Sportowe podsumowanie roku 2015

podsumowanie-2015

 

Sportowy rok 2015 za nami. Co wydarzyło się w minionym roku na parkietach, boiskach, trasach biegowych i rowerowych, matach w powietrzu i na wodzie? Zapraszamy do podsumowania osiągnięć sportowców i drużyn z naszego powiatu oraz imprez, które się na naszym terenie odbyły w 2015 roku.

 

Siatkówka

Od Strzałkowskiego… do Strzałkowskiego

Kibice siatkówki w Legionowie mogli być usatysfakcjonowani grą Sk banku Legionovii Legionowo  w poprzednim sezonie. Na początku roku podopieczne trenera Roberta Strzałkowskiego przerwały passę sześciu porażek i pokonały u siebie Budowlanych Łódź 3:0 (28:26, 28:26, 25:19). W kolejnych dwóch spotkaniach również okazały się lepsze od rywalek. Najpierw odprawiły Developres SkyRes Rzeszów 3:0 (25:20, 25:22, 25:20), a następnie nie dały szans przedostatniemu zespołowi Orlen Ligi, Nafcie Piła, wygrywając 3:0 (25:21, 25:16, 25:16). Dzięki tym dobrym występom legionowianki umocniły się na ósmym miejscu w tabeli. Kolejne dwa spotkania nie poszły po ich myśli. Po bardzo słabej grze przed własną publicznością, siatkarki z Legionowa przegrały z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 0:3 (22:25, 16:25, 11:25) oraz doznały bolesnej porażki z ostatnim zespołem Orlen Ligi, Pałacem Bydgoszcz, na wyjeździe 2:3 (25:19, 19:25, 25:18, 24:26, 12:15). Wtedy to Strzałkowskiego na stanowisku trenera zastąpił włoski szkoleniowiec Ettore Guidetti. Włoch w debiucie musiał uznać wyższość lidera Chemika Police. Legionovia poległa w Arenie 0:3. Kolejnym przeciwnikiem był Impel Wrocław, drużyna z czołówki Orlen Ligi. We Wrocławiu siatkarki z Legionowa wyszarpały punkt faworytowi, przegrywając 2:3. W swoim ostatnim lutowym meczu na drodze legionowianek stanął wicelider tabeli Atom Trefl Sopot. Legionowianki prowadziły już 2:0, jednak pozwoliły niemrawym sopociankom na wygranie dwóch setów i doprowadzenia do tie-breaka. W nim przyjezdne znad Zatoki Gdańskiej okazały się lepsze 15:12.

Legionowianki zakwalifikowały się do fazy play-off. Ósma lokata nie była szczytem marzeń po sezonie zasadniczym. Już w pierwszej rundzie Sk bank musiał zagrać z Chemikiem, co nie wróżyło korzystnego wyniku, choć, jak to się mówi, dopóki piłka w grze. Sensacji jednak nie było. Policzanki dwa razy gładko  wygrały 3:0. O miejsca 5-12 Sk bank zmierzył się z Developresem SkyRes Rzeszów. Stawką pojedynku była możliwość gry o miejsca 5-8 Orlen Ligi. W pierwszym spotkaniu w Rzeszowie lepsze okazały się legionowianki, które, mimo przegranej w pierwszym secie, potrafiły wygrać kolejne trzy – 3:1 (20:25, 25:18, 25:23, 25:23). W rewanżu do awansu potrzebowały więc wygrać dwa sety. I wygrały dwie pierwsze partie, by przegrać trzy kolejne – 2:3 (25:20, 25:23, 14:25, 23:25, 12:15). W kolejnej fazie rozrywek podopieczne włoskiego szkoleniowca zmierzyły się z BKS-em Aluprof Bielsko-Biała. Oba spotkania w Legionowie i w Bielsku-Białej to „dreszczowce-pięciosetowce”. Najpierw w Arenie Legionowo nasze przegrały 2:3 (23:25, 21:25, 26:24, 25:21, 10:15), by wybrać się na rewanż i… wygrać 3:2! Ale to nie był jeszcze koniec emocji, bo któraś z drużyn musiała awansować dalej. Wedle przepisów zadecydował o tym złoty set. Wygrały go legionowianki 15:10! W grze o 5 miejsce w sezonie 2014/2015 Sk bank zmierzył się z Tauronem Banimex MKS Dąbrowa Górnicza. W obu spotkaniach lepsze okazały się siatkarki z Zagłębia Dąbrowskiego. W Legionowie wygrały 3:1, a u siebie 3:0. Sk bank Legionovia Legionowo zajął 6 miejsce, najwyższe w swojej historii.

