Legionovia KZB Legionowo. Doliczony czas gry znów zmorą dla legionowian…

2 liga

Fot. GP/MM

Znów doliczony czas gry zadecydował, że Legionovia nie zdobyła choćby jednego punktu. W ubiegłą sobotę straciła bramkę w czwartej minucie dodatkowego czasu gry, a we wczorajszym spotkaniu z wiceliderem 2 Ligi Rozwojem Katowice w 91. Jakieś fatum wisi nad piłkarzami Roberta Pevnika. Dodatkowo znów piłkarze z Mazowsza musieli grać w osłabieniu, bo drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, otrzymał Karol Ziąbski.

Legionovia przed meczem z Rozwojem zajmowała 12. lokatę, mając na koncie 34 punkty. Katowiczanie zajmowali drugie miejsce z 47 punktami i nie mogli sobie pozwolić na stratę jakichkolwiek punktów, bo w górze tabeli do awansu aspiruje jeszcze sporo drużyn. Nawet ósmy w tabeli Znicz Pruszków ma jeszcze szansę na awans do 1 Ligi.

Już w 15 minucie goście mogli sprawić niespodziankę i objąć prowadzenie. Sebastian Czapa wykorzystał niefrasobliwość obrony gospodarzy i miał przed sobą tylko bramkarza Rozwoju Bartosza Solińskiego. Wystarczyło uderzyć precyzyjnie obok bramkarza… Jednak strzał zawodnika z Legionowa był co najmniej anemiczny i trafił w ręce golkipera gospodarzy. W 31 minucie legionowianie mogli wyjść na prowadzenie po rzucie wolnym Dejana Krljanovicia, jednak futbolówka po technicznym strzale z około 20 metrów trafiła w słupek bramki rywali.

Emocje w drugiej połowie

Po przerwie pierwsza składniejsza akcja gospodarzy dała prowadzenie Rozwojowi. Z lewej strony boiska dośrodkował idealnie na piąty metr Patryk Kun. Tam głowę do lecącej piłki dostawił Sebastian Gielza i Mikołaj Smyłek mógł już tylko wyjmować futbolówkę z siatki. Legionovia nie złożyła broni i w 60 minucie spotkania doprowadziła do remisu. Krjanović dośrodkowywał z rzutu wolnego spod linii autowej. W zamieszaniu podbramkowym zimną krew zachował Robert Menzel, umieszczając piłkę w prawym rogu bramki Rozwoju. Dramat Legionovii zaczął się w końcówce spotkania, gdy po drugiej żółtej kartce murawę stadionu musiał opuścić Ziąbski. Goście dzielnie walczyli o utrzymanie remisu, ale w 90 minucie po dośrodkowaniu Łukasza Winiarczyka z lewej strony pola karnego, ręką zagrał Kamil Dankowski i sędzia nie wahał się odgwizdać jedenastki. To spory pech zawodnika, który chwilę wcześniej zmienił na placu gry Samuelsona Odunkę. Chwilę potem Winiarczyk pewnym strzałem dał bramkę na wagę trzech punktów, pogrążając Novię.

Rozwój Katowice – Legionovia KZB Legionowo 2:1 (0:0)

Rozwój Katowice: Soliński – Mielnik, Tanżyna, Gałecki, Winiarczyk, Gacki (68′ Bella), Kapias (62′ Mazurek), Tkocz, Wróbel (46′ Gielza), Kun, Kozłowski (7′ Azikiewicz).

Legionovia Legionowo: Smyłek – Tlaga (58′ Wolski), Menzel, Grudniewski, Goliński, Krljanović, Ziąbski, Czapa (58′ Kastratović), Lewicki (73′ Figiel), Odunka (88′ Dankowski), Wieczorek.

 

Retransmisję spotkania można obejrzeć w poniższym linku: