Czesław śpiewał „Miłoszem o emigrantach” w Restauracji Ratusz

czeslaw-mozil-ratusz

Czesław Mozil w Restauracji Ratusz (fot. GP/kg)

Figlarna konferansjerka i nietuzinkowe żarty w akompaniamencie mistrzowskiej gry na klimatycznym akordeonie i hitów m. in. z najnowszych płyt „Księga Emigrantów. Tom 1” i „Czesław Śpiewa Miłosza”

idealnie oddają kameralną atmosferę niecodziennego koncertu spod znaku „Czesław Śpiewa Solo Act”, który wczoraj wieczorem (10 czerwca) odbył się w Restauracji Ratusz w Legionowie.

Intymne solo act Czesława Mozila

Wczoraj (10 czerwca) legionowska Restauracja Ratusz wypełniła się po brzegi. Wieczorem odwiedziło ją bowiem grubo ponad 60 gości, chcących na żywo obejrzeć koncert 36-letniego Czesława Mozila, wokalisty, kompozytora i muzyka, będącego zarazem liderem polsko-duńskiego zespołu „Czesław Śpiewa”. Artysta przyjechał do Legionowa sam, aby w Restauracji Ratusz zagrać jeden ze swoich klimatycznych koncertów spod znaku „Czesław Śpiewa Solo Act”, cieszących się ogromną popularnością wśród wielopokoleniowej publiczności, nie tylko tej z całego kraju, ale jak się również okazuje i tej z naszego raczej mało „awangardowego” podwarszawskiego miasteczka.

„Księga Emigrantów” i „Czesław Śpiewa Miłosza” górą

Repertuar składał się głównie z najlepszych kompozycji i najpopularniejszych przebojów z 2 najnowszych albumów,„Czesław Śpiewa Miłosza” i „Księgi Emigrantów. Tom 1”. Każdy z utworów poprzedzony został dowcipną opowieścią o genezie jego powstania oraz autobiograficznymi wyznaniami muzyka emigranta.

Ekscentryczny świat Mozila?

Tworzona przez Czesława Mozila muzyka z jednej strony łączy w sobie nuty klasycznego walczyka i nastrojowej poezji śpiewanej, zaś z drugiej wiele jest w niej elementów awangardowej fantazji, folkowego klimatu, a nawet i punk-rockowej energii. Jak mówi sam Czesław Mozil, przepustką do jego dość ekscentrycznego „maluteńkiego świata” jest przecież umiejętność „czucia”, a nie rozumienia tworzonej muzyki.