Legionovia Legionowo. Wracają z Łodzi w minorowych nastrojach

legionovia-dąbrowa

Legionovia Legionowo (fot. GP/MM)

A mogło być tak pięknie, bo pierwszy set toczył się po myśli legionowianek. Oczywiście do pewnego momentu. Potem wróciły demony i już nic tego dnia nie wychodziło podopiecznym trenera Macieja Bartodziejskiego. Legionovia z Łodzi wróciła na tarczy…

Pierwsza odsłona wtorkowego pojedynku nie zapowiadała tego, co wydarzyło się w niespełna godzinę gry. Legionowianki prowadziły 4:2, po błędach łódzkiej drużyny. Po asie serwisowym Magdaleny Damaske, siatkarki z Legionowa wyszły na prowadzenie 6:3. Te prowadzenie urosło do stanu 9:5, bo znów niedokładne w ataku były łodzianki. To było najwyższe prowadzenie gości w tym spotkaniu. Legionovia do stanu 17:17 starała się trzymać kroku ełkaesiankom.

Gładkie 3:0…

Potem na parkiecie Atlas Areny panował już tylko jeden zespół. Pewnie wygrał końcówkę pierwszego seta, by następnie zdemolować Legionovię w drugim. To był nokaut, bo legionowianki zdobyły w nim zaledwie 7 punktów. Z przysłowiowych „desek” już się nie podniosły. W partii numer trzy ŁKS potrzymał passę i wygrał 25:15. To spowodowało, że znalazł się na fotelu lidera rozgrywek. Legionovia na ostatnim 14. miejscu.

ŁKS Commercecon Łódź – Legionovia Legionowo 3:0 (25:22, 25:7, 25:15)

ŁKS Commercecon Łódź: Kwiatkowska, Skorupa, Bidias, Rafałko, Mras, Wawrzyńczyk, Sielicka, McClendon, Muhlsteinova, Kowalińska, Efimieko-Młotkowska, Szyjka (L), Strasz (L).

Legionovia Legionowo: Jasek, Mielczarek, Pacak, Damaske, Rasińska, Mikołajewska, Wójcik, Bączyńska, Grabka, Alagierska, Szpak, Adamek (L),  Korabiec (L).