Legionovia KZB Legionowo. W niedzielę z rewelacją Pucharu Polski

blekitni

Błękitni po wygranym spotkaniu z Lechem (fot. Błękitni Stargard)

Już w najbliższą niedzielę Legionovia KZB Legionowo na stadionie przy Parkowej podejmie rewelację tegorocznej edycji Pucharu Polski Błękitnych Stargard Szczeciński. Mecz rozpocznie się o godzinie 16.30.

Drużyna znad Iny przez ostatnie tygodnie była na ustach całej piłkarskiej Polsce. Błękitni pokonywali kolejne szczeble pucharowych rozgrywek, wygrywając wszystkie spotkania. Aż do rewanżu z Lechem:

Małapanew Ozimek – Błękitni Stargard 1:6
Błękitni Stargard – Pogoń Siedlce 3:1
Błękitni Stargard – Chojniczanka Chojnice 1:0
Gryf Wejherowo – Błękitni Stargard 1:2
Błękitni Stargard – GKS Tychy 3:2

Błękitni Stargard – Cracovia Kraków 2:0
Cracovia Kraków – Błękitni Stargard 0:2

Błękitni Stargard – Lech Poznań 3:1
Lech Poznań – Błękitni Stargard 5:1

Na pewno sensacją było pokonanie w dwumeczu Cracovii, ale wygrana w pierwszym spotkaniu z Lechem 3:1 wzbudziła ogromne zainteresowanie drużyną z zachodniopomorskiego. A przecież w tym meczu mogli wygrać wyżej, bo byli zdecydowanie lepszym zespołem od renomowanej firmy z ekstraklasy. Drugoligowiec jechał na rewanż do Poznania z ogromną wiarą w końcowy sukces (czytaj: finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym w Warszawie). I tak naprawdę niewiele do tego szczęścia mu zabrakło. Błękitni objęli prowadzenie w Poznaniu, by po chwili grać w dziesięciu po drugiej żółtej kartce Łukasza Kosakiewicza. Uważam, że pierwszy kartonik nie należał się piłkarzowi Błękitnych. Natomiast Muhamed Keita z Lecha powinien zarobić czerwień w starciu z Kosakiewiczem. Błękitni heroicznie bronili się przez większość spotkania, a sił starczyło jedynie na 90 minut. W dogrywce tylko słaniali się na nogach, tracąc dwie bramki. Rewelacja ze Stargardu nie spełniła swojego marzenia o grze w historycznym finale.

Zamiast Narodowego odwiedzą  Legionowo…

Drugoligowiec ma jeszcze szansę na awans do 1 Ligi. Jednak w niedzielę nie może być pewny zwycięstwa. Z kilku powodów. Piłkarze będą rozbici psychicznie i fizycznie po 120 minutach walki z Lechem. Trener Pevnik wraz z piłkarzami Legionovii zapewne odrobili lekcję i obejrzeli potyczkę swojego najbliższego rywala w lidze. Miejscowi zawodnicy muszą gdzieś zdobywać punkty, bo ich przewaga nad strefą spadkową wcale nie rośnie i każda przegrana może spowodować, że inni walczący o utrzymanie dogonią Novię. W pierwszym meczu obu drużyn jesienią Błękitni pokonali Legionovię 2:1, strzelając oba gole z rzutów karnych. Jak będzie w niedzielne popołudnie? Warto wybrać się na Parkową i obejrzeć spotkanie z rewelacją rozgrywek o Puchar Polski w sezonie 2014/2015.