Wisła Jabłonna. Nieoczekiwana porażka w Pucharze Polski

wisła jabłonna

Wisła Jabłonna (fot. Mikołaj Roszczyk)

Falstart jabłonowskiej drużyny na otwarcie sezonu. Na szczęście to tylko pierwsza runda Pucharu Polski na przyszły sezon 2019/2020.  Po zeszłorocznych sukcesach apetyt kibiców jabłonowskiej Wisły z pewnością wzrósł.

Kibice, zawodnicy i sztab trenerski oczekiwali powtórki z zeszłego sezonu, kiedy to Wisła doszła do IV rundy okręgowego Pucharu Polski. Może nawet lepszego wyniku? Pierwszy mecz i marzenia przeminęły.

A zaczęło się tak dobrze

Meczu z Nocną Ligą Halową, który odbył się 15 sierpnia, zdecydowanie nie można nazwać dobrym startem w sezon. Po zeszłym sezonie, kiedy piłkarze Wisły doszli do IV rundy Pucharu Polski, kibice i zawodnicy mieli chrapkę na co najmniej powtórkę z rozrywki. Już w 16 minucie karnego dla Wisły wykorzystał Michał Banaszek. Jednak prze przed przerwą wyrównał Arkadiusz Stępień. Druga połowa pucharowego spotkania toczyło się jednak pod dyktando gospodarzy, którzy swoje spotkania rozgrywają w Kobyłce. Najpierw na prowadzenie NLH wyprowadził Maciej Kamiński, a następnie rezultat podwyższył Kamil Kulma. W 90 minucie gości dobił Mateusz Lewandowski. Po spotkaniu głos zabrali piłkarze z Jabłonny:

Nasza gra w pierwszej połowie wygląda poprawnie. Byliśmy blisko przeciwnika, wygrywaliśmy pojedynki 1 na 1. Szkoda, że nie strzeliliśmy bramki na 2:0. Druga połowa to już niestety gra tylko do naszej bramki. Zabrakło nam pomysłu na sforsowanie obrony przeciwnika. Z biegiem czasu na boisku w naszych szeregach było coraz więcej chaosu, co wykorzystali przeciwnicy. Musimy zdecydowanie poprawić nasza grę w obronie, jak i w ataku. W sobotę kolejny mecz, musimy zapomnieć o ostatnim meczu i pokazać charakter na trudnym terenie w Załubicach – skomentował bramkarz Wisły, Tomasz Kokosiński.

Kilka słów powiedział także Egipcjanin, Rami „Rooka” Mousa: Zaczęliśmy mecz z połową mocy drużyny, ze względu na kontuzje i nieobecność piłkarzy. Dobrze dawaliśmy sobie radę w pierwszej połowie i kontrolowaliśmy grę. Dominowaliśmy, ale sędzia popełniał dużo błędów i podejmował złe decyzje. Walczyliśmy i zdobyliśmy pierwszą bramkę. Nie wykorzystaliśmy czterech bądź pięciu sytuacji. Pierwszą połowę zakończyliśmy wynikiem 1:1 po złym podaniu naszego pomocnika do obrońcy. Napastnik NLH wykorzystał to, strzelając łatwą bramkę. W drugiej połowie po kilku błędach naszej defensywy straciliśmy trzy kolejne bramki. Nie było jednak na naszej ławce wystarczająco dużo opcji do zrobienia zmiany. Mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, ale nie wykorzystaliśmy ich na tyle dobrze, żeby padła bramka. W każdym razie przegraliśmy mecz i odpadliśmy z Pucharu Polski, ale skupiamy się teraz głównie na lidze, którą zaczynamy w sobotę (wkrótce relacja z meczu z Rządzą Załubice).

Nocna Liga Halowa – Wisła Jabłonna 4:1 (1:1)

Strzelcy: 0:1 – 16′ Michał Banaszek (karny), 1:1 – 38′ Arkadiusz Stępień, 2:1 – 63′ Maciej Kamiński, 3:1 – 75′ Kamil Kulma, 4:1 – 90′ Mateusz Lewandowski.

tekst i fot. Mikołaj Roszczyk, oprac. Michał Machnacki