Jezioro Zegrzyńskie. Wywrócone łodzie, 16-latek z rozciętą głową, nieostrożny użytkownik flyboardu

lwopr-nieporet-plaza-800

Legionowski WOPR na Dzikiej Plaży w Nieporęcie (fot. GP/kg)

Miniony weekend nad Jeziorem Zegrzyńskim upłynął dość spokojnie. Ratownicy wyciągali z wody rozbitków i udzielali pomocy osobom z ranami, szczęśliwie jednak żadne z tych zdarzeń nie było poważne.

Prezes legionowskiego WOPR – u apeluje do plażowiczów o ostrożność, a do użytkowników motorówek i skuterów, aby nie wpływali na teren akwenu zamkniętego dla żeglugi, bowiem grozi to poważnymi sankcjami.

W sobotę ratownicy LWOPR musieli wyłowić z wody 12 osób. Potrzebowały one pomocy, ponieważ na wodach Jeziora Zegrzyńskiego wywróciły się trzy łodzie. Na szczęście wszyscy żeglarze mięli na sobie kapoki, co uchroniło ich przed bardziej nieprzyjemnymi konsekwencjami wypadku. Przy Dzikiej Plaży w Nieporęcie konieczne było udzielenie pomocy osobie, która odniosła obrażenia po upadku w czasie pływania na „bananie”. Ratownicy pomagali także w przypadku urazu stawu skokowego, gdy po skoku z łodzi na płytką wodę ucierpiała jedna osoba. Najpoważniejsza interwencja dotyczyła 16-letniego chłopca, którego, z powodu silnego bólu głowy i krwawienia wywołanych niewiadomymi przyczynami, do szpitala musiała zabrać karetka.

Nieostrożnie na flyboardzie

W niedzielę pogotowie WOPR zanotowało trzy wypłynięcia. Jedno z nich dotyczyło nietrzeźwego kierowcy roweru, który nieprzytomny leżał w porcie Nieporęt – Pilawa. Do mężczyzny została wezwana karetka pogotowia. Kolejna interwencja dotyczyła osoby uskarżającej się na kolkę nerkową. Ostatnie zgłoszenie dotyczyło nieostrożnego korzystania z flyboardu. Jego użytkownik przewrócił się i wybił sobie bark.

 

Znowu szaleją na skuterach

Prezes legionowskiego WOPR – u, Krzysztof Jaworski jest zaniepokojony wpływaniem na teren zamkniętego akwenu dla żeglugi motorówek i skuterów. Przypomnijmy, że rok temu pod koniec czerwca w wyniku takiego zachowania kierowcy skutera zginęła kobieta. Za pływanie na terenie niedozwolonym grozi kara pieniężna. Nie zawsze jednak można ją wyegzekwować. Jak mówi prezes Jaworski – skutery pływają tam z różną szybkością i zanim przyjedzie policja, bardzo często sprawcy już nie ma.

Agnieszka Mosakowska