Nowy sezon 2015/2016 i jego pierwsza część sezonu już nie była tak dobra. Nie mnie oceniać polityki kadrowej klubu, ale nawet okiem laika widać, że zespół z Legionowa nie ma prawdziwego lidera lub kogoś doświadczonego w drużynie, kto dałby jakiegoś pozytywnego „kopa” drużynie. Jedno zwycięstwo przy dwunastu rozegranych grach mówi samo za siebie. Pracę w Legionowie zakończył Ettore Guidetti. Informację o tym podano 28 grudnia w godzinach wieczornych na fanpage klubu. Klub stracił także sponsora tytularnego – Sk bank. Zespół na koniec roku przejął… Robert Strzałkowski. On też zakończył rok na ławce trenerskiej podczas meczów Orlen Ligi jak i w spotkaniach towarzyskich z rosyjską drużyną Zarechie Odintsovo. Siatkarkom Legionovii, ich działaczom i kibicom można życzyć wytrwałości w dążeniu do celu jak i walki o kolejne zwycięstwa w Orlen Lidze. Zobaczymy co przyniesie nam Nowy 2016 Rok

Nie wypada w tym miejscu nie wspomnieć wspaniałych sukcesów LTS-u Legionovii Legionowo. Młode dziewczęta w każdej z kategorii wiekowych zdobywały medale Mistrzostw Polski. Zawodniczki Młodej Orlen Ligi pod wodzą trenera Wojciecha Lalka zdobyły srebrny medal. Juniorki, które trenował Lalek w turnieju finałowym w Wieliczce nie dały szans rywalkom, grając z meczu na mecz coraz lepiej. W finale pokonały Pałac Bydgoszcz 3:1. Nie gorsze okazały się kadetki. One walczyły o medale w swojej kategorii wiekowej w Proszowicach. Mimo porażki w pierwszym spotkaniu z Liderem Starogard Gdański 1:3, legionowskie dziewczęta już do końca rozgrywek nie zaznały goryczy porażki, a w finale rozprawiły się z rówieśniczkami zza miedzy, Spartą Warszawa, 3:1! Medal zdobyły też podopieczne Krzysztofa Kuny. Młodziczki w Człuchowie na szyjach zawiesiły brązowy medal Mistrzostw Polski, po wygranym spotkaniu o 3 miejsce z KS Pałacem Bydgoszcz 2:0.

W kolejnym sezonie można liczyć, że młode adeptki siatkarskiego rzemiosła, zaprezentują się równie dobrze i pokuszą się o kolejne medale. Ale za nim do tego dojdzie, muszą walczyć na Mazowszu o wyjście do turniejów ćwierćfinałowych, a do nich jeszcze trochę czasu. LTS-owi życzymy kolejnych sukcesów w nadchodzącym roku.

Piłka Ręczna – awans KPR-u do Superligi!

KPR Borodino (a w Superlidze KPR RC) Legionowo z impetem przeszła przez 1 Ligę. W sezonie 2014/2015 nie  miała sobie równych, wygrała prawie wszystkie spotkania, jedyny punkt legionowianom urwał Piotrkowianin Piotrków Trybunalski. Drużyna trenerów Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka szybko chciała powrócić na salony Superligi i dokonała tego w niesamowitym stylu. Mecz z Piotrkowianinem w lutym na wyjeździe zakończył się remisem 29:29. Potem, wartym odnotowania, był mecz derbowy z Warszawianką. Dlaczego trzeba o nim wspomnieć? KPR przez 17 minut i 24 sekundy pierwszej połowy nie pozwolił gościom na rzucenie bramki. Ostatecznie legionowscy szczypiorniści pokonali warszawską drużynę 29:20. W tym czasie w Pucharze Polski KPR dotarł do ćwierćfinałów. Miał pecha, bo w losowaniu trafił na potentata Vive Tauron Kielce. Kielecka drużyna naszpikowana medalistami Mistrzostw Świata w Katarze oraz innymi zagranicznymi gwiazdami pewnie pokonała drużynę z zaplecza Superligi – 29:15 i 39:25. W lidze wszystko wróciło do normalności, czyli kolejnych wygranych KPR-u. W końcówce marca wszystko stało się jasne. Najpierw KPR pokonał na wyjeździe Wolsztyniaka Wolsztyn 26:18. Ostatni krok legionowska drużyna wykonała 30 marca w Arenie Legionowo. Przeciwnikiem był słabiutki Vetrex Sokół Kościerzyna. Wygrana 33:15 mówi sama za siebie. Potem była ogromna radość wśród zawodników i kibiców miejscowej drużyny. KPR po raz drugi awansował do Superligi. A do końca były jeszcze cztery kolejki spotkań. KPR nie zawiódł i wygrał te spotkania w cuglach.

