ogień artyleryjski z północy. Popołudniu pokazała się grupa Niemców w Legionowie. Może czterdziestu. – Dwunastu poległo koło katolickiego cmentarza… Dzień później zapisał: Od samego rana pokazali się w Legionowie Niemcy. W mieście na razie nielicznie. Rewidowali ludzi idących po chleb, zwłaszcza mężczyzn. Potem było ich więcej w mieście, a nade wszystko na szosie prowadzącej do Strugi, szli i szli. Dużo tanków, motorów itp. (…).

Część wojsk nieprzyjacielskich wkroczyła do Legionowa od strony cmentarza parafialnego. W niemieckich meldunkach podano, że doszło wówczas do incydentów z użyciem broni przez ludność cywilną. Rzekomo ostrzelała ona żołnierzy z terenu wydm. Ponadto, niemal w całości zginął w zasadzce patrol rozpoznawczy z dowódcą ppor. von Behrem. Prawdopodobnie to właśnie o tym wydarzeniu słyszał Zbigniew Gerwatowski, który mieszkał koło cmentarza w pobliżu miejsca zajścia. Z jego relacji wynika, że zwiad nadjechał na tęgich koniach belgijskich. Wojskowi zostali otoczeni przez jakąś cywilną straż i zastrzeleni. W innych wspomnieniach podaje się, że Niemców zlikwidował pododdział legionowskiego Związku Strzeleckiego, współdziałający z wycofującymi się żołnierzami Obrony Narodowej.

Mostek nad Kanałem Bródnowskim koło dzisiejszego Centrum Szkolenia Policji, 15 września 1939 r. (ze zbiorów J. E. Szczepańskiego)

Mostek nad Kanałem Bródnowskim koło dzisiejszego Centrum Szkolenia Policji, 15 września 1939 r. (ze zbiorów J. E. Szczepańskiego)

 

W rezultacie skutkowało to falą wzmożonych represji i wzięciem zakładników przez Wehrmacht. Żołnierze 94. Pułku Piechoty przeszukiwali dom po domu. Dokonywali rabunków i masowych aresztowań, głównie mężczyzn. Za Trzecią Parcelą zastrzelili trzy osoby, które podejrzewali o udział w ataku na patrol. Wśród nich byli Jan Głuszcz i Andrzej Sołtys z Łajsk. Część zakładników miała posłużyć jako żywa tarcza osłaniająca atak wojsk niemieckich na Warszawę. 17 września 1939 r. poprowadzono ich Szosą Warszawską. Jednakże jeden z wyższych oficerów niemieckich spotkany przypadkowo w Buchniku, nakazał zawrócenie kolumny do Legionowa. Zakładników uwięziono na terenie Centrum Wyszkolenia Kolejowego (obecnie to Centrum Szkolenia Policji), gdzie znajdował się także obóz zbiorczy dla polskich jeńców wojennych. Więźniów cywilnych trzymano przez kilka dni pod gołym niebem i bez jedzenia (obecnie na tym miejscu znajduje się strzelnica CSP). 23 września 1939 r., po zrabowaniu obrączek, zegarków i papierośnic, z zakładników i jeńców wojennych sformowano kolumnę marszową. Przed wyjściem z Centrum otrzymali oni po 1/8 bochenka chleba wojskowego na osobę i łyżkę marmolady. Następnie popędzono ich w pośpiechu za Narew na stację kolejową w Wójtostwie. Niektóre osoby, korzystając z zamieszania zdołały zbiec. Zakładnicy zostali wywiezieni pociągami towarowymi przez Mławę do Prus Wschodnich. Wielu z nich straciło tam życie lub podupadło na zdrowiu. Brutalna deportacja kilkuset osób cywilnych w drugiej połowie września 1939 r. była pierwszym przejawem niemieckiego terroru w Legionowie. Pamięć o niej przesłoniły późniejsze tragiczne wydarzenia okupacyjne.

 Jacek Emil Szczepański

Ważniejsze źródła:

  1. Dziennik wojenny sztabu 32 Dywizji Piechoty z kampanii w Polsce, tłum. A. Wesołowski, A. Woźna, „Rocznik Archiwalno-Historyczny CAW”, nr 4(33), 2011,
  2. Klimaszewski, M. Pakuła, Wrzesień 1939 (Jabłonna, Legionowo, Nieporęt, Serock, Wieliszew), Legionowo 2022,
  3. Wesołowski, Walki pod Rynią, Dębem i Wieliszewem we wrześniu 1939 r., „Rocznik Archiwalno-Historyczny CAW”, cz. 1, nr 5(34), 2012, cz. 2, nr 6(35), 2013.