„Każdego roku kadetki to zupełnie nowy zespół” – wywiad z trener LTS-u Legionovii Legionowo, Dawidem Michorem

lts-mos_24

Trener Dawid Michor w otoczeniu swoich podopiecznych (fot. GP/MM)

Kadetki LTS-u Legionovii Legionowo mają szansę stanąć na najwyższym stopniu podium po raz trzeci z rzędu. Poniżej rozmowa z trenerem tej grupy wiekowej, Dawidem Michorem.

Michał Machnacki: W Holandii trwają Mistrzostwa Europy w Siatkówce Kadetek. Są ta pana podopieczne. Są powody do dumy?

Dawid Michor: W kadrze są trzy zawodniczki na co dzień występujące w SMS Szczyrk oraz reprezentujące LTS w młodzieżowych rozgrywkach. Zuza Górecka jest z nami drugi sezon, natomiast Paulina Zaborowska i Aleksandra Gryka zaczęły przygodę z naszym klubem od tego roku. Olbrzymim powodem do dumy jest to, że topowe w kraju zawodniczki chcą reprezentować nasze barwy, doceniając nasz profesjonalizm i zaangażowanie, jakie wkładamy w pomoc w rozwoju sportowym siatkarek.

W ćwierćfinałach na krajowym podwórku poradziliście sobie bez problemów. Teraz czas na półfinały. Czego pan oczekuje po swoim zespole? Z jakimi zespołami przyjdzie rywalizować drużynie?

W grupie półfinałowej będziemy rywalizować z zespołami prezentującymi ciekawa siatkówkę. Każda z drużyn gra bardzo charakterystycznym i odmiennym stylem. Wymaga to szerokiego przygotowania taktycznego pod wieloma aspektami. Nie chcę zdradzać konkretów. Wiem, że musimy przygotować się na trzy ciężkie pojedynki, ponieważ na tym etapie nikt się nie położy na parkiecie tylko dlatego, że gra z LTS-em Legionovią. Oczekuję jak zawsze, że do każdego meczu podejdziemy z pełną koncentracją, nie wybiegając za bardzo w przyszłość, koncentrując się na najbliższej akcji. Innych oczekiwań nie będzie. Dziewczyny wiedzą po co trenują i grają, a ja mogę tylko przygotować je jak najlepiej potrafię i swoją wiedzą wspierać je z ławki. To będzie ich pięć, a może więcej minut, na które ciężko pracują. Ta praca zostanie zweryfikowana przez boisko. Gra ma sprawiać nam radość, będziemy walczyć o każdy punkt, po ostatnim gwizdku spojrzymy na tablice i dowiemy się czy to wystarczyło, żeby zwyciężyć. To tyle jeśli chodzi o oczekiwania.

Trzecie mistrzostwo z rzędu dla LTS-u Legionovii Legionowo w tej grupie wiekowej byłoby potwierdzeniem, że legionowski lub to potęga w siatkówce młodzieżowej? Do tego juniorki mogą uczynić to samo?

Wszyscy bardzo marzymy aby tak się stało, natomiast ani ze strony zarządu klubu, czy też sztabu trenerskiego nie ma takiego ciśnienia. Wiemy, ile wysiłku kosztuje zdobycie upragnionego złota i bez żadnych wymówek dążymy do tego, aby mieć możliwość powtórzenia sukcesów z poprzednich lat. Każdego roku będą padały pytania, czy kolejny ewentualny złoty medal potwierdzi to czy jesteśmy potęgą, ja natomiast odpowiem, że medal jest ukoronowaniem ciężkiej drogi, którą wspólnie pokonujemy, ale to ta droga i dążenie do spełnienia marzeń są najważniejszą rzeczą w sporcie. Wiele jest przykładów w historii sportu, w których wielcy sportowcy z przyczyn niezależnych nie zdobywają upragnionego złota, ale to nie odbiera im wielkości. Przytoczę tu przykład brazylijskiego maratończyka Vanderlei de Limę, który w Atenach jako pierwszy w historii swojego kraju mógł wygrać maraton, a na 36 kilometrze zatrzymał go na trasie kibic, przez co zajął dopiero 3 miejsce. Staramy się swoją pracę wykonać jak najlepiej, często olbrzymią satysfakcję dają drobne rzeczy, których, nie będąc w środku, trudno jest dostrzec. Z całych sił wspólnie ze sponsorami, wsparciem miasta i starostwa dążymy do tego, aby ten klub, który już dziś ma bardzo bogatą i owocną historię, stał się potęgą i to nie tylko na krajowym podwórku. Stale się rozwijamy tak jak nasze dziewczyny, a mi osobiście największą radość sprawia jak moje dziewczyny każdego dnia wytrzymują ze mną i przychodzą na kolejne treningi (śmiech). A tak na poważnie każdy nawet najmniejszy postęp każdej z moich zawodniczek jest dla mnie złotym medalem. Wiem, że będziemy gotowi, aby sięgnąć po marzenia, czy to się uda i tak jak pan powiedział, potwierdzimy to czy jesteśmy potęgą. Czas pokaże, na pewno zrobimy wszystko, aby tak się stało.

Wróćmy na moment do sezonu zasadniczego. Tam nie wszystko się układało. Jednak sam pan mówił, że praca jaką wykonacie zaprocentuje w odpowiednim momencie.

Każdego roku kadetki to zupełnie nowy zespół, w żaden sposób nie można go porównywać do drużyny z poprzedniego sezonu, nawet mimo tego, że wiele dziewcząt tworzyło ekipę, która zdobyła złoto w Tomaszowie Lubelskim. Role i odpowiedzialność jaka na nich spoczywa jest zupełnie inna. Jak zawsze w przypadku nowego tworu na efekty trzeba poczekać, dlatego też nie wszystko miało prawo zaowocować efektami od początku. Cały czas wierzyłem w dziewczyny i pracę, jaką wspólnie wykonujemy. Ostatnio nawet rozmawiałem z jednym kibicem z naszego klubu i sam przyznał, że z niepokojem obserwował nasze poczynania. Jest to naturalna rzecz. Dziewczyny bardzo się rozwinęły w tym sezonie i nie ma co porównywać do tego co gramy dzisiaj. Zdały egzamin, a wiem, że potrafią jeszcze więcej i to pokażemy w nadchodzących wyzwaniach. Nie bez znaczenia jest również fakt, że od Mistrzostw Mazowsza dołączyły do nas reprezentantki z SMS-u Szczyrk i na pewno podniosły sportową wartość drużyny. Nie mam w zwyczaju chwalić swoich podopiecznych na co dzień, ale jestem z nich dumny za to, jaką pracę wykonują każdego dnia i choć są momenty zwątpienia i słabszej gry to kierunek oraz droga jaką obraliśmy, na koniec może przynieść satysfakcję. Sport jest metaforą życia, w którym z większą częstotliwością dotykają nas przeszkody, dlatego każdego dnia staramy się z nimi mierzyć. Sezon zasadniczy przyniósł nam wiele nauki i pokory, którą wykorzystamy w przyszłości. Praca jest odpowiedzią na wszystkie pytania i to ona podnosi nasz poziom, sprawia ze dzisiaj staje się lepszym jutrem, tak bym podsumował rundę zasadniczą.

Dziękuję za rozmowę.

I ja również.