Start sezonu 2015/2016 nie napawał optymizmem, bo legionowscy szczypiorniści nie przekonywali swoją grą w sparingach. Co prawda wygrał pierwsze spotkanie kontrolne z polską młodzieżówką 33:21, ale potem uległ na turnieju w Kwidzynie Portowcom 27:23, aby później wygrać nieznacznie z Wybrzeżem Gdańsk 21:18 i zakończyć turniej na 3 miejscu z porażką z MMTS Kwidzyn 28:26. W kolejnym turnieju KPR spisał się lepiej i zajął 2 miejsce. Wygrał z Gwardią Opole 28:27 oraz z KSZO Odlewnią Ostrowiec Świętokrzyski 32:28. O miano najlepszej drużyny w Turnieju o Puchar Prezesa KS Azoty Puławy KPR zmierzył się z gospodarzami i przegrał to spotkanie 25:28.

Wreszcie przyszedł czas na start nowego, jak później czas pokaże, niesamowitego, niespodziewanego i wymarzonego sezonu 2015/2016. Oczywiście legionowscy szczypiorniści muszą walczyć o utrzymanie się na parkietach Superligi, ale ich gra w 16 spotkaniach obecnego sezonu budziła podziw. Kto spodziewał się, że legionowscy zawodnicy przed ostatnimi sześcioma spotkaniami sezonu zasadniczego będą na 5 miejscu w tabeli? Zapewne tylko sami zawodnicy wierzyli w to, ich trenerzy, prezes Arkadiusz Kardyka, inni działacze oraz miejscowy Klub Kibica, który z meczu na mecz, jest coraz liczniejszy i głośniejszy. KPR wygrał osiem spotkań i tyle samo przegrał. Ścisk w środku tabeli jest niesamowity. Czwarty MMTS Kwidzyn ma 17 punktów, KPR i Chrobry Głogów mają na swoim koncie po 16 punktów, siódmy Górnik Zabrze 14 oczek. Ósma Gwardia 13, dziewiąta Pogoń 11, a dziesiąte Zagłębie 10. Miejsce w ósemce gwarantuje pozostanie na tym poziomie rozgrywek. Drużyna pokazała klasę, a emocje sięgnęły zenitu w ostatnim spotkaniu z Gwardią Opole. Wtedy to, po końcowej syrenie, na świetlnej tablicy widniał wynik remisowy 19:19. Sędziowie z Kielc podyktowali jednak rzut karny po faulu na Tomaszu Kasprzaku, a skutecznym egzekutorem okazał się najlepszy strzelec ligi, Witalij Titow. Na pewno wszyscy fani szczypiorniaka w Legionowie będą mocno ściskać kciuki za kolejne spotkania swoich ulubieńców. Kolejne mecze dopiero w lutym, po zakończeniu Mistrzostw Europy, które zostaną rozegrane w styczniu w Polsce.

