KPR RC Legionowo. Czas podsumowań, czas podziękowań, mamy trenera

kpr-gornik_28

Witalij Titow - najlepszy strzelec Superligi w sezonie 2015/2016 (fot. GP/MM)

KPR RC Legionowo zakończył sezon na 6 miejscu w Superlidze PGNiG. To historyczny wyczyn, ponieważ żadna męska drużyna z Legionowa nie była tak wysoko w rozgrywkach w sportach drużynowych. Szczypiorniści powtórzyli wyczyn swoich koleżanek-siatkarek z Legionovii, które rok wcześniej były szóste w Orlen Lidze.

Kwiecień 2014 rok. Legionowska drużyna trzy kolejki przed zakończeniem sezonu wie, że musi opuścić szeregi najlepszych. W pierwszym podejściu na salonach Superligi nie powiodło się zespołowi z Legionowa. Zapłacili frycowe, ale też na pewno wyciągnęli wnioski.

I Liga

Przystępując do walki w I  Lidze podopieczni duetu Robert Lis – Marcin Smolarczyk, mieli za zadanie wrócić na najwyższy poziom. Chyba nikt się nie spodziewał, że KPR nie będzie miał sobie równych i wygrał dwudziestopięciokrotnie, przy czym tylko raz zremisuje. Wygrana z Vetrexem Sokołem Kościerzyną spowodowała, że na cztery kolejki przed końcem rozgrywek legionowski klub awansował do Superligi! Tak pisaliśmy o tamtym spotkaniu:

Po raz drugi w historii KPR Borodino Legionowo będzie występować na salonach Superligi. W sobotni wieczór legionowscy szczypiorniści postawili przysłowiową kropkę nad „i”, pokonując Vetrex Sokoła Kościerzynę 33:15. A stało się to na cztery kolejki przed końcem I-ligowych rozgrywek!

Czas na elitę

Po awansie do Superligi z drużyną pożegnało się kilku zawodników (bramkarz Piotr Ner i kołowy Bartosz Wuszter – zakończyli swoje kariery, Radosław Dzieniszewski podążył do Warmii Traveland Olsztyn, Łukasz Wolski obrał kierunek na stolicę i AZS UW Warszawa, a Marcin Kuśmierczyk udał się do Ostrovii Ostrów Wielkopolska), co budziło obawy, czy zespół będzie w stanie utrzymać się i powalczyć o to, by znów nie powtórzyła się sytuacja po pierwszym spadku. Przed rozpoczęciem sezonu do legionowskiej drużyny dołączyli: bramkarz Tomislav Stojković, Adam Twardo, Tomasz Mochocki i Paweł Kowalik. Przedsezonowe spotkania i ich wyniki nie napawały optymizmem. Jednak nie od dziś wiadomo, że przygotowania żądzą się swoimi prawami, a wyniki to sprawa drugorzędna. Przyszedł czas na rozgrywki!

Mecze sezonu – runda 1 – 2015/2016

WKS Śląsk Wrocław – KPR RC Legionowo 28:32 (14:14)
KPR RC Legionowo – Wisła Płock 19:27 (7:16)
PGE Stal Mielec – KPR RC Legionowo 30:32 (10:13)
KPR RC Legionowo – Zagłębie Lubin 22:24 (12:13)
PE Gwardia Opole – KPR RC Legionowo 25:18 (12:8)
KPR RC Legionowo – KS SPR Chrobry Głogów 28:22 (14:14)
Pogoń Szczecin – KPR RC Legionowo 23:29 (12:11)
KPR RC Legionowo – Vive Tauron Kielce 25:35 (14:18)
MMTS Kwidzyn – KPR RC Legionowo 32:25 (16:6)
Górnik Zabrze – KPR RC Legionowo 35:34 (17:19)
KPR RC Legionowo – Azoty-Puławy 23:26 (14:14)

Pierwsza część sezonu to dobry początek. Dwa wygrane na wyjeździe ze Śląskiem i Stalą oraz przegrana wkalkulowana w rywalizację z Wisłą, pokazały, że KPR nie będzie przysłowiowym chłopcem do bicia. Niestety dwa następne mecze nie wyszły legionowskim szczypiornistom. Na pewno szkoda przegranej z drużyną z Dolnego Śląska na własnym parkiecie. Kibice liczyli, że zobaczą pierwsze zwycięstwo w Arenie, jednak srogo się zawiedli. Wierzyli jednak, że karta odwróci się na wyjeździe w Opolu. I tu trzeba było przełknąć gorzką pigułkę. Na zwycięstwo w Arenie trzeba było poczekać aż do spotkania z Chrobrym Głogów. Po wyrównanej pierwszej połowie, gospodarze wrzucili drugi, a nawet trzeci bieg po ograli rywala aż sześcioma bramkami. Następnie KPR udał się do Szczecina, gdzie niespodziewanie, aczkolwiek zasłużenie pokonał miejscową Pogoń. Zaostrzyło to porządnie apetyty wszystkich fanów legionowskiej drużyny. Potem jednak do końca pierwszej części sezonu przyszły porażki z Kielcami, Kwidzynem, nieszczęsna z Górnikiem w Zabrzu oraz Azotami w Puławach. Nie było jednak tragedii, bo KPR w połowie listopada zajmował ósmą lokatę, dającą utrzymanie na kolejny sezon.

