Allez les Bleus – Francuzi najlepsi!

rosja_worldcup

Francja Mistrzem Świata

W dniu rozpoczęcia Mundialu w Rosji pisałem: Francja jest faworytem nie tylko grupy C, ale i drużyną, która może powalczyć o medal. Nie spodziewałem się jednak, że znajdzie się w finale, w którym wygra. Kto stawiał na Trójkolorowych?

Już ponad tydzień minął od zakończenia Mundialu w Rosji. Czy ktoś stawiał na Francuzów? Czy ktoś przed mistrzostwami dawał jakiekolwiek szanse medalowe walecznym Chorwatom? Podejrzewam, że mało osób. Podejrzewam też, że w w dniu finału pomiędzy Trójkolorowymi a Chorwacją, większość z Państwa była za… biało-czerwonymi.

 

Europa potęgą

Już w ćwierćfinałach zagrało sześć europejskich drużyn, przy dwóch z Ameryki Południowej. Te niestety nie sprostały Francuzom i Belgom. Podopieczni Didiera Deschampa odprawili w 1/4 Urugwaj pewnie 2:0, a Belgowie odesłali w tym samy kierunku Brazylię 2:1. Na placu boju pozostały tylko europejskie państwa: Francja kontra Belgia, Anglia przeciwko Chorwacji. Trzeba przyznać, że skład półfinałów mógł zaskoczyć. Dodatkowo był bardzo wyrównany, no może najwięcej szans dawano Francuzom. I to oni jako pierwsi awansowali do wielkiego finału, pokonując Belgów 1:0. Bramkę na awansu strzelił obrońca Barcelony, Umtiti. O wiele więcej emocji było drugim półfinale. Tam Wyspiarze rozpoczęli piękną bramką Kierrana Trippera, bo już pięć minut po rozpoczęciu gry. Chorwaci długo nie mogli dobrać się do skóry rywalom. Jakby poprzednie spotkania, w których musieli walczyć przez 120 minut (z Danią i Rosją), wyssały z nich wszystkie moce. Wreszcie się to im udało w 68 minucie, po bramce Ivana Perišicia. I znów dogrywka! Jak oni to wytrzymali? I jeszcze potrafili rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść. W 109 minucie gola na wagę finału zdobył Mario Mandžukić.

1. Francja, 2. Chorwacja, 3. Belgia, 4. Anglia

Mecz o 3 miejsce bardziej zmotywował Belgów, dla który wygrana oznaczała pierwszy medal na Mistrzostwach Świata. Już w rozgrywkach grupowych Belgowie pokonali rywala 1:0. I tym razem Belgowie okazali się lepsi i zasłużenie stanęli na trzecim stopniu podium.

Finał był bardzo dobrym widowiskiem. Dopóki sił starczyło Chorwatom, ci walczyli o historyczny triumf.  Gdy trafił jednak Pogba w 59 minucie, było już wiadomo, że Chorwaci nie będą w stanie odrobić dwóch bramek. Francja ostatecznie pokonała Chorwację 4:2 i po raz drugi mogła cieszyć się z najcenniejszego trofeum.

Turniej w Rosji mógł cieszyć oko fanów piłki nożnej. Mecze nie były nudne, padało w nich sporo bramek, co ciekawe w dużej mierze po stałych fragmentach gry (43% strzelonych bramek). Padło też najwięcej w historii goli samobójczych, bo aż 12! Niestety jedną z nich „zaliczył” piłkarz w biało-czerwonych barwach Tiago Cionek. A tak à propos Polaków to wiele radości na tym turnieju nie mieliśmy. Ale to osobna historia, raczej już zamknięta i nie warto do tego wracać.