Legionovia KZB Legionowo. W deszczu wywalczyli awans! (galeria)

legionovia_73

Legionovia w kolejnej rundzie Pucharu Polski (fot. GP/MM)

Puchar Polski. Turniej Tysiąca Drużyn – tak reklamowany był przez władzę ludową. Czasy już inne, ale nadal o sensację nie trudno. Trzecioligowa Legionovia KZB Legionowo podejmowała na swoim stadionie GKS Tychy. Stawką był awans do 1/16 finału Pucharu Polski.

W poprzednim sezonie GKS Tychy zajął 4 miejsce w Nice I Lidze. Do awansu na salony Ekstraklasy zabrakło kilku punktów do Zagłębia Sosnowiec. Legionovia zajęła ostatnie miejsce w II Lidze i spadła o klasę rozgrywkową niżej. Faworyt był jeden, ale właśnie pucharowe rozgrywki rządzą się innymi prawami.

Do przerwy remisowo

Gdy tyszanie w dość łatwy sposób objęli prowadzenie w 18 minucie gry… zaczął padać deszcz. Mżyło już do końca spotkania. Jednak po bramce podopiecznych trenera Ryszarda Tarasiewicza, znanego polskiego piłkarza, to więcej szans na bramki miała Legionovia. Jednak, jak wspomniałem, pierwszą bramkę strzelił Hubert Adamczyk. Legionowianie podrażnieni wynikiem, zaczęli częściej zagrażać bramce Konrada Jałochy, byłego bramkarza Legii Warszawa. W 29 minucie gry Daniel Choroś zagroził bramce gości, a chwilę później swoje szanse mieli Grzegorz Mazurek i Daniel Gołębiewski. Ten ostatni 10 minut później mógł cieszyć się ze strzelonej bramki, dającej remis. A wszystko w zamieszaniu pod bramką Jałochy i dobitce Gołębiowskiego.

Gol Piotra Krawczyka dał awans!

Druga połowa była bardzo wyrównana, bez spektakularnych sytuacji podbramkowych. Obie drużyny pewnie grały w obronie i nie popełniały jakiś błędów. Do czasu. W 79 minucie szkolny błąd w konstruowaniu ataku pozycyjnego popełnili goście. Z prezentu skorzystał, wprowadzony na plac gry w 79 minucie, Patryk Paczuk. Ruszył na bramkę Jałochy i w szesnastce został powalony przez rywala. Decyzja mogła być jedna. Rzut karny i druga żółta kartka dla Marcina Biernata. Chwilę po tym wydarzeniu do wykonania jedenastki podszedł niezawodny w tym sezonie Piotr Krawczyk. Całkowicie wziął na siebie odpowiedzialność za wynik i pokonał bramkarza rywali. Ostatnie minuty to przewaga gości, ale pierwszoligowiec nie dał rady doprowadzić do dogrywki. Legionovia zameldowała się w kolejnej rundzie pucharowych rozgrywek. Na placu boju pozostały 32 drużyny!

Legionovia KB Legionowo – GKS Tychy 2:1 (1:1)

Strzelcy: 0:1 – 18′ Hubert Adamczyk, 1:1 – 40′ Daniel Gołebiewski, 2:1 – 80′ Piotr Krawczyk (karny).

Legionovia KZB Legionowo: Oliwer Wienczatek – Kacper Będzieszak, Kacper Górski, Daniel Choroś, Sebastian Weremko, Piotr Krawczyk, Patryk Koziara (87′ Luka Janković), Konrad Zaklika, Grzegorz Mazurek (65′ Kamil Wolski), Eryk Więdłocha, Daniel Gołębiewski (76′ Patryk Paczuk).

GKS Tychy: Konrad Jałocha – Mateusz Grzybek (77′ Maciej Mańka), Marcin Biernat, Daniel Tanżyna, Dawid Abramowicz, Hubert Adamczyk,. Łukasz Bogusławski (86′ Edgar Bernhardt), Sebastian Steblecki, Łukasz Grzeszczyk,  Omar Monterde, Jakub Vojtuš.