Siódemka dała się ograć słabej Nafcie

siódemka

W sobotnie popołudnie w Pile Siódemka Sk Bank Legionovia Legionowo po raz kolejny udowodniła, że nie potrafi wygrywać spotkań wyjazdowych. Zespół trenera Kosmola przegrał 3:2 (37:39, 25:19, 25:20, 17:25, 15:11) z miejscową Naftą, która do tej pory mogła poszczycić się zdobyciem zaledwie jednego seta w czterech meczach. Dzięki uprzejmości Siódemki ekipa z Piły zdobyła swoje pierwsze punkty w tym sezonie.

 

W roli faworyta

Po ubiegłotygodniowej wygranej z liderem ligi, zespół Legionovii był stawiany w roli zdecydowanego faworyta sobotniego spotkania. Niestety boiskowa rzeczywistość po raz kolejny udowodniła, że statystyki potrafią być zwodnicze. Początek meczu bardzo dobrze ułożył się dla zespołu gości. Dobra gra Bereniki Tomsi, Katarzyny Jóźwickiej i Lauren Barfield spowodowała, że przyjezdne zbudowały kilkupunktową przewagę. Potem jednak nieoczekiwanie przyszedł moment kryzysu. W mgnieniu oka gospodynie dogoniły wynik, a na drugą przerwę techniczną schodziły już przy własnym prowadzeniu. Niestabilna gra obu zespołów wpływała na szybką zmianę wyniku. Mordercza końcówka i wyczekiwanie na błąd rywala zakończyły się dopiero, gdy tablica wyników pokazała rezultat 37:39 dla gości.

Boisko weryfikuje zapędy

Drugi set momentami przypominał ten pierwszy, na pewno w dużej mierze przez szybkie zmiany wyników na korzyść raz jednej, a raz drugiej drużyny. Dzięki dobrej grze blokiem zespół z Piły przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę i wygrał tę partię do 19. Rozpędzone gospodynie chciały utrzymać dobrą formę jak najdłużej, a z minuty na minutę wskazanie faworyta pojedynku było coraz trudniejsze. Legionowianki nie chcąc przegrać trzeciego seta w kompromitujący sposób zmuszone były do bezbłędnej gry i szybkiego odrabiania strat – i tak też się stało, zespół Legionovii „dogonił” wynik i wyszedł nawet na prowadzenie, jednak było to za mało, aby myśleć o zwycięstwie w tej odsłonie – ostatecznie Nafta wygrała 25:20

Pechowa porażka

Siódemka została postawiona pod ścianą, nie było już miejsca na kalkulacje, liczył się tylko wygrany set. I tak się stało przy ogromnym udziale wyśmienitej gry Karoliny Szymańskiej, Legionowianki wygrały 17:25. Gra w ostatniej odsłonie zmieniała się jak w kalejdoskopie, a pod koniec partii zespół Siódemki nie potrafił już skutecznie zatrzymać rozpędzonej drużyny z Piły i przegrał 15:11. Drużyna Siódemki Legionovia utrzymuje się nad strefą spadkową jednak poprawie musi ulec z pewnością gra w meczach wyjazdowych, w których Siódemka łatwo gubi punkty.

Jarek Piwnikiewicz