Legionowska Liga Futbolu: 14 bramek a w meczu remis

VIII kolejka - duże

Paczka kolejki (graf. Legionowska Liga Futbolu)

Przedostatnia kolejka rundy zasadniczej za nami, a dzisiaj naprawdę mieliśmy ostre strzelanie i kilku zawodników zdecydowanie poprawiło swój dorobek strzelecki. Zapraszamy na Podsumowanie kolejki oraz Paczkę Kolejki.

Spotkanie z Pociskiem Legionowo było dla Hej Wesele pierwszym z dwóch starć 8 kolejki, a wszystko za sprawą przełożonego spotkania z drużyną T.N.Footroll. Jak na faworyta przystało to ekipa Maćka Lecha lepiej weszła w to spotkanie. Pewna gra i wysoki pressing sprowokowały rywala do popełnienia błędów, które kosztowały Pocisk stratę pierwszych dwóch goli. Będąc w komfortowej sytuacji Hej Wesele ustawiło się wyczekując ataków przeciwnika, co przyniosło efekty w postaci kolejnych trafień. Wynik do przerwy ? 5-0. Po przerwie Pocisk dalej atakował, a pierwszym tego efektem była bramka zdobyta przez Pawła Romatowskiego. Nie mieliśmy jednak w tym meczu przełamania, bowiem kolejne gole należały do Hej Wesele. Kiedy Pocisk dołożył następne bramki, były one niewielkim pocieszeniem, bowiem miało to miejsce tuż przed końcem meczu.

 

Pocisk Legionowo – Hej Wesele 4:10

Bramki dla Pocisku Legionowo: Czech Marcin, Koper Cezary, Romatowski Paweł, Wojnowski Łukasz

Bramki dla Hej Wesele: Banaszek Łukasz x 3, Fronczek Adam x 3, Kaza Konrad x 4

 

Zdradzimy nieco przedwcześnie, że najciekawsze tego dnia widowisko stworzyli piłkarze Weteranów i Spoconego Sektoru. Lepiej w spotkanie weszli Weterani, którzy po strzeleniu pierwszego gola zaraz … stracili trzy. Mogłoby się wydawać, że Sektor uspokoi grę i wykorzysta przewagę, by kontrolować boiskowe wydarzenia. Nic bardziej mylnego. Robert Różycki i spółka mieli zupełnie inne zdanie na ten temat i po upływie dłuższego czasu wypracowali sobie dwubramkową przewagę. Kiedy do końca meczu zostały trzy minuty, Sektor skrócił dystans do jednej bramki i tablica wyświetliła nam rezultat 7:6. Za chwilę padła następna bramka i na półtorej minuty do końca mieliśmy remis. Mogłoby się wydawać, że w tym czasie niewiele się wydarzy, ale właśnie wtedy nastąpiła seria ataków zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Weterani i Spocony Sektor solidarnie wyprowadziły po dwa ataki, z których każdy powinien w zasadzie zakończyć się bramką. Ponieważ tak się nie stało, po raz pierwszy w historii Legionowskiej Ligi Futbolu byliśmy świadkami remisu.

 

Weterani – Spocony Sektor 7:7

Bramki dla Weteranów: Brzozowski Jakub, Janicki Marcin, Krzysztoń Marcin, Różycki Robert x 3, Utko Robert

Bramki dla Spoconego Sektoru: Biernat Paweł x 3, Krysa Łukasz, Łączka Wojciech x 2, Milewski Arkadiusz

 

Jednym z zaległych spotkań tego dnia był pojedynek między Hej Wesele i T.N.Footroll. To starcie spokojnie można było nazwać starciem wagi ciężkiej. Footroll do tej pory zaliczył tylko jedną porażkę. Hej Wesele z kolei ani razu nie straciło punktów. I to ten zespół o wiele lepiej zaczął mecz, w krótkim czasie zdobywając dwie bramki. Ataki Footrolla nie były tak zdecydowane, jak te Konrada Kazy i reszty zawodników Wesela i do przerwy to zawodnicy tej drużyny drugi raz tego dnia wygrywali 5:0. Po przerwie niewiele się zmieniło, chociaż trzeba przyznać, że tego dnia pilnujący dostępu do bramki swojej drużyny Krzysztof Bolkowski rozgrywał świetne zawody i kilka razy skutecznie powstrzymał przeciwnika. Dopiero pod sam koniec akcje Damiana Piekuta i reszty przyniosły skutek w postaci dwóch goli. Zaraz po tym drugim zabrzmiał końcowy gwizdek i Hej Wesele po raz kolejny udowodniło, że jest głównym kandydatem do zdobycia mistrzowskiego tytułu.

 

Hej Wesele – T.N. Footroll 8:2

Bramki dla Hej Wesele: Banaszek Łukasz, Bolkowski Krzysztof, Fronczek Adam x 2, Kaza Konrad x 2, Lech Maciej, Małyszew Piotr

Bramki dla T.N. Footroll: Leszczyński Adrian, samobójcza

 

Intrygująco zapowiadało się spotkanie między Balangą a Spoconym Sektorem. Ci pierwsi byli wzmocnieni powrotem Kamila Kowalskiego, drudzy zaś niezadowoleni ze straty punktów w spotkaniu z Weteranami musieli wygrać, by przed ostatnią kolejką nie postawić się w złej pozycji do walki o czołową czwórkę. Tego dnia to Balanga jednak wyglądała zdecydowanie lepiej. Cała jej drużyna zagrała twardo, jeszcze w pierwszej połowie wychodząc na kilkubramkowe prowadzenie. W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Spocony Sektor był bezradny wobec zdecydowanej postawy rywala, który na niewiele pozwalał,  a w ataku i co chwilę groźnie kontratakował. Trzeba dodać, że to zawodnicy Balangi mogli tego dnia dołożyć więcej trafień. Biorąc pod uwagę ich zaangażowanie i styl gry, ciężko uwierzyć, że ta drużyna zebrała do tej pory raptem sześć punktów.

