Łatwe zwycięstwo mimo słabszej gry

52044a4bdfdf4.jpg

Przed meczem Siódemki Legionovia z Gaudią Budmel Trzebnica, chyba nikt nie sądził, źe zawodniczki z dolnego śląska są w stanie ugrać w Hali Arena choćby seta. Podopieczne Jarosława Bodysa zdołały do tej pory zdobyć jedynie 2 punkty i zwycięźyć tylko w 5 setach. Nie inaczej było w Legionowie, gdzie zostały pobite przez Legionovię 3:0 (25:15, 25:18, 25:19).

Szansa dla rezerwowych
Trener Lalek wystawił tego dnia nieco inny skład niź dotychczas. Swoją szansę od pierwszej minuty dostały między innymi Lizińczyk i Studzienna. Oczywiste było, źe wynik inny niź zwycięstwo Legionowianek za 3 punkty, będzie uznany za poraźkę, poniewaź Gaudia to kandydat do spadku. Początek meczu nie potwierdzał jednak tej teorii. Gospodynie nie kończyły swych akcji atakiem, ale jedynie plasowały piłkę na stronę przyjezdnych, co doprowadzało do bardzo długich wymian między druźynami. Sygnał to ostrzejszej gry dała dopiero Anna Sołodkowicz. Potem dobrze atakowała takźe Barbara Bawoł i Siódemka odskoczyła na 12:7. Rywalki słabo przyjmowały piłkę, co nie pozwalały im na rozgrywanie dokładnych ataków. Przy stanie 19:11, nasze zawodniczki nieco się pogubiły, ale końcówka seta naleźała juź tylko do nich – pierwszą partię wygrały do 15.

Pierwszy remis
Od początku drugiej części meczu, grę prowadziła Legionovia, ale dzięki lepszej postawie Gaudia zdołała zbliźyć się nawet na 11:10. Nic to jednak nie dało, bo zagrywka w zespole z Trzebnicy prezentowała się tego dnia bardzo słabo – po błędach serwisowych zawodniczki Budmelu oddały w drugiej partii Legionovii aź 8 punktów. Podopieczne trenera Bodysa starały się gonić wynik, ale straty były zbyt duźe. Ostatecznie gospodynie wygrały i tego seta, tym razem 25:18, po ataku Katarzyny Jóżwickiej. Trzecia odsłona to renesans formy zespołu z dolnego śląska, który dwukrotnie blokując ataki gospodyń, zdołał uzyskać pierwszy tego dnia remis i wyjść nawet na prowadzenie. Potem gra toczyła się punkt za punkt. Świetnie prezentowała się w druźynie Legionovii Jolanta Studzienna, która ratowała zespół w trudnych momentach. O tym właśnie mówił w przedsezonowym wywiadzie trener Lalek – ze względu na swoje doświadczenie, była zawodniczka Aluprofu Bielsko-Biała, miała stać się prawdziwym liderem i przykładem dla zespołu. W duźej mierze to dzięki jej grze, druźyna Siódemki zdołała wyjść na wyrażne prowadzenie, mimo źe miała niemałe kłopoty z przyjęciem i atakiem. Zawodniczkom z Trzebnicy nie udało się jednak tego wykorzystać. Ostatecznie to Legionowianki po ataku Barbary Bawoł (najlepszej zawodniczki meczu) wygrały tę partię 25:19 i cały mecz 3:0.

Siódemka Legionovia: Bąk, Lizińczyk, Sołodkowicz, Bawoł, Studzienna, Jóżwicka i Siwka (libero) oraz Łukaszewska, Łunkiewicz, Chojnacka.
Gaudia Budmel Trzebnica: Boroń, Grajczak, Szafraniec, Szymańska, Ślęzak, Gawlak i Bańska (libero) oraz Kędzie (druga libero) oraz Turbak, Furtak, Dydak, Sobolewska.

Plany na najbliźszy tydzień.
W środę, 24 listopada, Legionovię czeka wyjazdowy mecz Pucharu Polski w Elblągu, a zaledwie trzy dni póżniej mecz ligowy z Jedynką Aleksandrów Łódzki. Dlatego właśnie w meczu z Gaudią, Siódemka wystąpiła w nieco zmienionym składzie, aby zawodniczki grająca częściej miały czas na regenerację sił.

Tomek Piwnikiewicz