Legionovia KZB Legionowo. Grali w dziesiątkę ze zdegradowanym Górnikiem… zremisowali (galeria)

W przedostatniej kolejce 2 Ligi piłkarze Legionovii KZB Legionowo zmierzyli się ze zdegradowanym Górnikiem z Wałbrzycha. Mecz o tzw. pietruszkę nie był porywającym widowiskiem. Ostatni mecz przy Parkowej w mijającym sezonie nie dostarczył większych emocji.

Na pewno większe emocje niż niedzielny mecz towarzyszą pozaboiskową sprawą związaną z przyznawaniem licencji na przyszły sezon. Na dzień dzisiejszy Legionovii takiej licencji nie przyznano! Jak informuje strona internetowa legionowskiego klubu Komisja ds. Licencji Klubowych poinformowała w komunikacie władze klubu, że licencja nie została przyznana Legionovii na nowy sezon! Dlaczego? Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ. Klub na odwołanie się od decyzji ma 5 dni.
Wróćmy jednak do ostatniego meczu przed własną publicznością. Przed rozpoczęciem spotkania miała miejsce miła uroczystość. Maciej Goliński rozegrał w barwach Legionovii przeszło 100 spotkań. Dlatego też prezes Dariusz Ziąbski uhonorował pamiątkową koszulką Golińskiego. Chwilę potem, bo już w 2 minucie spotkania gospodarze popełnili katastrofalny błąd w obronie. Faulem poza obrębem pola karnego ratował się Paweł Wasków. Jednak interwencja nie była skuteczna. Bramkarz Legionovii musiał opuścić plac gry po czerwonej kartce. Zadowolony z tego powodu nie był też Sebiastian Czapa, który musiał zwolnić miejsce na murawie kolejnemu bramkarzowi Legionovii, którym był Mikołaj Smyłek. Chwilę potem goście mogli objąć prowadzenie, ale strzał zawodnika Górnika zatrzymał się na poprzeczce. Mimo, że Górnik grał w przewadze, miał optyczną przewagę, szanse na pokonanie Smyłka to do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Bramki w drugiej połowie

Po przerwie w drużynie gości na murawie pojawił się Kamil Śmiałowski. I to on wyprowadził swój zespół na prowadzenie gdy w 69 minucie piłkarze z województwa dolnośląskiego rozklepali obronę gospodarzy. Śmiałowskiemu nie pozostało już nic innego jak dostawić nogę i skierować futbolówkę do bramki. Końcówka spotkania należała jednak do piłkarzy Roberta Pevnika. Miejscowi chcieli godnie pożegnać się z nielicznymi kibicami i w 86 minucie spotkania doprowadzili do remisu. Świetną główką popisał się Szymon Lewicki, najskuteczniejszy piłkarz legionowskiej drużyny, który strzelił czternastą bramkę w sezonie. Jeszcze w końcówce Novia mogła pogrążyć rywala, ale piłka w zamieszaniu podbramkowym nie chciała znaleźć drogi do siatki.

Legionovia KZB Legionowo – Górnik Wałbrzych 1:1 (0:0)

Legionovia KZB: Waśków – Goliński, Grudniewski, Menzel, Wieczorek – Krljanovic, Milewski, Tlaga (68′ Ziąbski), Czapa (4′ Smyłek), Wolski (55′ Przybylski, 74′ Śledziewski) – Lewicki.