Piłka nożna – Legionovia KZB Legionowo. Zawirowania trenerskie i słaba runda jesienna

Kibice II-ligowej Legionovii KZB Legionowo nie mogą zaliczyć do udanych. W sezonie 2014/2015 podopieczni Roberta Pevnika, słoweńskiego trenera, utrzymali się na trzecim poziomie rozgrywek w kraju. W styczniu przy Parkowej pojawili się zagraniczni piłkarze, którzy mieli wzmocnić siłę legionowskiej piłki. Podobno prócz piłkarzy z Bałkanów, na testach pojawił się zawodnik z… Kolumbii i Stanów Zjednoczonych. Jak szybko się pojawili, tak szybko słuch o nich zaginął. Dwa pierwsze sparingi to dwie porażki, a potem… wyjazd na obóz przygotowawczy do tureckiej Antayi. Legionovia spędziła tam osiem dni na intensywnych treningach. Rozegrała dwa test-mecze z FC Agzepes (Kazachstan), przegrywając 1:2 oraz z FC Bunyodkor Taszkent (Uzbekistan), remisując 1:1. Następnie już na własnym obiekcie podopieczni słoweńskiego szkoleniowca zmierzyli się z III-ligową Polonią Warszawa. W nim lepsi okazali się Poloniści, którzy wygrali 3:2. Na swoje pierwsze zwycięstwo w sparingach Legionovia musiała czekać aż do spotkania z IV-ligową drużyną KS Łomianki. Piłkarze z Parkowej wygrali pewnie 4:0.

W rozgrywkach ligowych sezonu 2014/2015 Legionovia 11 razy zdobywała komplet punktów, 9 razy padł remis, a 14 razy legionowscy piłkarze musieli schodzić z murawy bez zdobyczy punktowych. Utrzymanie nie przyszło więc łatwo. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek Novia uległa w Stalowej Woli Stali 2:1, ale przy innych korzystnych wynikach dla siebie, zapewniła sobie drugoligowy byt.

Zbliżał się nowy sezon. Już sam początek budził obawy, co będzie dalej z legionowskimi piłkarzami. Chociaż można śmiało powiedzieć, że piłkarze byli najmniej winni tych obaw. Bardziej trenerzy i zawirowania wokół nich. Trener Pevnik zakończył pracę w Legionowie i powrócił do kraju. Na jego miejsce przymierzany był Dariusz Banasik, który nawet rozpoczął pracę przy Parkowej. Jednak po kilku treningach, przymiarkach nowych zawodników, trener Banasik zniknął, nie kontaktując się z klubem… Chwilowo obowiązki trenera przejął Grzegorz Białek. Zarząd legionowskiego klubu rzucił się w wir poszukiwań i szybko znalazł zastępcę. Okazał się nim znany trener Maciej Bartoszek. Długo w klubie nie popracował… Początek sezonu wypadł blado, wręcz można powiedzieć mizernie. Dwie porażki na wyjeździe w Wejherowie z Gryfem 0:1 i ROW-em 1964 Rybnik 2:3, a potem remis u siebie 1:1 z Kotwicą Kołobrzeg nie napawał optymizmem. Wreszcie przyszła pierwsza, jakże długo oczekiwana wygrana. W Brzesku Legionovia pokonała miejscowe Okocimsko 1:0 po bramce Rafała Jankowskiego. Następnie dwa kolejne spotkania zakończyła kompletem punktów, co zaczęło dobrze rokować na przyszłość, bo Novia znalazła się tuż za podium w ligowej tabeli. Niestety od tego momentu znów coś złego zaczęło się dziać w legionowskim klubie. Po przegranym spotkaniu w szóstej kolejce z Siarką w Tarnobrzegu z pracą pożegnał się niespodziewanie trener Bartoszek. Czy słusznie? Nie mnie to osądzać, ale subiektywnym okiem uważam, że ten okres gry Legionovii był najlepszy w bieżącym sezonie. Znów szybko na ławce trenerskiej pojawił się nowy trener i to jaki – Ryszard Wieczorek! Liczono, że tak znany trener będzie w stanie utrzymać Legionovię w górnej części tabeli. Niestety. W debiucie Wieczorek musiał przełknąć gorycz porażki z Wisłą Puławy. I tę gorycz przełykał dosyć często. Do końca 2015 roku w ligowych rozgrywkach Legionovia przegrywała pięciokrotnie, trzykrotnie remisowała. Dwa razy zanotowała wygrane z GKS-em Tychy i Stalą Stalowa Wola. Okres zimowy na pewno będzie gorący w Legionovii. Punkt przewagi nad strefą spadkową to nie najlepszy prognostyk przed marcowym startem ligi.

