Legion Legionowo. Lider rozbity w Legionowie! (galeria)

legion-hutnik_51

Franco Centrone szalał pod koszem rywala. Rzucił Hutnikowi 20 punktów! (fot. GP/MM)

Niesamowity mecz Legionu z liderem rozgrywek 3 Ligi Hutnikiem Warszawa. Niepokonana drużyna w obecnym sezonie musiała uznać wyższość podopiecznych Przemysława Raczyka.

Goście, jak przystało na lidera, zaczęli zdecydowanie lepiej od Legionu. Szybko objęli prowadzenie 6:2. Jak się chwilę później okazało, było ono jedyne w całym spotkaniu. Gospodarze opanowali nerwy i… zaczęli grać taką koszykówkę, jakiej nie oglądaliśmy jeszcze w tym sezonie.

Nokaut w pierwszej kwarcie

Od stanu 2:6 na parkiecie „jedynki” warunki gry dyktował Legion. Może nie było jeszcze ideału w grze, ale pod oboma koszami, wiele działo się na korzyść legionowskich koszykarzy. A to blisko 100% zbiórek pod własnym koszem (szkoda kilku niecelnych podań po kontrach), a to dobra skuteczność pod koszem rywala. Rywala, który nie wiedział co się dzieje na parkiecie. Do tego kilka bloków i wiadomo było, że Legion ma szansę zatrzymać lidera. Po 10 minutach gospodarze objęli prowadzenie 28:8!

Mogli też wygrać drugą kwartę…

… ale w końcówce zabrakło skuteczności pod koszem i niepotrzebna strata piłki, gdy do końca tej części gry brakowało 23 sekundy. W ostatniej minucie Hutnik odrobił 4 oczka i całe szczęście, że syrena zasygnalizowała przerwę w grze. Nadal jednak Legion prowadził wyraźnie, bo aż 19 punktami. Zapowiadała się więc emocjonująca druga połowa.

22 punkty przewagi!

Drugie 20 minut meczu to już bardziej wyrównany pojedynek. Gospodarze nie grali już tak perfekcyjnie, ale i goście zbytnio nie przejmowali się chyba, że tego meczu mogą już nie wygrać. Ba! Przechodząc koło ławki gości dało się usłyszeć, że tego meczu już nie wygramy, mimo że do końca meczu było jeszcze co najmniej 15 minut. Legion nie oglądał się na rywala. Szalał center Franco Centrone, który trafiał nawet za 3 punkty. Do tego jego dynamiczne wejścia pod kosz, dawały kolejne oczka, po których ręce składały się do oklasków. Hutnik nie podjął w ogóle rzuconej rękawicy. Centrone zanotował 20 punktów, a dzielnie wspomagał go Marcin Teklak – 18 oczek. Zaprezentowali się też młodzi zawodnicy – Jeremi Kosiński, którego troszkę zjadła trema oraz Patryk Pawłowski, który dobrze i agresywnie zagrał w obronie. W ogóle drużyna zaprezentowała się znakomicie na tle lidera. Oby kolejne spotkania miały podobny przebieg.

Co z tym oświetleniem? Popsute zegary!

Niestety w hali „jedynki” jest coraz gorzej z oświetleniem. Na jednej części sufitu nie świeci… 8 (słownie: osiem) lamp. W tej części hali jest po prostu ciemno. O ile sędziowie w koszykówce jeszcze przymykają na to oko, to zwracają uwagę… na źle lub w ogóle nie działające zegary! W piątek i w sobotę kilka razy przeszkadzało to sędziom w prowadzeniu spotkań. Natomiast na spotkaniu Młodej Ligi Kobiet arbiter stolikowy mógł przerwać spotkanie ze względu na popsute oświetlenie. Trochę wstyd, że w Legionowie prócz Areny nie ma porządnej hali sportowej do rozgrywania takich spotkań. Jeśli „padnie” jeszcze któraś z lamp, to mecz siatkarek może w ogóle nie dojść do skutku. A to już wstyd na całą Polskę.

KS Legion Legionowo – Hutnik Warszawa 76:54 (28:8, 19:20, 18:15, 11:11)

KS Legion Legionowo: Franco Centrone – 20, Marcin Teklak – 18, Jakub Jurczak – 15, Mateusz Witek – 13, Maciej Łopaciński – 4, Krzysztof Piasecki – 2, Marcin Mikos – 2, Patryk Pawłowski, Jeremi Kosiński, Dawid Bandurski.