KPR Legionowo. Hit kolejki na remis

Kamil Ciok

Kamil Ciok KPR Legionowo (fot. GP/MM)

W sobotnim meczu w Piotrkowie Trybunalskim lider tabeli KPR Borodino Legionowo zmierzył się z Piotrkowianinem. Wszyscy zadawali sobie pytanie, czy legionowscy szczypiorniści podtrzymają niesamowitą passę 14 zwycięstw w sezonie 2014/2015 i po raz kolejny zdobędą komplet punktów.

Gospodarze nie powiedzieli też ostatniego słowa w walce o awans na salony Superligi. Obie drużyny w zeszłym sezonie spadły z elity, a ich aspiracje nie kończą się na czołówce zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej.

 

Jeszcze tydzień temu Witalij Titow siedział na trybunach, dopingując swoich kolegów w walce z MKSem Poznań. Do końca nie było wiadomo, czy będzie dostępny dla trenera na szlagierowy pojedynek w Piotrkowie. Białorusin pojawił się na parkiecie i zaznaczył swoją obecność, rzucając gospodarzom aż 9 bramek (3 z rzutów karnych). W meczu wziął udział także inny rekonwalescent Michał Prątnicki. W jego poczynaniach widać było, że jeszcze nie powrócił do pełni sił. Ważne, że trener Robert Lis mógł skorzystać z całej piętnastki zawodników. Piotrkowianin postawił trudne warunki legionowskiej drużynie. Do przerwy był remis 13:13, choć podopieczni Rafała Przybylskiego odskoczyli KPRowi na 4 bramki. Wtedy to Titow pokazał klasę i goście szybko odrobili straty.

W drugiej połowie przez długi czas wynik oscylował wokół remisu. Na pewno nerwowym momentem dla legionowian była sytuacja, w której Kamil Ciok doznał groźnie wyglądającej kontuzji rozcięcia łuku brwiowego. Dzięki zabiegom fizjoterapeutów wrócił jeszcze na parkiet. W końcówce spotkania Piotrkowianin prowadził już dwiema bramkami, jednak ambitnie grający zawodnicy z Legionowa odrobili straty. W niesamowitych okolicznościach KPR wyszedł na prowadzenie 29:28. Niestety w ostatniej minucie gospodarze grali sześciu na czterech w polu i w tym czasie strzelili wyrównującą bramkę.

– Jechaliśmy do Piotrkowa po zwycięstwo. Wróciliśmy z jednym punktem, dzięki czemu utrzymaliśmy siedmiopunktową przewagę nad drużyną z Piotrkowa. Przed meczem nikt nie cieszyłby się z remisu, ale oceniając na chłodno naszą sytuację w tabeli, podział punktów umacnia nas na pozycji lidera – powiedział po spotkaniu bramkarz KPRu Mikołaj Krekora.

W następnym spotkaniu w derbach Mazowsza KPR Borodino podejmuje w Arenie Legionowo Warszawiankę. Mecz odbędzie się w najbliższą niedzielę o godzinie 15.00.

-Mecz z Warszawianką to derby, a te zawsze wiążą się z dodatkowymi emocjami. Cieszymy się, że wspiera nas coraz więcej kibiców, którzy tworzą świetną atmosferę na meczach. Zapraszam serdecznie wszystkich do dopingu w niedzielnym meczu – powiedział na koniec golkiper KPRu.

MKS Piotrkowianin – KPR Borodino Legionowo 29:29 (13:13)

Piotrkowianin: Banisz, Procho, Pietruszka – Swat 8, Góralski 8, Zinchuk 5, Woynowski 3, Różański 3, Tórz 2, Iskra, Chełmiński, Mróz, Szczukocki, Pożarek, Pacześny.

KPR Borodino: Ner, Krekora – Titow 9, Gawęcki 8, Kasprzak 5, Ciok 4, Wolski 2, Dzieniszewski 1.Bulej, Bożek, Prątnicki, Suliński, Kuśmierczyk, Wuszter, Brinovec.