KPR awansowali do Superligi!

5204683e86d12.jpg

Piłkarze ręczni KPR-u Legionowo, dzięki zwycięstwom w dwóch ostatnich meczach sezonu, zapewnili sobie awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju! Podopieczni trenera Jarosława Cieślikowskiego pokonali Warmię Olsztyn i Kar-Do Spójnię Gdynia, co pozwoliło im na wyprzedzenie Wybrzeża Gdańsk i zajęcie pierwszego miejsca w tabeli.

 

Pokonana Warmia, awans w kieszeni
Szczypiorniści z Legionowa mogli sobie zapewnić awans do Superligi już 26 kwietnia, pod warunkiem zwycięstwa we własnej hali w starciu z Warmią Olsztyn. Ułożenie klasyfikacji drużyn i wynik bezpośrednich starć z drugim w tabeli Wybrzeżem Gdańsk sprawił, że KPR w dwóch ostatnich meczach sezonu musiał zainkasować minimum dwa z czterech możliwych do zdobycia punktów. Jak na lidera przystało, gospodarze z Legionowa rozpoczęli przedostatnie starcie sezonu od mocnego uderzenia – już po pięciu minutach podopieczni trenera Cieślikowskiego prowadzili 4:0. Goście z Olsztyna „rozkręcali się” dosyć wolno, jednak dobra postawa ich najskuteczniejszych strzelców – Malewskiego i Kostrzewy pozwoliła na dogonienie legionowian pięć minut przed końcem pierwszej części. To jednak nie pozwoliło przyjezdnym na przejęcie dominacji w spotkaniu – gospodarze umiejętnie wykorzystali grę w podwójnej przewadze i na przerwę schodzili prowadząc 18:14. Ich siła ofensywna dała o sobie znać także po przerwie, kiedy to znów cztery razy z rzędu trafili do bramki strzeżonej przez Koledzińskiego i Gawrysia. Właściwie wtedy było już po meczu, ponieważ olsztynianie swoje akcje w ataku budowali jedynie na szybkich kontrach, oddając prowadzenie gry KPR-owi. Ostatecznie lider z Mazowsza wygrał we własnej hali 35:25 i zapewnił sobie pierwsze miejsce w tabeli, premiujące go bezpośrednim awansem. Ogromny sukces drużyny prowadzonej przez trenera Jarosława Cieślikowskiego jest zwieńczeniem czteroletniej batalii na wszystkich frontach szczypiorniaka w Polsce – drużyna z Legionowa funkcjonuje jako zespół seniorski dopiero od sezonu 2009/10, kiedy to pod wodzą trenera Porzezińskiego awansowała do drugiej ligi przegrywając tylko jeden mecz w sezonie. W kolejnym roku KPR wywalczył awans do I ligi, nie ulegając rywalom ani razu, natomiast w ostatnim sezonie nasi szczypiorniści ponieśli tylko jedną porażkę. Podsumowaniem tego, co dokonało się w Legionowie mogą być na pewno słowa Marcina Smolarczyka, drugiego trenera KPR-u, który po meczu z Warmią stwierdził: – Robiliśmy swoje przez cały sezon. Dużo było w przeszłości głosów, że nie ma szans, by zbudować na Mazowszu silną drużynę. My pokazaliśmy tymczasem, że z tą grupa ludzi związanych z tutejszą piłką ręczną można wywalczyć awans. Teraz mam nadzieję, że pójdziemy krok dalej i udowodnimy, że niedaleko stolicy można stworzyć zespół zdolny do walki w ekstraklasie.

Widowisko dla kibiców
Po zwycięstwie nad Warmią, ostatni mecz sezonu, w którym przeciwnikiem KPR-u była Kar-Do Spójnia Gdynia, był już tylko zwykłą formalnością i stworzył jedynie okazję do fetowania awansu. Także rywal legionowian nie musiał przykładać większej uwagi do wyniku tego starcia, gdyż wiadome było, że żaden wynik nie zmieni ich miejsca w tabeli. Szczypiorniści stanęli jednak na wysokości zadania i zapewnili kibicom zgromadzonym w Hali Arena pełen pakiet emocji. Od początku lepiej prezentowali się goście, którzy utrzymywali przewagę trzech bramek. Dopiero dobra gra Tomasza Pomiankiewicza pozwoliła gospodarzom na dogonienie rywala, przez co obie strony na przerwę schodziły przy remisie 11:11. Mimo że na drugą połowę to KPR wyszedł bardziej zmotywowany i od razu odskoczył rywalowi na trzy punkty, to jednak walki nie zabrakło do samego końca. Mimo że w grze obu drużyn dało się zauważyć momenty przestoju, to jednak efektowne akcje legionowskich atakujących w pełni wynagrodziły te niedociągnięcie. Ostatecznie to KPR wygrał 26:24  i mógł już spokojnie, razem ze swoimi kibicami, przystąpić do celebrowania awansu.

Tomek Piwnikiewcz