LTS Legionovia Legionowo. Lider pokonany! „Lalki” zwycięskie!!! (galeria)

lts-mazovia_73

LTS Legionovia Legionowo (fot. LTS)

Zespół trenera Wojciecha Lalka zakończył obóz treningowy i przyjechał z Mrozów do Legionowa na mecz z liderem II Ligi Siatkówki Kobiet BlueSoft Mazovia Warszawa. Był to hit kolejki, ponieważ „Lalki” zajmują w rozgrywkach 3 miejsce.

W pierwszym spotkaniu w Warszawie zadecydował tie-break, przegrany 13:15 przez legionowianki. Dziewczęta były o krok od sprawienia niespodzianki, ale do Legionowa przywiozły tylko (aż) punkt, mimo że prowadziły już 2:0. Dlatego też ciekawie zapowiadało się spotkanie rewanżowe. LTS nie stał na straconej pozycji.

Nie wszystko grało jak należy

W zespole LTS-u nie wszystko układało się tak, jakby życzył sobie trener Lalek. Widać było, że nie do końca był zadowolony z postawy swoich zawodniczek. W pierwszym secie nie było jeszcze większych błędów. Do stanu 15:15 legionowianki radziły sobie całkiem nieźle, ale końcówka należała do liderek. Te wygrały 25:20. W drugiej odsłonie pojedynku było o wiele słabiej. Brakowało zrozumienia, nie funkcjonowało przyjęcie. Stąd też ciężko było LTS-owi dobrać się do skóry rywalkom. Te zagrały jak na lidera przystało i wygrały 25:20. Nic nie zapowiadało, że w tym spotkaniu może coś się wydarzyć nie po myśli warszawianek.

Powróciły do gry!!!

Warto przypomnieć, że w pierwszym spotkaniu w Warszawie to LTS prowadził 2:0, ale przegrał 2:3. Teraz role się odwróciły. Legionowskie siatkarki uwierzyły, że jeszcze warto powalczyć z liderem rozgrywek. Choć nie stało się to od razu, bo Mazovia prowadziła zasłużenie w secie numer trzy 7:3. Od tego momentu nastąpiła nieoczekiwana metamorfoza. No może oczekiwana przez legionowskich trenerów – Lalka i pomagającemu mu w tym meczu Dawida Michora. Na pewno rozluźnione przeciwniczki myślami też były już w drodze powrotnej do stolicy. Wykorzystał to LTS. Legionowianki odrobiły stratę, by wyjść na prowadzenie 12:10. Potem na tablicy świetlnej często było widać remis, ale od stanu 17:17 inicjatywę przejęły siatkarki z Legionowa. Dzięki świetnej końcówce wygrały seta 25:23.

Niesamowite emocje w czwartym secie

Sportowo pobudzone legionowianki zaczęły od prowadzenia 2:0, 6:3 i 9:7. Wtedy to Mazovia złapała oddech i odrobiła straty. Chwilę później wyszła na prowadzenie 13:11. „Lalki” jednak nie pozwoliły rywalkom osiągnąć wyższej przewagi i ponownie wyszły na prowadzenie. Było już 23:20. Wszystko wskazywało na to, że w rewanżu również dojdzie do piątego seta. Warszawianki jednak zdobyły jednak cztery punkty z rzędu. To mogło załamać większość drużyn, ale nie dzielne zawodniczki LTS-u! Mimo piłki meczowej gospodynie doprowadziły do remisu po 24, dzięki temu, że rywalki dotknęły siatki. Chwilę później w geście triumfu podniosły ręce miejscowe siatkarki. Miały ku temu powody. Najpierw Mazovia pomyliła się w ataku, a skuteczny blok LTS-u doprowadził do stanu 2:2.

 Historia napisała podobny scenariusz

Gdy prowadzi się w siatkówce 2:0 i traci dwa kolejne sety, to przeważnie przegrywa się całe spotkanie 2:3. Tak było w Warszawie. A czy w Legionowie? Zdecydowanie tak!!! Ale za nim do tego doszło, na zmianę stron przyjezdne schodziły z jednopunktowym prowadzeniem. Przy stanie 11:8 dla Mazovii trener Lalek poprosił o czas. To był ostatni moment, by opanować nerwy i przystąpić do odrabiania strat. Chwilę później warszawianki nadal miały trzy punkty na plusie – 12:9. Nikt nie spodziewał się, że tego wieczoru zdobędą już tylko punkcik! LTS odrobił stratę i wszystko zaczęło się od początku. Przy stanie 12:12 o przerwę poprosił trener gości Robert Kupisz. Nic to nie pomogło, bo w transie była Magdalena Orlicka, której serwisy sprawiły wiele trudności po drugiej stronie siatki. LTS miał pierwszą piłkę meczową. Rywalki obroniły się, ale chwilę później nie były w stanie podbić piłki po serwisie legionowianek. Radość miejscowej drużyny – BEZCENNA!!!

LTS Legionovia Legionowo – Bluesoft Mazovia Warszawa 3:2 (20:25, 20:25, 25:23, 26:24, 15:13)

LTS Legionovia Legionowo: Niderla, Orlicka, Rogalska, Wałek, Dąbrowska, Montowska, Trzeciak, Sochaczewska, Rojecka, Hamuda, Ciejka (L), Kaczmarczyk (L).