Teraz Wójt sam zajmie się dzikami

52045b86a5103.jpg

Od kwietnia 2012 r. w gminie Jabłonna, na zlecenie tamtejszego urzędu, działa firma, która ma rozwiązać problem dzików. O działaniach zleconych firmie gmina nie poinformowała mieszkańców ani policji. Sytuacja pogarsza się coraz bardziej, dziki coraz częściej wchodzą na tereny zabudowane, a szkody, jakie zgłaszają mieszkańcy, są coraz większe. W minionym tygodniu radni wraz z kołami łowieckimi radzili jak rozwiązać ten problem.

10 września jabłonowscy radni zaprosili przedstawicieli kół łowieckich m.in. Sęp i Mewa, powiatowego koordynatora ds. łowiectwa Zenona Chojnackiego oraz Komendanta Komisariatu w Jabłonnie asp. szt. Bogdana Jachowicza. Spotkanie to było pokłosiem poprzedniej Komisji Bezpieczeństwa Publicznego i narastających problemów z dzikami w Gminie Jabłonna.

Kontrowersyjna firma
Decyzją Wójt Olgi Muniak od kilku miesięcy problemy mieszkańców z dzikami miała rozwiązywać firma poligraficzna „5 KOLORÓW”, w której wykonawcą jest mąż właścicielki firmy, a zarazem łowczy Artur Bieńkowski. Podczas dyskusji rozmawiano o kontrowersyjnych, zdaniem części radnych, zapisach w umowie, która dopuszcza nawet 10-godzinny okres reakcji na zgłoszenie i finansowanie w wysokości 246 zł brutto za jedną interwencję. Kierownik Referatu Środowiska Hubert Macioch przyznał, że bada kwestie rozliczeń. – To dopiero początek współpracy – tłumaczył się przed radnymi.

Firma przyjeżdża, czy nie przyjeżdża?
Na zarzuty dotyczące braku reakcji na zgłoszenia mieszkańców, przedstawiciel wynajętej firmy tłumaczył przez zasady jej działania: System tej umowy nie polega na tym, żebym ja wyjeżdżał do każdego mieszkańca. Do przysłowiowej mrówki nie będę jechał – mówił Artur Bieńkowski. Tłumaczył, że unika się wyjazdów w nocy, ponieważ dziki za chwilę przemieszczą się w inne miejsce. W dzień, kiedy do urzędu wpływają zawiadomienia od mieszkańców, jedzie na miejsce i zabezpiecza teren. Używa do tego środka odstraszającego.

W konflikcie ze starostą

Do tej pory policja i mieszkańcy w sprawach interwencyjnych telefonowali do powiatowego koordynatora ds. łowiectwa. Wójt Tadeusz Rokicki sprawdzał: – Czy w czasie pana interwencji były zawiadamiane koła łowieckie? Zenon Chojnacki wyjaśnił, że każdorazowo musiał zgłosić kołom łowieckim każdy wypadek z dzikiem, by odpisali zwierzę ze stanu w planach łowieckich i urząd o padłym zwierzęciu, by zostało ono usunięte przez firmę utylizacyjną. Dobrą współpracę potwierdził komendant policji Bogdan Jachowicz i Andrzej Zakrzewski z koła łowieckiego Sęp, który opowiadał o telefonach od koordynatora. – Informował, jak były dziki, wielokrotnie dzwonił i prosił o pomoc. Ale każdy z nas pracuje – mówił o ograniczonych możliwościach swoich ludzi.

Koordynator powiatowy z zakazem wstępu do gmin
Gmina Jabłonna ma największe pogłowie dzikich zwierząt w powiecie legionowskim. Po ostatnim posiedzeniu komisji, władze gminy uzgodniły ze starostwem, że gmina chce samodzielnie zajmować się problemem dzikich zwierząt, bez pomocy powiatu. Najwięcej wątpliwości, co do tych zmian, zgłosił komendant policji. Zapytał, do kogo ma teraz dzwonić w sprawie dzików jak nie do Chojnackiego. – Ja bym chciał jasny przekaz, gdzie mieszkaniec ma zadzwonić, by nastąpiła reakcja – zażądał też radny Marek Zieliński. Chojnacki tłumaczył, że najlepiej korzystać z numeru alarmowego 112: – Policja zadzwoni do mnie, ja nie lekceważę żadnego sygnału. Wójt jednak stanowczo zaprotestował, bowiem, jak twierdził, zdecydował się podziękować panu staroście za pomoc w tym zakresie. – Będziemy opierać się na współpracy z naszymi kołami łowieckimi – zakończył wypowiedź.

