Wywiad z Dawidem Michorem, nowym trenerem LTS Legionovii Legionowo

Dawid Michor to nowy trener LTS Legionovii Legionowo. Od kilku dni pracuje już z zespołem kadetek, którą to drużynę prowadził do tej pory Wojciech Lalek.

Urodzony w Choszcznie w 1988 roku. Wychowanek Maratonu Świnoujście i absolwent SMS Spała. W swym dorobku jako siatkarz ma brązowy medal Mistrzostw Polski Kadetów z Maratonem i brązowy krążek Mistrzostw Polski Juniorów z MOS Wola Warszawa. Prócz prowadzenia kadetek z rocznika 2000 i 1999 Michor będzie współpracował z trenerem Lalkiem. Będzie jego asystentem w zespole Młodej Ligi Kobiet oraz juniorek LTS-u.

Michał Machnacki: Panie trenerze, witamy w Legionowie. Dlaczego zdecydował się pan na taki krok?

Dawid Michor: Propozycja jaką otrzymałem od Klubu była bardzo konkretna, zaimponowała mi organizacja w klubie jak i wizja rozwoju jaką wytyczyła sobie Legionovia. Na decyzję złożyło się wiele czynników, ale najważniejszym z nich jest perspektywa rozwoju. Otrzymałem szansę współtworzenia wielkiego projektu i cieszę się, że dołączyłem do klubu, który ma podobne spojrzenie na siatkówkę.
W zeszłym sezonie spotykał się Pan nie raz z LTS-em, choćby w finale Mistrzostw polski w Proszowicach, gdzie Pana podopieczne ze Sparty Warszawa, nie sprostały legionowiankom. Jak Pan wspomina ten finał? Czy myślał pan, że za kilka miesięcy zastąpi Pan trenera Wojciecha Lalka?
Na pewno nigdy nie zapomnę tego meczu jak i całego sezonu. Był po prostu niesamowity. Teraz z perspektywy czasu można go określić jako  rywalizacji LTS – SPARTA! Spotykaliśmy się wielokrotnie i zawsze były to fantastyczne pojedynki, już od półfinałów z trenerem Lalkiem żartowaliśmy, że musimy się spotkać w finale w Proszowicach, aby bezapelacyjnie rozstrzygnąć ten sezon. Jestem pewien, że nikt nie przypuszczał iż dojdzie do takiego finału. Do końca wierzyliśmy, że stać nas na zwycięstwo, ale to LTS zasłużenie sięgnął po złoto. Ogromnie cieszę się, że będę mógł pracować z trenerem Wojciechem Lalkiem. To co osiągnął w tym sezonie zapisało się złotymi zgłoskami w legionowskiej siatkówce. Liczę, że da mi szansę do rewanżu i jeśli nie siatkarskiego to na pewno jakąś konkurencję znajdziemy (śmiech).
Zapewne wie pan, że LTS Legionovia w minionym sezonie stawała na podium w każdej kategorii wiekowej. Stoi pan przed dużym wyzwaniem. Czy ciężko będzie obronić tytuł mistrzowski w kategorii kadetek?
Trudniejsze od zdobycia tytułu może być tylko jego obrona, więc odpowiedź sama się nasuwa. Jest to olbrzymie wyzwanie, ale jestem pewien, że gdyby we mnie nie wierzono to nie otrzymałbym takiej propozycji. W siatkówce zwłaszcza młodzieżowej wszystko jest możliwe. Wierzę, że jeśli będziemy ciężko pracować i grać z pasją nasze cele staną się drogą do spełnienia marzeń.
Na jak długo związał się pan z siatkówką w Legionowie? Czy to praca długofazowa? Czy tylko kolejny krok w karierze trenerskiej?
Do Legionowa przeprowadzam się z całą rodziną, i nie zamierzamy się w najbliższym czasie wyprowadzać! Jestem pewien, że jeśli wszystkie strony będą zadowolone ze współpracy to będzie trwała jak najdłużej.
Życzę powtórzenia sukcesu trenera Lalka.
Dziękuję, ja również sobie jak i wszystkim sympatykom Legionowi życzę, aby nadchodzący sezon był jeszcze lepszy jak nie równie dobry co poprzedni . Będziemy ciężko pracować aby państwa nie zawieść.