Wrześniowy Skate Jam już za nami

52045b782fe54.jpg

W minioną sobotę, do rywalizacji na terenie stadionu miejskiego w Legionowie, przystąpili także fani deskorolki. Kolejna już impreza zorganizowana przez MOSiR Legionowo przyciągnęła blisko 50 uczestników podzielonych na dwie kategorie wiekowe, ale także tych, którzy przyszli po prostu pooglądać zmagania skateboarderów.


„Chodzi o fajny klimat”
Impreza jak zwykle prowadzona była przez doskonale znanego wszystkim legionowskim fanom deski Bońka Falickiego. Blisko 50 uczestników rywalizowało w dwóch kategoriach wiekowych: do 16 lat i powyżej tego wieku – do zdobycia były nagrody pieniężne, ale także sprzęt deskorolkowy. – Wszystko to jest dla nas tylko zabawa, polega na tym, żeby spotkać się i pojeździć większą grupą osób z całej Polski, bo wiem, że są z nami chłopaki też z Łodzi i Torunia. Chodzi o fajny klimat, o to, żeby każdy nakręcał drugiego na dobry trick przed publicznością, bo wiadomo, że brawa pomagają w jeździe – mówi 19-letni Miki, uczestnik zawodów. Jednak tego dnia, oprócz dobrej zabawy, nie zabrakło też miejsca dla sprawy poważniejszej – organizatorzy zbierali także pieniądze dla swojego kolegi, Pawła, który znalazł się w trudnej sytuacji – cała pula zebrana do specjalnie przygotowanej „rakiety” zostanie przekazana jego mamie.

Nowy Dwór się stara
– Mamy konkurencję best trick, czyli chłopaki w ciągu 2 minut mają zrobić najlepszy trick, co później oceniamy. Ale mamy też konkurencję endless kickfip, gdzie liczymy ciągle wykonywane kickflipy. Obecnie jest do pobicia liczba 272. Zbieracie renomę w Legionowie, macie 2 imprezy w roku, gdybym ja miał to u siebie w Nowym Dworze, to też byłoby miło – powiedział Siwy, jeden z organizatorów. Siwy jest bowiem jednym z członków stowarzyszenia Operacja Skatepakt, które stara się o wybudowanie skate parku w Nowym Dworze Mazowieckim. – Wczoraj złożyliśmy dwa wnioski do tworzonego budżetu – jeden dotyczy budowy skate parku, a drugi ustawienia mini rampy, która mogłaby się z czasem stać integralną częścią całego obiektu. Miejsce jest, pieniądze były, ale nagle się zgubiły. O ile w Legionowie takie inicjatywy są, to 15 kilometrów dalej, u nas, nic się nie dzieje – dodaje chwilę później. O tym jak będzie się rozwijała sytuacja, a także o kolejnych skate piknikach będziemy pisać na bieżąco w Gazecie Powiatowej.

Tomek Piwnikiewicz