Co nas czeka zimą?
Na terenie Gminy Jabłonna, na której gospodarkę prowadzą koła łowieckie i które odpowiadają za dziki, jeden z członków koła „Sęp” prowadzi płatne usługi mające na celu interwencje i działania prewencyjne. Dziki przegnane z Chotomowa wędrują prosto do Legionowa. Po przekroczeniu granicy gmin, musi się nimi zająć koordynator Chojnacki. Sytuacja może się pogorszyć z chwilą, kiedy spadnie pierwszy śnieg. Wtedy koła łowieckie ruszą na polowania by wypełnić plan łowiecki. Wtedy dziki prawdopodobnie będą uciekać z lasów do miasta, gdzie czują się bezpieczniej, bo tu żadna strzelba ich nie dosięgnie. Zaś Wójt Gm. Jabłonna w wyniku niezrozumiałego konfliktu zakazuje koordynatorowi powiatowemu ds. łowiectwa działań na terenie gminy. Teraz w przypadku problemów z dzikami czy innymi zwierzętami, mieszkańcy gminy muszą liczyć tylko na wynajętą firmę. W razie kłopotów mają dzwonić do urzędu, na policję lub bezpośrednio do firmy „5 KOLORÓW” pod numer telefonu 501-749-719.

Iwona Wymazał

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 23

  1. kto zwabił kolorową firme niech sam teraz gania dziki,podobno te zwierzak purpury sie boja

  2. Super Pani Wójt będzie latała za dzikami albo przed 🙂
    A tak na serio, problem niestety jest i mieszkańcy nie odzczuwają żadnej poprawy, kompletnie żadnej. Działania PR-0we w mediach, że ACH, że OCH, ale Loch jakoś nie ubywa. Stada blokują ulice dzieciaki boją się przejść.
    GMINO PROBLEM JEST CZEKAMY NA EFEKTY, ZA TO CI PŁACIMY! Nie jest dla nas ważne rowiązanie czy to pani wójt będzi eza nimi latała, czy je wywizą. Ważny jest efekt. No niestety jak w wielu przypadkach w tej gminie, efektów brak.

  3. A Hubercik to się nadaje do pchania karuzeli, mówi, że puste w środku drzewa są zdrowe bo mają liście.

  4. hm.dzis rano o godz.5 było ich 12 w Chotomowie byli to rodzice ciocie wujkowie chrzestni wnuczki i dalsi kuzyni.Szły prosto na Jabłonne . jeden mówiłże idzie po zapomoge do gminy.

  5. Tak bym to podsumował ja Dziki:
    „GMINO PROBLEM JEST CZEKAMY NA EFEKTY, ZA TO CI PŁACIMY!”

  6. dziki przeżyły tylko w Jabłonnie. w innych gminach gdzie rządzą rom-jankowi żołnierze wyzdychały nawet myszy

  7. A kto kazał ludziom wejść w szkodę dzikom i pobudować się na terenach, gdzie jeszcze dobrych kilkanaście lat temu swobodnie sobie żyły nikomu nie przeszkadzając?

    • Właśnie !

  8. dzikozwierz i mysliwiec na zebraniu opowiadaja bajki, bo jak były pola to dzików nie było i kartofelki spokojnie sobie rosły pod samiuśkim lasem hehhehehe

  9. P A N I W Ó J T znowu zle wybrałe firme , łólaboga czeka nas trwoga, co to bedzie co to bedzie……

  10. bieda biedą idzie zima bedzie kielbaska chleb po 5 zł dziczek z rożna .Bimbru się sie upedzi..KTO JEST ZA .

  11. butti podaję przepis: pół litra denaturatu na pół wiaderka kukurydzy, dać czas żeby napęczniała. Po konsumpcji dzik leży i mamrocze ludzkim głosem: „podano do stołu” 😉

  12. STADO NIEBEZPIECZNYCH DZIKÓW WAŁĘSA SIĘ PO ULICACH W BIAŁY DZIEŃ. CHODZĄ TAM TEŻ DZIECI Z PSAMI. CO BĘDZIE JAK PIS ZAATAKUJE MAŁEGO DZIKA ? ŁATWO SOBIE WYOBRAZIĆ REAKCJĘ LOCHY. CZEKAMY AŻ POLEJE SIĘ KREW I BĘDĄ OFIARY ?? A MOŻE LEPIEJ ZŁAPAĆ JE W SIEĆ, UŚPIĆ I WYWIEŹĆ W GŁĄB PUSZCZY, GDZIEŚ ZA SEROCK ? POZDRAWIAM

  13. STADO NIEBEZPIECZNYCH DZIKÓW WAŁĘSA SIĘ PO ULICACH W BIAŁY DZIEŃ. CHODZĄ TAM TEŻ DZIECI Z PSAMI. CO BĘDZIE JAK PIES ZAATAKUJE MAŁEGO DZIKA ? ŁATWO SOBIE WYOBRAZIĆ REAKCJĘ LOCHY. CZEKAMY AŻ POLEJE SIĘ KREW I BĘDĄ OFIARY ?? A MOŻE LEPIEJ ZŁAPAĆ JE W SIEĆ, UŚPIĆ I WYWIEŹĆ W GŁĄB PUSZCZY, GDZIEŚ ZA SEROCK ? POZDRAWIAM

  14. Jestem przerażona bezradnością naszej Pani Wójt i to z Chotomowa. Jeżeli pani nie daje sobie rady, po co dalej się męczyć. Nie widzimy efektów. Czas na decyzję…..