Mecze sezonu – runda 2 – 2015/2016

KPR RC Legionowo – WKS Śląsk Wrocław 30:23 (11:11)
Wisła Płock – KPR RC Legionowo 33:27 (21:14)
KPR RC Legionowo – PGE Stal Mielec 27:19 (15:7)
Zagłębie Lubin – KPR RC Legionowo 24:29 (10:14)
KPR RC Legionowo – PE Gwardia Opole 20:19 (11:7)
KS SPR Chrobry Głogów – KPR RC Legionowo 26:26 (12:15)
KPR RC Legionowo – Pogoń Szczecin 24:23 (12:11)
Vive Tauron Kielce – KPR RC Legionowo 34:20 (17:10)
KPR RC Legionowo – MMTS Kwidzyn 28:24 (14:9)
KPR RC Legionowo – Górnik Zabrze 27:27 (14:12)
Azoty-Puławy – KPR RC Legionowo 29:26 (19:15)

To była runda, którą kibice zapamiętają długo. Wiele interesujących, wręcz dramatycznych końcówek spotkań. Na pewno warto wspomnieć tutaj o spotkaniu z Gwardią Opole gdzie KPR wydarł zwycięstwo już po końcowym gwizdku sędziów. Wtedy faulowany został Tomasz Kasprzak, a karnego wykorzystał Witalij Titow (najlepszy strzelec Superligi w sezonie – 173 bramki!), dając wygraną gospodarzom. Takich meczów na tzw. styku nie brakowało. Remisy z Chrobrym i Górnikiem, czy jednobramkowe zwycięstwo z Pogonią. Ostatecznie KPR utrzymał się w lidze, zajmując 5 miejsce w sezonie zasadniczym, co było ogromnym sukcesem drużyny.

Pechowe play-offy

KPR RC Legionowo – MMTS Kwidzyn 26:22 (10:12)
MMTS Kwidzyn – KPR RC Legionowo 26:17 (11:8)

Zagłębie Lubin – KPR RC Legionowo 24:30 (14:10)
KPR RC Legionowo – Zagłębie Lubin 22:22 (10:10)

Górnik Zabrze – KPR RC Legionowo 37:27 (20:13)
KPR  RC Legionowo – Górnik Zabrze 28:31 (16:10)

Dziś można gdybać, co by było, gdyby nie kontuzje, które rozregulowały ułożone trybiki przez trenerów legionowskiego klubu. Pech Mikołaja Krekory, poważna kontuzja Tomasza Kasprzaka, uraz Jakuba Płócienniczaka i Pawła Gawęckiego. Można stwierdzić bez cienia wątpliwości, że KPR było stać awans do czwórki najlepszych drużyn w kraju. Niestety, mimo wygranej w pierwszym spotkaniu z MMTS Kwidzyn czterema bramkami w Arenie Legionowo, wyjazd do Kwidzyna obnażył te braki. Wąska ławka beniaminka nie była w stanie obronić wyniku z Legionowa i do półfinałów awansowali zawodnicy trenera Patryka Rombla. Legionowianom pozostało jeszcze do rozegrania cztery spotkania o miejsca 5-8. Najpierw wygrali z Zagłębiem w Lubinie, ale to zwycięstwo rodziło się bólach, bo KPR przegrywał już ośmioma bramkami, by ostatecznie przed rewanżem mieć na swoim koncie sześć bramek zaliczki. Tą udało się w rewanżu utrzymać, po remisie 22:22. W walce o piątą lokatę KPR zmierzył się z Górnikiem Zabrze. Z drużyną, z którą w tym sezonie nie szło szczypiornistom z Legionowa. I tak też było w dwumeczu z zabrzanami. Najpierw przegrali na Śląsku aż 37:27. Potem dzielnie walczyli w rewanżu. Do przerwy odrobili sześć bramek, co dawało nadzieję, że w drugiej połowie wrzucą drugi bieg i dojdą rywala. Niestety Mariusz Jurasik i spółka zachowali więcej sił i końcówka meczu należała do Górników, którzy potwierdzili wygraną, że zasłużyli na piąte miejsce w Superlidze.

Zmiany na ławce trenerskiej

Sezon się skoczył szóstą lokatą, ale od razu, jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość, że ze stanowiskiem trenera żegna się Robert Lis. Trener KPR-u, który w sierpniu będzie asystował na ławce trenerskiej na Igrzyskach Olimpijskich w Brazylii Tałantowi Dujszebajewowi zrezygnował z pracy w legionowskim klubie. Na jego miejsce przyszedł Marek Motyczyński, którego będzie wspomagał jak trenera Lisa, Marcin Smolarczyk.

Klub Kibica

Na pewno dużą mobilizacją dla zawodników KPR-u był fakt, że Klub Kibica gorąco i przez cały sezon głośno dopingował zespół. Rosnący w siłę klub, z każdym meczem mocno sygnalizował swój udział w dopingu. W rozmowach z piłkarzami ręcznymi często podkreślali, jak ważnym elementem jest doping prowadzony przez fanów piłki ręcznej w Legionowie.