Sk bank Legionovia. Przebłyski były, ale to za mało…

skbank-rzeszow

Malwina Smarzek atakuje. Niestety legionowianki nie sprostały rywalkom i przegrały 2:3 (fot. Ryszard Glapiak)

Arena Legionowo, 4. listopada, środa, godzina 19.00. Widzowie niespiesznie schodzili się na mecz Sk bank Legionovia i Developres SkyRes z Rzeszowa. Prezydent Legionowa Roman Smogorzewski i Przewodniczący Rady Miasta Janusz Klejment obecni jak zwykle.

Miło, ale do czasu

Początek meczu wyrównany, obie drużyny jak zwykle nerwowe, błędy po obu stronach, ale na pierwszą przerwę Sk bank schodził z dwupunktową przewagą. W zasadzie jest, jak miało być. Ale po przerwie sytuacja się odwraciła – trzy błędy, tracimy przewagę, SkyRes wychodzi na prowadzenie, trener Guidetti bierze czas. Rzeszowianki zdobywają przewagę, Sk bank odrabia, jest remis 14:14 i czas bierze trener SkyRes. Rzeszowianki zagrywają głównie na nasz nr 6 (Aleksandra Wójcik) i zdobywają sporo punktów. Druga przerwa techniczna i jest 14:16. Przy stanie 16:19 kolejny czas dla Legionovii. Oba zespoły zdobywają punkty równo, ale przez to przewaga gości nie maleje. Kiwają, obijają nasz blok i kiedy jest 21:24 trener SkyRes bierze sanitarny czas i za chwile jest już po secie 22:25.

A teraz zmiana

W przerwie obaj trenerzy wygłaszają emocjonalne pogadanki do swoich zawodniczek. Trener Guidetti jest widać bardziej przekonujący, bo na pierwszej przerwie jest 8:5. Ale Sk bank utrzymuje stan, natomiast SkyRes zdobywa punkty. Jest 8:9 i czas dla Legionovii, wkrótce 10:13 i drugi czas. Trener Guidetti jest wyraźnie poirytowany. Drużyny schodzą na przerwę przy stanie 11:16. Punktem zwrotnym seta staje się przerwa, która bierze trener SkyRes przy stanie 14:20. Jego zawodniczki stają. Nie pomaga druga przerwa (17:20). Końcówka seta jest porywająca w wykonaniu Sk banku. Set kończy się wynikiem 25:22.

Imbryk

W trzecim secie od początku dominują legionowianki. Pierwsza przerwa techniczna jest przy stanie 8:3. Na drugiej przerwie (16:8) trener SkyRes gestykuluje już tylko prawą ręką, a lewa robi imbryk (trzyma ją na biodrze). Sk bank prowadzi grę, często ścina Malwina Smarzek, dobre odbiory ma Daria Paszek. Trener rzeszowianek robi kokilkę (obie ręce na biodrach). Jest 25:11. Widać koniec meczu.

Hamowanie

Ale wszystko się odwraca. Przy stanie 1:4 Guidetti bierze czas i zdaje się mówić, że na stojąco nie wygracie meczu. Nie pomaga – na przerwie jest 4:8. Środkowa część seta to walka „kto kogo”. Na drugiej przerwie prowadzimy jednym punktem. Jest 18:15 i czas dla SkyRes. Ale nasze zawodniczki zaczynają bić w mur i robi się18:19. Czas dla nas. Walkę o seta wygrywa SkyRes (23:25) i nie ma już imbryka na boisku. Coraz częściej zagrywki kierowane są z powodzeniem na Darię Paszek. Nie inaczej jest w tie breaku. Wyrównana gra toczy się tylko do stanu 5:5, a potem rzeszowianki przyspieszyły, bo widać zrobiło się późno. Mimo gorącego dopingu, mimo zmian, zespól wyhamował – przeciwniczki zdobyły 10 punktów, my tylko dwa (7:15).

Było wiele znakomitych momentów, wiele udanych zagrań po obu stronach, długie chwile dominacji Sk banku i okresy, gdy rzeszowianki były na boisku głośniejsze, niż kibice na trybunach i one ten mecz wygrały 3:2. Jeden punkt zdobyty, ale nadzieje były większe.

SK bank Legionovia Legionowo – DevelopRes 2:3 (22:25, 25:22, 25:11, 23:25, 7:15)

SK bank Legionovia Legionowo: Smarzek, Paszek, Wójcik, Gajewska, Chojnacka, Połeć, Wysocka (libero), Grzelak, Zaciek, Pacak, Bociek.

DevelopRes Rzeszów: Otasević, Kapturska, Hawryła, Głaz, Boncheva, Skiba, Borek (libero), Wańczyk, Śliwińska, Budzoń, Jagodzińska, Warzocha, Nowakowska.