Legionowo. Agresywna locha na Przystanku. Strażnicy miejscy dokarmiają ją kukurydzą

Agresywna locha z małymi warchlakami osiedliła się na jednej z opuszczonych posesji na legionowskim Przystanku. Aby nie wywoływać przysłowiowego wilka z lasu, podjęto decyzję o ogrodzeniu metalową siatką kryjówki samicy dzika i jej umyślnym dokarmianiu kukurydzą.

Strażnicy miejscy dokarmiają lochę kukurydzą

Legionowianie z Przystanku zaalarmowali strażników miejskich, że na opuszczonej posesji w ich dzielnicy ukrył się duży dzik. – Na miejscu zastaliśmy dużą lochę z małymi dwudniowymi warchlakami – mówią strażnicy, którzy w miniony weekend (10-11 marca br.) interweniowali pod wskazanym przez mieszkańców adresem. Poproszony o konsultację powiatowy lekarz weterynarz doradził strażnikom ogrodzenie kryjówki samicy dzika i systematyczną kontrolę tego adresu. – Dodatkowo z polecenia lekarza weterynarii, lochę zaczęto dokarmiać kukurydzą tak, aby nie wychodziła poza ogrodzenie i nie stwarzała zagrożenia dla mieszkańców – uspokaja Straż Miejska (SM) w Legionowie na swojej stronie internetowej. – Ustalono po konsultacji z myśliwymi, że locha w tym miejscu po wyproszeniu, będzie przebywała przez około 2-3 tygodnie, a o dalszych działaniach decyzję podejmie Powiatowy Lekarz Weterynarii – dodaje po chwili.

Policja i straż miejska na tropie dzików

Z uwagi na to, że w marcu rodzi się wiele dzikich zwierząt, legionowskie służby porządkowe przestrzegają mieszkańców przed zbliżaniem się do wolno żyjącej zwierzyny i wzywają ich do zachowania szczególnej ostrożności w razie tego typu kontaktów. Proszą też legionowian o informację zwrotną o adresach, w których natknęli się oni na dzikie zwierzęta. – O przypadkach napotkania, szczególnie dzików, prosimy o kontakt do Straży Miejskiej pod bezpłatnym numerem 986 lub w porze nocnej z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie pod numerem 997 – apelują do mieszkańców lokalne służby porządkowe.