Nasza Historia: Trudne początki kolejki jabłonowskiej

Art.Jabłonna.październik

W 1896 r. z inicjatywy lokalnych przedsiębiorców i ziemian powstał projekt budowy kolei wąskotorowej łączącej Jabłonnę, Warszawę i Wawer. Pomysł ten miał potężnych przeciwników: Towarzystwa Drogi Żelaznej Nadwiślańskiej, Belgijskie Towarzystwo Kolei Konnych w Warszawie oraz Magistrat Warszawy.

 

 

Projekt linii kolejowej obsługującej ruch pasażerski i towarowy przygotował właściciel folwarku Płudy inż. Krzysztof Kiersnowski, jeden z inicjatorów powstania kolejki. Został on pozytywnie przyjęty przez Gubernialny Zarząd Dróg i Komunikacji. Mimo to władze Warszawy chroniące interesów belgijskiego towarzystwa tramwajowego nie zgadzały się na przebieg linii przez miasto w żadnym proponowanym wariancie. Stawiano też przeszkody techniczne. Trakcja nie mogła być ani konna, ani elektryczna. Takie rozwiązania na ulicach stolicy zastrzeżone zostały dla towarzystwa belgijskiego oraz samego Magistratu. Z tego powodu kolejkę obsługiwały parowozy napędzane węglem i koksem.

Protesty wnosił również Zarząd Towarzystwa Drogi Żelaznej Nadwiślańskiej, który bał się utraty pasażerów na trasie Warszawa – Jabłonna stacja. Szybko jednak okazało się, że bocznice towarowe prowadzące do stacji kolei nadwiślańskiej przyniosą finansowe korzyści obu stronom.

Upór inż. Kiersnowskiego doprowadził w styczniu 1897 r. do zawarcia porozumienia w sprawie przebiegu torowiska ulicami stolicy w zamian za bezpłatne przekazanie linii władzom Warszawy po 30-tu latach lub prawa ich pierwokupu po latach 15-tu. Pomimo to Magistrat w następnych latach piętrzył trudności m.in. domagając się parowozów nie dających dymu.

Prace budowlane na trasie do Jabłonny rozpoczęto w kwietniu 1899 r. Roboty szły powoli i pierwszego roku ułożono tory jedynie między mostem Aleksandrowskim (Kierbedzia) a Dąbrówką. Prasa donosiła o utrudnieniach w dostawie szyn z huty. Po zmianie głównego wykonawcy już w lipcu 1900 r. linia dotarła do Jabłonny.

Grunty na budowę dwóch stacji w Jabłonnie i ułożenie torów zakupiono od Augusta hr. Potockiego za 1797,09 rubli oraz od Ignacego Karola Marchlewskiego za sumę 1600 rubli.

Na terenie dzisiejszej gminy Jabłonna tory biegły od Buchnika po wschodniej stronie obecnej ulicy Modlińskiej, obok szosy za przydrożnym rowem. Przy zbiegu z dzisiejszą ulicą Szkolną skręcały w prawo. Tu znajdowała się stacja Jabłonna I. Następnie tory zataczały łuk i biegły wzdłuż dzisiejszej ulicy Złotej Renety. Dalej trasa przecinała łukiem ulicę Zegrzyńską na wysokości obecnego wjazdu na parking sklepu Kaufland. Tutaj po północnej stronie szosy znajdowała się stacja Jabłonna II i zabudowania techniczne. Torowisko kończyło się na wysokości dzisiejszego ronda Maurycego hr. Potockiego.

27 listopada 1900 r. o 13.30 wyruszył pierwszy pociąg nadzwyczajny z rogatek petersburskich do Jabłonny. W przejeździe wzięli udział akcjonariusze kolei, jej budowniczowie i zaproszeni goście (w tym dziennikarze). Podróż zakończyła się przy stacji Jabłonna I. Tutaj do wagonu podany został posiłek. Honory domu pełnili główni udziałowcy Stefan ks. Lubomirski i Tomasz hr. Zamoyski. W niecałą godzinę później pociąg wyruszył w drogę powrotną.

Następnego dnia linia została udostępniona podróżnym. Zgodnie z pierwszym rozkładem jazdy pociągi pasażerskie z Pragi odchodziły do Jabłonny o 9.53 i o 15.40, a z Jabłonny wyjeżdżały o 11.25 i o 18.00. Bilet kosztował 27 kopiejek.

Parowóz o sile 60 koni mechanicznych ciągnął po dwa wagony pasażerskie. Wagony klasy III były miniaturowymi wersjami wagonów pulmanowskich kolei warszawsko-wiedeńskiej. Oświetlano je naftą i ogrzewano. Obsługę składów stanowili konduktor, maszynista i pomocnik. W styczniu 1901 r. w obie strony kursowały po 3 pociągi. Każdy z nich przewoził ok. 70 osób. W następnych miesiącach tabor stopniowo się rozrastał. Wprowadzono również wagony letnie.

Stacje w Jabłonnie oddane zostały do użytku bez poczekalni. Pasażerowie oczekiwali na pociąg stojąc pod gołym niebem lub okupując ławki okolicznych domów prywatnych. Z tego powodu pismo satyryczne „Śmiech” wydrukowało fikcyjny rozkłady jazdy pociągów do „Do komórki w Jabłonnie”. Skarżono się również na brak informacji o spóźnieniach lub zmianach w rozkładzie jazdy.

W październiku 1901 r. architekt Czesław Domaniewski przedstawił projekt dworca w stylu zakopiańskim. Prasa podkreślała, że to pierwszy przypadek tak szerokiego jego zastosowania. Dworzec planowano wybudować wiosną 1902 r. przy stacji Jabłonna II. Jego plany wysłano nawet do Petersburga w celu zatwierdzenia. Prawdopodobnie nie zyskały akceptacji, gdyż dworca nigdy nie wybudowano.

Z nastaniem wiosny 1901 r. pociągi jeździły przepełnione. W maju doszło nawet do bójki między stłoczonymi w wagonie pasażerami jadącymi z Jabłonny a podróżnymi chcącymi wsiąść na stacji Pelcowizna. Czasopismo „Mucha” ukuło wówczas przekleństwo: „A bodaj ci przyszło chociaż raz w życiu powracać z wycieczki świątecznej pociągiem kolejki Jabłonna-Wawer!”. Rozbudowa taboru nie rozwiązała tego problemu.

Powstanie wąskotorówki przyczyniło się do przyłączenia Jabłonny do rodzącej się właśnie warszawskiej sieci telefonicznej. W sierpniu 1901 r. na potrzeby kolejki doprowadzono do Jabłonny linię telefoniczną wykorzystującą aparaty marki Ericsson. August hr. Potocki zabiegał o połączenie poprzez tę linię pałacu w Jabłonnie z centralą w Warszawie.

Kolejka jabłonowska na trwałe wpisała się w historię regionu i w pamięć mieszkańców. Miała funkcjonować przez ponad pół wieku. Ostatecznie została zamknięta 1 lutego 1956 r.

Rafał Degiel

Ważniejsze źródła:

1. B. Pokropiński, Kolej jabłonowska, Warszawa 2004,

2. M. Pakuła, Linie kolejowe w powiecie legionowskim. Zarys historii i ślady przeszłości, „Rocznik Legionowski”, t. XI, Legionowo 2018, s. 5-41,

3. „Kurjer Warszawski” 1898-1901.

Patroni wydawnictwa: