DYNIA, hit jesieni, obiekt kultu, symbol Święta Halloween

dynia-k-bartosik

 

Po sprzątnięciu z pola wszystkich czterech zbóż przychodzi pora na zbieranie warzyw, bez których nie wyobrażamy sobie codziennego życia. Na szczególną uwagę wśród warzyw jesiennych zasługuje dynia ceniona i znana na całym świecie.

Zasłużyła sobie na uznanie i szacunek. Jest to warzywo z dużą zawartością witamin i mikroelementów i warto ją jeść. To istny hit jesieni, jedno z najstarszych warzyw uprawionych przez człowieka. Jako pierwsi byli Indianie z Meksyku i Peru, o czym świadczą znalezione jej pestki w wykopaliskach na tamtych terenach.
Dynia jest źródłem pożywienia, obiektem kultu, pełniła ważną role w obrzędach religijnych, wytwarzano z niej instrumenty muzyczne jak grzechotki, marakasy u Indian, sitary u Hindusów. Po wydrążeniu i wysuszeniu jest surowcem do wyrobu prymitywnych naczyń, na wodę, miski, czarki. Malowana czy wydrążona i podświetlona od środka jest głównym symbolem Święta Halloween.

Jest warzywem uniwersalnym, pełnym witamin, jak: A, witaminy z grupy B, C, kwas foliowy. Zawiera beta-karoten, wapń, potas, magnez, fosfor, żelazo, mangan, selen, cynk, słowem jest to multiwitamina, którą warto używać na stałe. Ma też zbawienne działanie na serce, choroby układu krążenia, ponieważ obniża cholesterol. Jest przy tym niskokaloryczna.

Ma szerokie zastosowanie kulinarne. Przyrządzana na różne sposoby: pieczona z przyprawami,w postaci różnych zup, lecza, dodana do risotta, ciast, złotych placuszków smażonych na oleju, w postaci sałatek, surówek, przetworów na zimę. Dynia z odmiany makaronowej, w gotowaniu rozsypuje się na makaron. Ostatnio jadłam wspaniały sernik dyniowy. Pestki z dyni mają również zastosowanie w różnych schorzeniach, likwidują żyjące w nas pasożyty, oraz dostarczają nam zdrowego oleju.

Ojczyzną dyni jest kontynent amerykański, skąd przywieźli ją do Europy żeglarze hiszpańscy Columba, kiedy podbijali ten kontynent. W Europie upłynęło wiele czasu zanim doceniono jej walory. W wielu krajach doczekała się swojego święta, jak też jest ważnym elementem dekoracyjnym podczas Święta Halloween, które najhuczniej obchodzi się w USA, można powiedzieć, że z dynią w roli głównej, bo dyniami malowanymi, wydrążonymi przystraja się domy i otoczenie. Nazwa Halloween pochodzi z angielskiego i jest to skrót od święta All Hallow Eve, czyli wigilia Wszystkich Świętych. Święto jest obecnie obchodzone w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii.

 

 

Początki tego święta wiążą się z kulturą Celtów. Celtowie wierzyli, że w nocy z 31 października na 1 listopada, kiedy u nich zmieniał się rok, duchy zmarłych przodków powracają na ziemie i chcą nawiązać kontakt z żywymi. Dobre duchy starano się ugościć jak najlepiej i ogrzać światłem, palono ogniska, żeby im rozświetlić drogę. Złe odstraszano, przebierając się w kostiumy śmierci, upiorów, wiedźm. Zakładano koszmarne maski. Używano dyń, a dynie z wyciętymi zębami podświetlone wieczorem wyglądają przerażająco. Zwyczaje celtyckie w XIX w Irlandczycy przenieśli na kontynent Ameryki Północnej. Obecnie Halloween ma charakter raczej zabawowy. Głównie dzieci chodzą od domu do domu w kostiumach a właściciele tych domów muszą się wykupić słodyczami.

Domy na to święto przystraja się dyniami, malowanymi, wydrążonymi i podświetlonymi.

W Polsce uważa się, że Halloween nie pasuje do polskiej tradycji, według której zmarłych należy wspominać w atmosferze powagi, zadumy i należy być z nimi na cmentarzu, pomodlić się za nich przy ich grobach, zapalić znicze, położyć kwiaty. Jedynie niewielkie grupy młodzieży czasem urządzają sobie zabawę w stylu Halloween, naśladując swoich amerykańskich rówieśników, ale potem grzecznie idą ze zniczami i kwiatami na groby dziadków, uważając, że jednak nasze tradycje są najważniejsze i najładniejsze i trzeba je uszanować.

Trochę później podczas amerykańskiego Święta Dziękczynienia, w ostatni czwartek listopada, najważniejszego święta w roku,w USA, skupiającego całą rodzinę niezależnie od wyznań religijnych na stole oprócz indyka pojawiają się dania dyniowe. W Meksyku w dniu Wszystkich Świętych obowiązkowo musi być deser z dyni.

Wiedzę na temat dyni można zgłębić w Wieliszewie, a dokładniej na dyniowej farmie na Wieliszewskich Łąkach w pobliżu Zalewu. Można tam dojechać autobusami L9, L10, L11 do ulicy Willowej i podejść do krainy 1000 dyń, czyli Dyniolandu pana Łukasza Smyka.

Tam można obejrzeć pola dyniowe, poznać mnóstwo gatunków dyń ze wszystkich kontynentów, różniących się kształtem, kolorem. Są nie tylko pomarańczowe. Można się dowiedzieć, jakie jest jej zastosowanie w kuchni. Tam można poczytać o nich z tabliczek, można obejrzeć ekspozycje, piękne w swojej prostocie. Pole dyniowe jest też obsadzone warzywami uprawianymi w nieskażonym terenie, które możemy sobie kupić wraz z dyniami do domu. Na farmie dowiemy się, jaki gatunek dyni najlepiej użyć do odpowiedniej potrawy, farma dysponuje wieloma przepisami .

Można tam zabrać ze sobą dzieci, wnuki, będą miały cudownie spędzony czas.

Dynioland prowadzi szeroko zakrojoną działalność edukacyjną i rekreacyjną. Są tam organizowane zielone lekcje, zajęcia na temat dyni, jej zastosowania kulinarne, zajęcia zdobienia dyń i tykw. Do tego można tam popróbować dań z dyni, jak zupki, ciasta, soki.

Panujące w Polsce warunki klimatyczno-glebowe sprzyjają uprawie dyń. Jest rośliną jednoroczną wysiewaną z pestek wiosną. Okres zbioru dojrzałych dyń przypada na wrzesień i październik.

Przed przymrozkami należy ją zebrać. Dynia długo owocuje i daje z jednej małej pestki wspaniałe obfite zbiory. Czasem trudno udźwignąć jej owoce. Dynie Gigant osiągają wagę kilkuset kilogramów. Dynia nadaje się do przechowywania przez kilka miesięcy.

Na straganach i w sklepach warzywnych, w super marketach można kupować dynie przez całą jesień i zimę.

Krystyna Bartosik