Koszykówka. Daremna walka Legionu o 2 Ligę

Niestety pierwszej części sezonu 2014/2015 w rozgrywkach 3 Ligi nie mogę ocenić. Dopiero po rundzie zasadniczej zacząłem przyglądać się zespołowi trenowanemu przez Roberta Sitka. W walce o miejsca 7-12 Legion grał ze zmiennym szczęściem i ostatecznie zajął w rozgrywkach 9 lokatę. Na pewno na niepowodzenie złożył się brak możliwości treningów w hali szkoły przy Zakopiańskiej, gdzie trenują i rozgrywają swoje spotkania koszykarze Legionu: Niestety od 15 grudnia do 15 stycznia hala (na przełomie 2014/2015 roku – przyp. red.), w której trenujemy była dla nas niedostępna. A w tym czasie w styczniu graliśmy trzy najważniejsze mecze o wyjście z grupy. Mecze graliśmy więc z marszu bez treningu i praktycznie na wyjeździe. Na takie spotkania trzeba być optymalnie przygotowanym. Niestety drużyna trenera Sitka w punkcie kulminacyjnym rozgrywek została pozbawiona możliwości treningu i rozgrywania spotkań. Nie mnie oceniać włodarzy szkoły i KZB Legionowo, ale sytuacja na przełomie 2015 i 2016 jest… identyczna. Sala jest wyłączona z możliwości trenowania! Choć trzeba przyznać, że szanse awansu do play-offów i walki o 2 Ligę… zakończyły się już przed tymczasem. Podopieczni nowego trenera Przemysława Raczyka zaczęli nieźle. Wygrali trzy spotkania pewnie z Hutnikiem Warszawa, AZS-em Politechniką Warszawską i MKS-em Pruszków.  Po tym nastąpiła przegrana z MKS-em Ochota Warszawa na wyjeździe 70:59. Wygrana z AZS-em Uniwersytet Warszawskim podtrzymała nadzieję na dobre miejsce w rundzie zasadniczej. Niestety trzy kolejne mecze to przegrana z Legią Warszawa na wyjeździe 65:71, pogrom w rewanżu z Hutnikiem 56:104! oraz nieoczekiwana i fatalna porażka w końcówce z AZS-em Politechnika Warszawska. Jeszcze na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania gospodarze prowadzili 72:66, a jednak dali sobie wydrzeć zwycięstwo, przegrywając 72:76. To już raczej koniec marzeń w tym sezonie o 2 Lidze.

Biegiem w Powiecie…

Na terenie powiatu legionowskiego nie brakuje imprez biegowych. W minionym roku na naszym terenie odbyły się następujące biegi: 2 edycja Wieliszewskiego Crossingu – czteroetapowe zawody dla rowerzystów i biegaczy, IX Wieliszewski Bieg Wiosny, X Wieliszewski Bieg jesieni,  Ultramaraton Powstańca w gminie Wieliszew, Legionowskie Przełaje – cykl trzech biegów – wiosna, jesień, zima, VII Legionowska Dycha – największy bieg w naszym powiecie, II Bieg po Złote Jabłko, VI Noworoczny Bieg Chotomowski, VI Chotomowskie Powitanie Wiosny – Polska Biega i VI Chotomowskie Pożegnanie Lata, I Wieliszewski Bieg ku Pamięci Żołnierzy Wyklętych oraz III Bieg Wojciechowy i Bieg Niepodległości –  IV Serocka Dycha i Piątka w Serocku, I Bieg Niepodległości w Janówku oraz trening charytatywno-biegowy „Wózek dla Mariusza”. Nie sposób wymienić zwycięzców tych wszystkich imprez! Warto odnotować iż na naszym terenie biega mnóstwo osób. Najbardziej znane grupy naszego powiatu to (w porządku alfabetycznym): Grupa Biegowa CHTMO, KB  Legionowo, Serock Biega z Hotelem Narvil i Wieliszew Heron Team.
Warto też wspomnieć o jednym z najlepszych polskich maratończyków, Emilu Dobrowolskim z Chotomowa. Reprezentant LŁKS Prefbet Śniadowo wygrał w 2015 roku, m. in. prestiżowy 16. Poznań Maraton z nową życiówką na królewskim dystansie – 2:13:50. Do minimum olimpijskiego jeszcze brakuje, ale na pewno będziemy ściskać kciuki, by mieszkaniec naszego powiatu reprezentował nasz kraj w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Inne dyscypliny

Nie sposób nie wspomnieć w rocznym podsumowaniu o sukcesach w sportach indywidualnych. Tych nie brakował. Na naszym terenie nie brakuje sportowców, którzy zdobywają medale Mistrzostw Polski, Europy i Świata. Na pewno nie jesteśmy w stanie wymienić ich wszystkich. Ciężko też porównywać te sukcesy między poszczególnymi sportowcami.