 

Balanga – Spocony Sektor 11:4

Bramki dla Balangi: Kowalski Kamil x 3, Orłowski Maciej, Ostrowski x 3, Tański Daniel, Włodarski x 3

Bramki dla Spoconego Sektoru: Biernat Paweł, Krysa Łukasz, Łączka Wojciech, Milewski Arkadiusz

 

Starcie miedzy Starą Gwardią Białołęki i JNA Radosny Football było kolejnym hitem tego dnia. Wszystko przez to, że zbliżamy się końca rundy zasadniczej, a obie drużyny wciąż walczą o czołową czwórkę. Przed meczem ciężko było wskazać faworyta. Dopiero pierwsze akcje na boisku zaczęły rzucać nieco światła na to, kto tego dnia pokaże nam się z lepszej strony. Za sprawą Igora Tokarskiego i Daniela Ziółkowskiego Gwardia wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Zawodnicy tej drużyny zagrali z dużym spokojem, co chwile kreując sytuację zagrażające bramce przeciwnika. JNA nie potrafiło równie często odpowiadać na akcje rywala i taki obraz gry oglądaliśmy również w drugiej połowie. W pewnym momencie JNA skróciło dystans z 6:2 na 6:4 i mogłoby się wydawać, że mecz na nowo nam się otworzy, jednak Gwardia ponownie dołożyła kilka trafień. Finalny rezultat tego spotkania to 12:5 dla zawodników Wojtka Urbana, wśród których na wyróżnienie zasłużył Igor Tokarski oraz tradycyjnie już Daniel Ziółkowski, który z 21 golami przewodzi w tabeli strzelców.

 

Stara Gwardia Białołęka – JNA Radosny Football 12:5

Bramki dla Starej Gwardii Białołęka: Górski Filip x 2, Tokarski Igor x 4, Urban Wojciech x 2, Ziółkowski Daniel x 4

Bramki dla JNA Radosny Football: Ginalski Łukasz x 2, Niedźwiedzki Mateusz, Suchodolski Piotr, Wiśniewski Krzysztof

 

Po dwumeczowej przerwie na drugie spotkanie tego dnia wyszli zawodnicy T.N.Footroll, a ich przeciwnikiem była drużyna Veni Vidi Vici. Podrażniona porażką w pierwszym meczu ekipa Szymona Baczyńskiego nie zamierzała tego dnia drugi raz schodzić z boiska jako pokonana i to ona za sprawą swojego bramkarza rozpoczęła strzelanie. Grający z jedną zmianą więcej niż w meczu z Hej Wesele, gracze T.N.Footroll czuli się zdecydowanie lepiej, co przełożyło się na kolejne trafienia. Przy stanie 3:0 kapitalnie odpowiedział Grzegorz Pietrzykowski, który atomowym strzałem zdobył gola kontaktowego dla swojej drużyny. Tego dnia to T.N.Footroll jednak zaprezentował się lepiej jako drużyna, a dowodem na to są trafienia aż sześciu zawodników tej drużyny. Do strzelania powrócił też Wojtek Korczak, który będąc zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców po 3 kolejkach kolejne trzy musiał pauzować z powodu kontuzji kolana. Jego drużyna ostatecznie wygrała to spotkanie 10:2 i zapewniła sobie awans do fazy play off.

 

T.N. Footroll – Veni Vidi Vici 10:2

Bramki dla T.N. Footroll: Baczyński Szymon, Bułka Kamil x 2, Chmielewski Adrian x 2, Kluczkowski Karol x 2, Korczak Wojciech x 2, Leszczyński Adrian

Bramki dla Veni Vidi Vici: Pietrzykowski Grzegorz, Szczypiński Mateusz

 

Ostatnim akcentem tego dnia był mecz między Łódką Bols J.P. a JNA Radosny Football. Walcząca z brakami kadrowymi Łódka przyjechała tego dnia w czwórkę i za zgodą przeciwnika dobrała sobie zawodnika, by na boisku pojawić się w pełnym składzie. Za faworyta tego spotkania uznaliśmy JNA Radosny Football, które dzięki ewentualnej wygranej mogło znacząco przybliżyć się do fazy play off. Mimo tego lepiej zaczęła Łódka, która za sprawą dwóch trafień Sławka Jankowskiego wyszła na prowadzenie. Taki wynik utrzymywał się przez prawie całe dziesięć minut, aż w końcu do głosu doszli zawodnicy JNA Radosny Football. A kiedy już to zrobili, w zasadzie do samego końca bezwzględnie dominowali na boisku. Grający bez zmian zawodnicy Łódki Bols robili co mogli, jednak w miarę upływu czasu pozostawiali przeciwnikowi coraz więcej miejsca, co ten bezlitośnie wykorzystał. Ostatecznie to spotkanie zakończyło się najwyższą wygraną tej edycji, czyli wynikiem 14:2. Największym beneficjentem tej wygranej został Mateusz Niedźwiecki, który zdobył aż 8 bramek.

 

Łódka Bols J.P. – JNA Radosny Football 2:14

Bramki dla Łódki Bols J.P.: Jankowski Sławomir x 2

Bramki dla JNA Radosny Football: Ginalski Łukasz x 3, Niedźwiedzki Mateusz x 8, Suchodolski Piotr x 2, Wiśniewski Krzysztof