Legion Legionowo. Wygrali… ale za mało (galeria)

legion-ochota_12

Marcin Teklak najskuteczniejszym zawodnikiem Legionu w meczu z Ochotą (fot. GP/MM)

Koszykarze Legionu Legionowo wygrali na własnym parkiecie z zespołem MKS-u Ochota Warszawa. Niestety wygrana okazała się za mała, by myśleć o play-offach. Na wyjeździe Legion uległ rywalom 59:70. Żeby myśleć o walce o 2 Ligę, gospodarze musieli wygrać 12 punktami.

Zadanie nie było z tych niewykonalnych. 12 punktów można było odrobić z nawiązką, a Legion od początku wierzył w wygraną. Walczył bardzo zaciekle, ale… No właśnie. Sędziowie. Ich katastrofalna postawa zniweczyła trud włożony w całe spotkanie.

Do przerwy plus 6

Zaczęło się od dwóch szybko zdobytych punktów Mateusza Witka. Goście odpowiedzieli natychmiast, wychodząc na prowadzenie 8:5 i 12:9. Dobrze w zespole gospodarzy zaczął Aleksander Ilczuk, który dwukrotnie rzucił „trójkę” oraz dwa rzuty osobiste. Końcówka kwarty należała do Witka, który zdobył na zakończenie tej części trzy punkty, dając Legionowi prowadzenie 23:16. Kolejne dziesięć minut to wyrównana walka. W końcówce dali o sobie znać arbitrzy pojedynku. W ostatniej akcji pierwszej połowy odgwizdali czysto zablokowany rzut rywala jako faul. Legion nie mógł się pogodzić z takim werdyktem, co poskutkowało faulem technicznym. Dzięki temu goście wykorzystali dwa rzuty osobiste, wygrywając kwartę 21:20. Do przerwy jednak prowadzili podopieczni Przemysława Raczyka 43:37.

„Popis” sędziów

Tego dnia Legion prezentował bardzo dobrą koszykówkę. Jednak gdy zaczął powiększać przewagę, do akcji wkroczyli arbitrzy, którzy mieli ogromny wpływ na przebieg spotkania. Odgwizdywali faule, przy czystych blokach gospodarzy, a dodatkowo „puścili” grę gdy jeden z zawodników Ochoty wyraźnie zamiast dwutaktu wszedł pod kosz niczym Karol Bielecki z dziewiątego metra, robiąc trzy długie kroki… W pewnym momencie zapomnieli również co znaczy błąd podwójnego kozłowania. Błędy jakie popełnili w tym spotkaniu można byłoby obdzielić kilka innych spotkań. Jeszcze na ponad minutę przed końcem Legion prowadził dziesięcioma oczkami po rzucie za trzy punkty Macieja Niedbalskiego. Żenująca postawa rozjemców pojedynku spowodowała, że goście zbliżyli się do Legionu na odległość kilku punktów, co ich całkowicie zadowalało w kontekście dwumeczu. Jeszcze dobrych kilka minut po spotkaniu trenerzy Legionu wytykali sędziom ich błędy, jednak oni obstawali przy swoim…

Legion Legionowo – MKS Ochota Warszawa 86:81 (23:16, 20:21, 21:20, 22:24)

Legion Legionowo: Teklak – 19, Witek – 17, Niedbalski – 14, Mikos – 13, Ilczuk – 8, Staszewski – 7, Centrone – 4, Pacholec – 2, Łopaciński – 2, Stabach, Stabeusz, Bandurski.