Drugi punkt w skarbczyku beniaminka

520442b595b53.jpg

Legionowski MUKS zremisował swój drugi mecz w tych rozgrywkach. Tym razem uczynił to w stołecznej hali Warszawianki, gdzie w roli gospodarza podejmował Trójkę Ostrołęka. Rzut Adriana Prątnickego tuź przed końcowym gwizdkiem sędziów uratował wielki wysiłek druźyny beniaminka, która wciąź nie moźe doczekać się zwycięstwa w II lidze.

Trójka Ostrołęka, czwarta druźyna naszej tabeli, przyjechała w roli zdecydowanego faworyta. Nasi zawodnicy pierwszy raz zagrali tak jak oczekiwali kibice, trener i zarząd klub. Walczyli przez całe sześćdziesiąt minut. Nasi zawodnicy rozpoczęli nerwowo dlatego rywal odskoczył na trzy bramki. Do przerwy Trójka prowadziła 12-10, a bramki dla ostrołęczan zdobywało trzech zawodników Artur Choroszewski, Marcin Ziemczyk i Mateusz Wuszter.
W drugiej połowie zawodnicy MUKS walczyli bramka za bramkę. Ich pogoń przyniosła efekt juź na początku drugiej części meczu, gdy po raz pierwszy w tej fazie spotkania zrównali się bramkami ze swymi rywalami (13-13). Póżniej ostrołęczanie znów odskoczyli na róźnice 3 bramek. Niespełna dziesięć minut przed końcem goście utrzymywali tę przewagę. Wówczas kontuzję odniósł najlepszy zawodnik Trójki Artur Choroszewski. Wykorzystali to podopieczni trenera Tomasza Porzezińskiego. Zawodnicy z Legionowa zaczęli gonić wynik. Na 25 sekund przed końcem na tablicy widniał wynik 24-25 dla gości, a trener Tomasz  Porzeziński wziął czas dla gospodarzy. Zagrywka legionowian została ustalona. Akcję MUKS przerwała pierwszy faul gości i nominalnie gospodarze wykonywali rzut wolny, a sędziowie nie zatrzymują zegara. Podczas egzekwowania tego rzutu nastąpił kolejny faul szczypiornisty Trójki, a jej zawodnik otrzymał czerwoną kartkę i został usunięty z placu gry. W tym momencie do końca meczu zostało 9 sekund. Kolejny faul, kolejna czerwona kartka dla zawodnika Ostrołęki i do końca meczu zostały 4 sekundy. Podanie otrzymał Adrian Prątnicki, rzucił i… bramkarz był bez szans! Na tablicy wreszcie wyświetlił się remis, a zawodnicy udowodnili, źe nie znależli się tej lidze  przypadkiem. Taki wynik z czwartą druźyną tabeli napawa optymizmem.

Zespół gospodarzy dobry wynik moźe przede wszystkim zawdzięczać swojemu bramkarzowi Maciejowi Skawińskiemu, który świetnie spisywał się między słupkami broniąc blisko dwadzieścia strzałów zespołu gości. Epizodyczną, ale za to świetna zmianę dał mu przy rzucie karnym Kuba Kłos, broniąc strzał z 7 metrów. Piłkarze Trójki z kolei zdecydowanie nie mieli swojego dnia i było to widać o samego początku meczu.

Kolejny trudny sprawdzian juź za dwa tygodnie, kiedy to nasz zespół zmierzy się na wyjeżdzie z trzecią druźyną naszej ligi Anilaną Łódż.

MUKS Piaski Legionowo – UMKS Trójka Ostrołęka 25-25 (10-12)

Skawiński, Kłos – Troński, Waśko, Płodowski, Piechnik, Prątnicki, Stec, Kozłowski, Filipecki Lemański, Gromek, Skowroński, Lisiecki.

agro

Na zdjęciu: Jakub Kłos w meczu z Trójką Ostrołęka na boisko wszedł tylko raz na obronę i w tym zadaniu spisał się celująco.