  15. Latoś wcześnie obrodziło prymitywną propagandą wyborczą chociaż wybory w 2014.
    Żadnemu wójtowi w Polsce nie wolno ganiać dzików!!! Prawo bezwzględnie zakazuje:”płoszenia, chwytania, przetrzymywania, ranienia i zabijania zwierzyny”
    Regulować – ograniczać populację, może Wyłącznie Polski Związek Łowiecki! Zwierzęta dziko żyjące są własnością Skarbu Państwa, Skarb Państwa reprezentuje starosta, starosta wydzierżawia też obwody łowieckie dla PZŁ to niech wreszcie dogadają się co do populacji i trzymania jej w lesie!!! Albo niech starostwo rozwiąże umowę dzierżawną jeżeli dzierżawca nie umie utrzymać populacji w lesie. Starostwo ma jeszcze koordynatora do spraw łowiectwa, to na co on czeka? niech bierze za depę podmiot odpowiedzialny za populację czyli PZŁ. „W przypadku szczególnego zagrożenia w prawidłowym funkcjonowaniu obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej przez zwierzynę, starosta, w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim, może wydać decyzję o odłowie lub odstrzale redukcyjnym zwierzyny.” Jak może to niech wyda i wyłapie!!! czy może pomimo koordynatora nie umie porozumieć się z PZŁ? Czy są inne „priorytety polityczne” dla naszej gminy?

  16. gdzie tu propaganda wyborcza to nie wiem,ale że bezradność wszystkich stron to widać jak na dłoni.Piękne opowieści o panu dziku sa piekne dopóki nie wydarzy sie nieszczęście.

  17. Ze wzgledu że Pan Skarb Państwa nie opiekuje się nad swoim dobytkiem,proponuje podjąć uchwałę aby potraktować dziki jako zwierzęta bezdomne i przekazać je stowarzyszeniu „braci mniejszych” za kwote 67 tysięcy zaproponowaną przez RG.

  18. Ogrodzić Chotomów i na wzór osiedli zamkniętych zrobić wieś zamkniętą z ochroniarzami i będzie święty spokój, a ile szpanu i nobilitacji!.

  19. Dzicz tu byla i bedzie , nie karmić dzikiego zwierza to on nie przyjdzie

  20. Do Pana Huberta Maciocha,

    Panie Hubercie, umawialiśmy się z Panem absolutnie poważnie, że do połowy października rozwiąże Pan problem dzików, pojawiających się w Chotomowie na obszarze 400 x 300 metrów. Wielokrotnie w ciągu ostatnich 8 miesięcy rozmawialiśmy osobiście i zapewniał mnie Pan, że problem zostanie maksymalnie do 16.10 rozwiązany. Do wczoraj odnosiłem wrażenie, jest jest Pan sprzymierzeńcem w naszym problemie; myliłem się jednak. Dziś jest 17 października i dziki nadal radośnie biegają, strasząc dzieci i drażniąc wszystkie okoliczne psy, barłóg dzików, ich stałe miejsce pojawiania się, jaki wskazałem Państwu 5 metrów od swojej bramy nawet nie został przez Państwa obejrzany a wynajęta przez Urząd firma „5 kolorów” (zakład poligraficzny!!) nawet raz nie pojawiła się na naszym terenie. Przestaję wierzyć w Pańskie deklaracje – ostatnie miesiące okazały się jedną wielką ściemą i marnowaniem naszego czasu. Czy naprawdę musimy wejść z Panem na drogę konfliktu prawnego, żeby dotrzymał Pan składanych deklaracji i rozwiązał tę sprawę? Ile możemy czekać na załatwienie prostej sprawy i czy naprawdę musi się coś wydarzyć, by Urząd Gminy i Koło Łowieckie wywiązywały się z obowiązków nakładanych na was przez prawo?

  21. obecnie dziki mnożą sie 3 razy do roku , a plany odstrzału są na niskim poziomie . PANOWIE STRZELAĆ WIĘCEJ bo w przyszłym roku kazdy bedzie miał swojego dzika na wykarmieniu w tej gminie

  22. Ludzie to my zabraliśmy im tereny.Chcecie się zachowywać jak bieli w ameryce wzgleem czerwono skórych!!!

Dodaj komentarz