KPR Legionowo. Wygrana wywalczona w ostatnich sekundach spotkania z MKS Wieluń. KPR kontynuuje serię zwycięstw

Piłkarze KPR Legionowo po zwycięstwie nad MKS Wieluń for. KPR Legionowo.Facebook

Piłkarze KPR Legionowo po zwycięstwie nad MKS Wieluń for. KPR Legionowo/Facebook

W trzeciej kolejce spotkań Ligi Centralnej piłkarze ręczni KPR Legionowo w sobotę (2 października) udali się na mecz wyjazdowy z MKS Wieluń. Emocji nie brakowało a spotkanie mogło przyprawić o stan przedzawałowy niejednego kibica zarówno gospodarzy jak i gości. Dzięki celnemu rzutowi Franci Brinovca w ostatniej akcji meczu zawodnicy z Legionowa wygrali jednym punktem 31:30 i kontynuują swoją serię wygranych spotkań w Lidze Centralnej.

 

 

Podopieczni trenerów Marcina Smolarczyka i Michała Prątnickiego po zwycięstwie przed własną publicznością z MKS Padwą Zamość udali się w sobotę (2 października) na mecz wyjazdowy z drużyną MKS Wieluń. O tym, że w utworzonej w tym sezonie Lidze Centralnej nie ma słabych zespołów przekonujemy się co tydzień patrząc na wyniki spotkań poprzednich kolejek. Nie inaczej było w Wieluniu, gdzie miejscowi kibice kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania byli pewni zwycięstwa swojej drużyny, a po końcowym gwizdku sędziego przecierali oczy ze zdumienia, że to goście z Legionowa zgarnęli komplet punktów.

 

 

Początek sobotniego spotkania należał do gospodarzy z Wielunia, którzy przez pierwsze piętnaście minut pierwszej połowy przeważali i prowadzili przeważnie różnicą dwóch punktów, na co wpływ miała wysoka skuteczność Artura Bożka, który w całym meczu zdobył 8 goli. Od 16 minuty goście z Legionowa otrząsnęli się i zaczęli grać lepiej, między innymi dzięki Filipowi Fąfarze i Tomaszowi Kasprzakowi. Dodatkowo w bramce dobrze spisywał się Kacper Zacharski, który zaliczył kilka świetnych interwencji. Ostatecznie pierwszą połowę wygrali podopieczni trenera Marcina Smolarczyka 16:14.

Pierwszych kilka minut drugiej połowy to ciąg dalszy dobrej gry zawodników KPR Legionowo, którzy podwyższyli prowadzenie do stanu 20:17 i nic nie zapowiadało, że kibice zobaczą jakieś niesamowite zwroty akcji. Okazało się jednak, że kolejne 11 minut wprawiło kibiców gospodarzy w euforię natomiast kibice KPR Legionowo przecierali oczy ze zdumienia. W tym czasie gospodarze trafili osiem razy do bramki gości podczas gdy zawodnicy z Legionowa nie zdobyli ani jednej. Piłkarze z Wielunia objęli prowadzenie 25:20, a chwilę później podwyższyli je na 27:21. Od tego momentu podopieczni Marcina Smolarczyka rzucili się z całych sił do odrabiania strat. W 56 minucie gospodarze prowadzili już tylko 30:27. Kibice gospodarzy wierzyli jednak, że ich ulubieńcom uda się dowieźć zwycięstwo do końca. Piłkarze z Legionowa pokazali jednak determinację i wolę walki do końca meczu. W 59 minucie doprowadzili do wyrównania 30:30. Wydawało się, że trzydzieści sekund przed końcem to gospodarze wyjdą na prowadzenie, ale ponownie tego dnia dobrze spisał się bramkarz gości, który obronił sytuację sam na sam z zawodnikiem z Wielunia. Na dziewięć sekund przed końcem spotkania goście przeprowadzili dobrą akcję, którą ze skrzydła świetnie wykończył Franci Brinovec, który z końcową syreną wyprowadził swój zespół na prowadzenie 31:30. Okazało się, że była to ostatnia akcja meczu i kibice nie zobaczyli już tego dnia więcej bramek. Komplet punktów wrócił do Legionowa.

 

Dzięki wyjazdowemu zwycięstwu z MKS Wieluń piłkarze ręczni z Legionowa mają na koncie trzy wygrane oraz 9 punktów i zajmują drugie miejsce w tabeli Ligi Centralnej. Kolejne spotkanie ligowe podopieczni trenerów Marcina Smolarczyka i Michała Prątnickiego rozegrają na własnym parkiecie w niedziele (10 października) o godz. 18 z drużyną WKS Śląsk Wrocław.

MKS Wieluń – KPR Legionowo 30:31 (14:16)

MKS Wieluń: P. Kolanek, P. Jędrzejewski, J. Chuć – K. Kowalik, K. Węcek 3 (2/2), B. Golański, K. Krzaczyński 3, S. Famulski 5 (2/3), J. Cepielik 2, P. Staniek 2, B. Bednarek 1, A. Bożek 8, Ł. Królikowski 1, A. Galewski 5.

KPR Legionowo: M. Wiewiór, K. Zacharski – M. Prątnicki 1, M. Kostro, M. Murzec 1, T. Kasprzak 8, F. Fąfara 12 (2/2), M. Śliwiński 2, S. Lewandowski, K. Tylutki 1, F. Brinovec 1, K. Wołowiec 2, M. Chabior (0/1), A. Laskowski, K. Ciok 3 (1/1).