Dlatego też zacznę od Dawida Szulicha, naszego olimpijczyka z Londynu, pływaka Delfina Legionowo, który został w 2015 roku wybrany Najlepszym Sportowcem Powiatu Legionowskiego za rok 2014. Szulich został wybrany sportowcem roku również dzięki Waszym głosom, oddawanych na specjalnych kuponach drukowanych w Gazecie Powiatowej. W minionym rok pływak legionowskiego klubu wywalczył dwa złote medale Mistrzostw Polski w Szczecinie – na 50 i 100 metrów stylem klasycznym. Wystartował również podczas 28. Letniej Uniwersjady w Gwangju w Korei Południowej.
Swój dobry sezon zaliczył Paweł Kozarzewski. Popularny „Lojak” podczas  Memoriału Grzegorza Krzyżanowskiego (zawody slalomowe a zarazem kwalifikacje do kadry na II Slalomowe Motoparalotniowe Mistrzostwa Świata w Legnicy) wywalczył kwalifikacje do najważniejszej dla niego imprezy roku. W Legnicy zdobył dwa medale – złoto drużynowo oraz brąz w sztafecie. Zdobył również tytuł Mistrza Polski w Motoparalotniowych Klasycznych Mistrzostwach Polski w Częstochowie w swojej koronnej klasie PF1.

Karol Hołubowicz, taekwondzista Legionowskiej Akademii Sportów Walki, wychowanek Grzegorza w 3.  Klubowych Mistrzostwach Europy w Taekwon-do Olimpijskim w Turcji, był o włos od medalu. Przegrał go w ostatniej sekundzie walki ćwierćfinałowej, w której prowadził 6:4 Vladislavem Arventiim z Mołdawii. Jednak to rywal znalazł się w strefie medalowej, bo chwilę przed końcem walki przeprowadził akcję, którą sędziowie ocenili na 3 punkty. Dzięki temu mołdawski taekwondzista znalazł się w strefie medalowej, a Hołubowiczowi przypadło ostatecznie 5 miejsce. Kilka dni później, nie zrażony niepowodzeniem, wspaniale rywalizował podczas 2 Otwartych Mistrzostwach Turcji (turniej rangi G1 – najwyższej) i zdobył upragniony brązowy medal.

Na pewno sporym sukcesem może pochwalić się reprezentantka Lotosu Jabłonna, taekwondzistka Monika Nyrć. Szalenie utalentowana podopieczna Tomasza Szczepaniuka. Podczas Mistrzostw Europy w Taekwondo-ITF w Szkocji mogła się cieszyć z pięciu medali: z trzech złotych, z jednego srebrnego i brązowego krążka.
Tomasz Szczepaniuk, trener Lotosu Jablonna i Tajfuna Legionowo wystartował w Mistrzostwach Świata w Kickboxingu, które odbyły się Irlandii w Dublinie. Zaprezentował swoje umiejętności w formule Light Contact Weteran. W drodze do finału pokonał dwóch rywali. Niestety nabawił się kontuzji zerwania ścięgna prawej łydki. To uniemożliwiło mu występ w wielkim finale z Włochem Simonem Sgro. Na szyi wieloletniego trenera jabłonowskiego klubu zawisł srebrny medal mistrzostw.

Na koniec kilka słów o Emilu Dobrowolskim, maratończyku z Chotomowa, który walczy o minimum olimpijskie. Zawodnik Prefbetu Śniadowo. Dobrowolski w minionym roku wygrywał różne biegi, ale jego największym sukcesem było zwycięstwo w 16. PKO Poznań Maraton, gdzie uzyskał nową życiówkę na królewskim dystansie – 2:13:50. Była to pierwsza wygrana Polaka w poznańskim maratonie od 9 lat.

Wszystkim sportowcom, tym zawodowym jak i amatorom, trenerom, działaczom oraz kibicom życzymy udanego 2016 Roku. Mamy nadzieję, że przyniesie on wiele, wiele sukcesów naszym zawodnikom.