KPR RC Legionowo. Walczyli jak równy z równym (galeria)

kpr-vive_51

Michał Prątnicki zaaplikował kielczanom 7 bramek (fot. GP/MM)

Do Legionowa przyjechała jedna z najlepszych handballowych drużyn nie tylko w Europie, ale na całym świecie. Nazwiska mogły powalić na kolana: Bielecki, Szmal, Aguinagalde czy Strlek… to tylko część składu jednej z najlepszych drużyn na świecie.

Pierwsza połowa była jedną z najlepszych w wykonaniu legionowskiego zespołu. Podopieczni Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka tylko na początku przegrywali 1:3. Potem wzięli sprawy w swoje ręce i dzielnie poczynali sobie w Arenie Legionowo. Do przerwy KPR remisował z renomowanym rywalem, w czym duża zasługa w bramce Mikołaja Krekory.

15:15

Jak zwykle dobre zawody przeciwko kielczanom rozgrywał obrotowy Tomasz Kasprzak. Znów pokazał klasę i szkoda, że nie jest powoływany do kadry Polski. Znakomite spotkanie rozgrywał również Michał Prątnicki którego rzuty z podłoża wpadały do bramki kielczan.

Odjechali po przerwie

Mistrz Polski wyszedł z szatni w zupełnie innym nastawieniem, niż w pierwszej połowie. Szybko zaczął powiększać przewagę. KPR walczył, ale nie był w stanie przeciwstawić się ofensywie gości. Szalał Karol Bielecki, który w spotkaniu uzbierał sześć bramek. Rzucał z każdej pozycji, pokazując ogromną klasę. Kielczanie nie pozostawili złudzeń szczypiornistom z Mazowsza. Wygrali zasłużenie ośmioma bramkami.

Prawie komplet kibiców. Bitwa na… gardła

Prawie pełna Arena Legionowo. Dwa Kluby Kibica, które nie szczędziły swoich gardeł. W sobotni wieczór było naprawdę głośno. Przez całe spotkanie i jeszcze po nim w legionowskiej Arenie doping zagłuszał spikera, Janusza Patriaka. Brawo kibice!

KPR RC Legionowo – Vive Tauron Kielce 24:32 (15:15)

KPR RC Legionowo: Stojković, Krekora – Prątnicki – 7, Kasprzak – 7, Titow  -5, Mochocki – 2, Ciok – 1, Gumiński – 1, Brinovec, Ignasiak.

Vive Tauron  Kielce: Ivić, Szmal – Bielecki – 6, Djukić – 6, Aguinagalde – 5, Reichmann – 4, Paczkowski – 4, Strlek – 3, Walczak – 2, Bombac – 1  Kus – 1,  Jachlewski, Zorman, Chrapkowski.